Artykuły

Postmodernizm, czyli katastrofa

Do Pana Janusza R. Kowalczyka

Ze zdziwieniem przeczytałam w Pana recenzji z premiery "Fausta" Goethego w Starym Teatrze w Krakowie w reżyserii Jerzego Jarockiego, że naga postać, jak Pan pisze "w pozie godnej rozkładówki Playboya" - ukazująca się w mroku, u szczytu widowni przedstawia Dorotę Segdę - Faustowską Małgorzatę. Było to grube nieporozumienie, bowiem ten ironiczny "żywy obraz" jest przywołaniem postaci Pięknej Heleny (jest to zaznaczone w programie do spektaklu). Podziwiał Pan zatem wdzięki statystki, występującej w tej właśnie mitologicznej roli.

Postać Pięknej Heleny jest arcyważnym motywem II części "Fausta" Goethego. Jerzy Jarocki - reżyser spektaklu - nawiązał w ten sposób do tematyki i treści całego dzieła Goethego. Faust, jak pisze (również w programie do spektaklu! - ale któż je czyta w dzisiejszych czasach!) wybitny krytyk Maria Żmigrodzka - "na życzenie cesarza czarował jego dwór przywoływaniem widma pięknej Heleny". Oto i cała zagadka.

Na te fakty zwróciłam już Panu osobiście uwagę po przeczytaniu Pana recenzji. Niestety w sprostowaniu znów mija się Pan z prawdą, pisząc, że "nagie ciało nie należy do pani Doroty Segdy, lecz do dublerki". Ależ to nie dublerka Małgorzaty, ale statystka, odtwarzająca postać Pięknej Heleny!

Wyjaśnienie tych faktów i sprostowanie merytorycznego błędu, należy do Pana - Laureata Nagrody im. profesora Zbigniewa Raszewskiego i znanego recenzenta poważnego dziennika ogólnopolskiego, jakim jest "Rzeczpospolita", obowiązków.

Z wyrazami szacunku

MARYNA BERSZ

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji