Artykuły

Pestka po raz drugi

O Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Awangardowych Pestka w Jeleniej Górze pisze Sebastian Krysiak z Nowej Siły Krytycznej.

Awangarda unika tłumów. Funkcjonuje poza oficjalnym obiegiem teatralnym, przyciąga nielicznych, bez pośpiechu eksperymentuje ze środkami wyrazu. Czasem razi, czasem szokuje, czasem wzbudza kontrowersje. W końcu większość koncepcji obecnych w dzisiejszym teatrze, narodziło się właśnie w teatrze awangardowym. Tym bardziej cieszą chwile, w których niszowi artyści spotykają się w jednym miejscu, by zaprezentować efekty swojej pracy szerokiej publiczności. Okazją, by przyjrzeć się ich dokonaniom była druga edycja Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Awangardowych Pestka w Jeleniej Górze.

Na festiwal zaproszono sześć grup teatralnych - pięć z Polski i jedną niemiecką. Pestkę otworzyły "Podróże dookoła pokoju stołowego", Pracowni Prowincja, nagrodzone na ubiegłorocznych Łódzkich Spotkaniach Teatralnych. Ascetyczny w formie, oszczędnie operujący słowem zaskakujący środkami wyrazu spektakl, był metaforą życia ludzkiego. Pięcioro aktorów, współczesnych everymanów, ciągle błądzi; szukają siebie nawzajem, popełniają błędy, walczą, upadają i znów wstają, by jeszcze raz spróbować powalczyć o swoje. Leniwie toczący się spektakl wzbudził dyskusje i podzielił widownię. Jeden z aktorów Pracowni Prowincja, Daniel Jackiewicz, wraz z młodzieżowym Teatrem Brama, zaprezentował w trakcie festiwalu "My", najlepszy spektakl, jaki pokazywano na tegorocznej Pestce. Równie oszczędny w formie, co dzieło macierzystej grupy reżysera, zjadliwie inteligentny, złośliwy, ironiczny, bezlitośnie rozprawiający się z rodzimym piekiełkiem. Dostało się wszechobecnej hipokryzji, rdzennie polskiej martyrologii - "O Boże, jak ja cierpię! Cierpię za miliony!", krzyczą bohaterowie spektaklu - nieposzanowaniu jednostki, niszczeniu indywidualizmu. Młodzi aktorzy Teatru Brama z ogromną dojrzałością mówili o sprawach trudnych, jednak ani razu nie popadli w dydaktyzm, do którego tak niebezpiecznie w dzisiejszej dyskusji o Polsce. Temat połączyli ze świetnym warsztatem, "My" trzymał w napięciu do samego końca i, jako jedyny na całym festiwalu, dostał owację na stojąco od większości widowni.

W harmonogramie festiwalu znalazło się także miejsce dla gospodarzy imprezy, Teatru Odnalezionego i Grupy Sta-Art, kierowanych przez głównego organizatora Pestki, Łukasza Dudę. Jako pierwszy zaprezentował się Teatr Odnaleziony, z "Woyzeckiem", adaptacją dramatu Buchnera o tym samym tytule. Historia młodego żołnierza Franza Woyzecka, odrzuconego przez mieszkańców miasteczka, w którym żyje, rozpaczliwie walczącego o swoją miłość, potraktowano jako studium nad odrzuceniem jednostki we współczesnym świecie. Każdy czasem jest Woyzeckiem, okłamywanym, manipulowanym, naiwnym, żyjącym w ufności do świata, który go otacza. Dużo weselej temat odrzucenia potraktowała młodzież z Grupy Sta-Art, która w inspirowanej książeczkami o Mikołajku "Naszej klasie", wykreowała na scenie autentyczną, szkolną salę, dziecięce podwórko, plac zabaw. Humorystyczna opowieść o pierwszej, dziecięcej miłości i narodzinach uczuć, skłania do wspomnień i refleksji, budzi jednak także salwy śmiechu, szczególnie w scenach zabaw Jadwini i Mikołajka. Oba spektakle łączy dopracowana sfera audiowizualna. Aktorzy mają specjalnie przygotowane kostiumy, scenografia jest bogata i pogłębiająca klimat przedstawień, wespół z nieźle dobraną muzyką. Jeżeli jednak w "Woyzecku" przesłanie spektaklu trochę ginie w morzu efektów, to w "Naszej klasie" wszystko ma swoje miejsce, efekty nie zakłócają odbioru spektaklu.

Ostatniego dnia festiwalu, zaprezentował się duet teatru tańca z Drezna. Dzieło z pogranicza tańca i sztuk audiowizualnych daje się interpretować na wiele sposobów - jako metaforę miłości, przyjaźni, w szerszym kontekście nawet życia ludzkiego, co dobrze korespondowało z otwierającymi Pestkę "Podróżami dookoła pokoju stołowego". Na zamknięcie festiwalu, widzowie opuścili budynek Jeleniogórskiego Centrum Kultury, w którym odbywała się Pestka, by na placu ratuszowym w samym centrum Jeleniej Góry zobaczyć "Arkę" Teatru Ósmego Dnia z Poznania. Efektowna, zapierająca dech w piersiach inscenizacja, z pompą zamknęła festiwal.

W czasie tegorocznej Pestki odbywał się konkurs dla młodych zespołów. Zgłoszone spektakle zgodnie podjęły temat jednostki wyrzuconej w jakiś sposób poza nawias. Teatr Da Capo, w adaptacji "Oskara i pani Róży", szukał uniwersalizmu. Ciekawą koncepcję zabiło złe prowadzenie akcji, groteskowe chwyty sceniczne i fatalny warsztat aktorski. Przeobraziło to historię umierającego chłopca w śmieszną bajkę o swawolach na oddziale szpitalnym. Reżyser tłumaczyła swój zespół bardzo krótkim czasem działania teatru - jednak powstaje pytanie, czy pracująca ze sobą jedynie dwa miesiące grupa powinna zgłaszać się na jakikolwiek konkurs. Wałbrzyski Teatr Trzeci sięgnął po "Amok", niemieckiego dramaturga Thomasa Freyera i starał się dociec, dlaczego dochodzi do sytuacji, w której uczeń chwyta za broń i urządza w szkole masakrę. Młodzi artyści nie pogłębili portretu psychologicznego głównego bohatera, dydaktycznym, pouczającym tonem za motywacje mordercy podając konsumpcyjną rzeczywistość, rozczarowanie goniącymi za pieniądzem rodzicami, samotność, gry komputerowe. Nic więcej? Zgodnie z tą tezą chyba każda polska szkoła prędzej czy później tonęłaby we krwi. Pracownia teatralna "Odek" z Jeleniej Góry wykorzystała "Jaskinię filozofów, czyli wielką metaforę" Herberta jako pretekst do opowiedzenia historii o człowieku walczącym do końca o własne ideały. Spektakl jest pochwałą indywidualizmu. Sokrates jest sam przeciw wszystkim, jednak do końca zostaje przy swoim, prezentuje uniwersalną, jednak tak rzadko spotykaną w dzisiejszych czasach postawę.

Jury przyznało Grand Prix i tytuł "Najlepiej zapowiadającej się grupy teatralnej" Teatrowi Trzeciemu z Wałbrzycha. Werdykt uzasadniono tym, że aktorzy na scenie stanowili jeden, zwarty organizm, podjęli ważny z punktu widzenia młodzieży temat i rozumieli, o czym mówili. Szczególnie z dwoma ostatnimi argumentami można polemizować; teatr młodzieżowy po raz n-ty podejmujący temat braku kontaktu rodziców z dziećmi, w dodatku pokazujący go w taki sposób, to już chyba lekka przesada. Co więcej, na rozmowie po spektaklu młodzież miała problem z obroną własnego dzieła i w sukurs przychodzić musiał przychodzić im reżyser. Boli szczególnie fakt, że młodzi aktorzy po otrzymaniu nagrody utwierdzą się w przekonaniu, że robią bardzo dobry teatr, co mija się z prawdą.

Po każdym zaprezentowanym na Pestce spektaklu, odbywały się panele dyskusyjne, dające możliwość porozmawiania z twórcami; niekiedy przeradzały się one w żarliwe rozmowy, które hamowało tylko rozpoczęcie kolejnego przedstawienia. Zorganizowano także dwie dyskusje tematyczne. Ludzie związani z teatrem rozmawiali o związkach sztuki i polityki, a także zastanawiali się, czy współczesny teatr powinien dążyć do ilustracji, czy minimalizacji. Otwarto wystawę poświęconą Teatrowi Laboratorium. Młodzież miała szansę uczestnictwa w warsztatach pracy z rekwizytem, piosenki aktorskiej, teatru tańca, lub krytyki politycznej. To z nich narodziła się gazetka festiwalowa, zorganizowano także wieczór piosenki aktorskiej, po którym odbył się zabawny recital Marka Sitarskiego. Pierwszego dnia Pestki energetyczny koncert dał raper LUC, wraz z zespołem. Odbył się także audiowizualny performance "Random access memory", który zaskakującym finałem podbił serca widzów.

Drugą edycję Pestki bez wątpienia można zaliczyć do udanych. Mnogość zaprezentowanych na festiwalu stylistyk i spojrzeń na teatr pozwoliła, by każdy znalazł coś dla siebie. Mieliśmy spektakle ascetyczne w formie, mieliśmy efektowne pokazy sztuki teatralnej, młode teatry starły się z publicznością, czasem po raz pierwszy, co może mieć niebagatelne znaczenie dla ich dalszej kariery. Dobrze zaplanowano logistykę festiwalu, harmonogram był zwarty i spójny, nie pozwalał się nudzić. Teraz pozostaje tylko czekać na kolejną edycję festiwalu - Pestka rozwija się bardzo szybko i już niebawem może stać się jednym z najciekawszych niszowych festiwali teatralnych w Polsce.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji