Artykuły

Nasi teatralni kandydaci przegrali z nieco starszym kolegą z Poznania. We Wrocławiu wielka radość, w Wałbrzychu trochę smutniej. Tak naprawdę nominacje i cały medialny szum, wokół utalentowanego kwartetu dolnośląskich artystów, to wielki sukces sztuki.

Sam uległem narastającej atmosferze oczekiwań i byłem pewny, że będziemy mieli dwa Paszporty. Pierwszy w dziedzinie teatru dla jednego panów - Jana Klaty albo Piotra Kruszczyńskiego, a drugi w kategorii muzyki poważnej. Dostała paszport w kategorii muzyka poważna Agata Zubel [na zdjęciu]. Niezwykle utalentowana wokalistka i kompozytorka. Na ten promocyjny dokument miał szanse drugi wrocławianin, Cezary Duchnowski, Trzecim kandydatem był Łukasz Borowski. Wszyscy troje uprawiają twórczo muzykę współczesną. Trudną i często niezrozumiałą. Agata Zubel odbierając nagrodę warszawskiego tygodnika z rąk niegdysiejszego Oławianina, kompozytora Pawła Mykietyna, powiedziała bardzo pięknie: "Ten Paszport jest dla naszej muzyki". Wszystkich artystów nominowanych prezentowaliśmy szerzej na naszych łamach.

Gratulujemy nominowanym, laureatce nagrody i zobaczmy, kto dostał pozostałe pięć paszportów.

Paszport literacki dostał Sławomir Shuty, autor powieści "Zwał". W dziedzinie teatru wyprzedził wałbrzyski duet Klata-Kruszczyński w kolejce po ten ważki dokument starszy o sześć lat poznański twórca, Paweł Szkotak, animator niezwykłego teatru ulicznego Biuro Podróży. Potem, m.in. za film "Wesele" nagrodę filmową odebrał reżyser Wojciech Smarzewski, a bez paszportu w tej kategorii wyszła z teatru laureatka tegorocznych filmowych Złotych Lwów - Magdalena Pikorz. Za plastyczne dokonania kapituła nagrodziła najbardziej niezależnego i bezinteresownego artystę Cezarego Bodzianowskiego. Ostatni Paszport Polityki w kategorii rok, pop otrzymał pianista jazzowy Leszek Możdżer.

Tej nagrodzie uważanej bardziej za honorową towarzyszyła, jak się wyraził gospodarz uroczystości, redaktor naczelny Polityki, Jerzy Baczyński: "skromna dieta wysokości 10 tysięcy złotych".