Bez głośnych protestów Mały idzie do piachu
Anna Chodakowska debiutowała tu w roli Antygony, a Krystyna Janda jako Dorian Gray. Tu pokazywano najlepsze spektakle z całej Polski. Po 36 latach Teatr Mały znika - pisze Jan Bończa-Szbłowski w Życiu Warszawy.
Anna Chodakowska debiutowała tu w roli Antygony, a Krystyna Janda jako Dorian Gray. Tu pokazywano najlepsze spektakle z całej Polski. Po 36 latach Teatr Mały znika.
Ten teatr powstał dzięki wielkiej determinacji Adama Hanuszkiewicza. To on namówił władze Warszawy, by w miejscu, gdzie miał być nocny lokal pod Domami Towarowymi Centrum, otworzyć małą scenę Narodowego - wspomina Anna Chodakowska, która zadebiutowała tam rolą Antygony w spektaklu inaugurującym działalność teatru.
Niekonwencjonalna przestrzeń oraz widownia, która otacza aktorów z trzech stron, przypominały Hanuszkiewiczowi nieco teatr starożytny. Uznał, że to znakomite miejsce na wystawienie "Antygony".
- Dla nas, kończących warszawską szkołę teatralną, to było niezwykłe przeżycie. Teatr Mały to miejsce cudowne w swej ascezie, graliśmy na gołych deskach, na ścianach surowa cegła. A do tego bliskość publiczności, która niemal chuchała nam w kark - dodaje Chodakowska. - Nasza "Antygona" wytworzyła jakąś cudowną energię dla tego miejsca , która pozostała na wiele lat. Zarówno dla aktorów, jak i dla widzów.
Z łezką w oku wspomina tamtą "Antygonę" i ten teatr także Wojciech Kępczyński, dziś twórca musicali i dyrektor muzycznej Romy. On także, jeszcze jako aktor, debiutował w słynnym spektaklu Adama Hanuszkiewicza.- Hanuszkiewicz, opiekun naszego roku, dawał nam poczucie wolności. Na próbach do "Antygony" ja i koledzy chodziliśmy w dżinsach i mieliśmy długie włosy i brody. Wyglądaliśmy jak hippisi. Przyjaźnie z tamtego okresu przetrwały do dziś. Otwarcie tej sceny było fantastyczną przygodą dla całego wielopokoleniowego zespołu Teatru Narodowego - mówi.
Miejsce święte
Mały ma szczególne miejsce w pamięci Krystyny Jandy. - Była to jedyna niepudełkowa scena w Warszawie, umożliwiająca inny kontakt z publicznością. Podczas moich studiów w PWST prezentowaliśmy tam nasze spektakle dyplomowe. Miejsce, w którym odbyło się tyle wspaniałych spektakli, w których grało tylu wybitnych aktorów, było dla nas święte - mówi aktorka. - Szczególnie pamiętam grane tam: "Miesiąc na wsi" z Zofią Kucówną, "Zabawę w koty" z Eichlerówną oraz wyśmienite "Białe małżeństwo" i "Antygonę".
Dla Jandy Mały to miejsce wyjątkowe z jeszcze jednego powodu. Właśnie tam, po ukończeniu szkoły, debiutowała. Zagrała Doriana Gray'a w spektaklu Andrzeja Łapickiego. - Tam zobaczył mnie Andrzej Wajda i zaangażował do "Człowieka z marmuru" - dodaje.
Ważnym etapem w historii Małego była jego działalność jako sceny impresaryjnej. To wtedy dzięki dyrekcji Pawła Konica i Mieczysława Marszyckiego, twórcy Warszawskich i Międzynarodowych Spotkań Teatralnych, prezentowano tu najlepsze spektakle z kraju i z zagranicy. Grano spektakle Anny Augustynowicz, Wierszalina i Prowizorium.
- Wielki żal, że ginie takie miejsce z mapy kulturalnej Warszawy - uważa Janusz Gajos. Jako aktor pierwszy raz zetknął się on z Małym w 1991 roku, kiedy Antoni Libera realizował tu "Czekając na Godota". Piętnaście lat później zagrał Willy'ego Lomana w "Śmierci komiwojażera" w reżyserii Kazimierza Kutza. To była jego pierwsza rola w zespole Teatru Narodowego. - Ta scena stawiała wyjątkowe wymagania, a bliski kontakt z widzem był szczególnie cennym doświadczeniem. Rozumiem kryzys, prawa ekonomii, ale to miejsce miało swoją historię. I żal, że tak się stało. Wielki żal - mówi Gajos.
Bez głośnych protestów
Działalność Teatru Małego zakończy adaptacja "Chłopców z Placu Broni", choć dużo bardziej adekwatnym tytułem byłoby "Do piachu". Ten drugi tytuł nie tylko kojarzy się z głośną sztuką Tadeusza Różewicza, będącą w repertuarze dobrze znanej widzom Teatru Małego grupy Provisorium. Świetnie oddaje też sytuację likwidowanej właśnie sceny, którą właściwie bez większych protestów postanowiono zamknąć. Nie pojawił się żaden "chłopiec z placu Broni", który próbowałby temu zapobiec. W miejscu teatru powstanie supermarket.