Artykuły

Pojedynek na Burze (fragm.)

W warszawskich teatrach dwie "Burze". Po szekspirowski dramat sięgnęło dwóch reżyserów: Krzysztof Warlikowski z Teatru Rozmaitości oraz Jarosław Kilian z Teatru Polskiego. Obydwie premiery w styczniu. Prospera zagrają Adam Ferency i Jan Englert, Mirandę: Małgorzata Hajewska-Krzysztofik i Magdalena Smalara. Który z reżyserów bardziej nas przekona? Któremu uda się zbliżyć do współczesności, nas samych i naszych problemów? "Burza" to dramat o władzy, jej utracie i sile miłości. Prospero, podstępnie pozbawiony tronu i wygnany władca Mediolanu, mieszka z córką Mirandą na wyspie. Posiada magiczną moc. Wywołuje burzę, w czasie której rozbija się statek tych, którzy go skrzywdzili. Na pokładzie jest brat i uzurpator mediolańskiego tronu oraz król Neapolu z synem Ferdynandem. Prospero chce tylko zemsty. Ale miłość komplikuje jego plany. Ferdynand i Miranda zakochują się w sobie. Dzięki temu uczuciu dochodzi do pojednania i zgodnego powrotu do Mediolanu.

Co współczesnego w tej historii znaleźli reżyserzy, Jarosław Kilian i Krzysztof Warlikowski?

KRZYSZTOF WARLIKOWSKI o "Burzy" w Teatrze Rozmaitości:

Najważniejsza w tym dramacie Szekspira jest pamięć przeszłości. Dwa lata temu w Jedwabnem sami stanęliśmy wobec tego problemu. Ostatnia scena "Burzy", kiedy dochodzi do spotkania ofiary, czyli Prospera, z katami, ma cechy tamtej konfrontacji, którą wszyscy mogliśmy zobaczyć w telewizji. Mój spektakl to dialog z przeszłością.

"Burza" jest metaforą wielu historii. Trudno ją wyczerpująco przedstawić, łatwo utonąć w abstrakcji skojarzeń. Najważniejsza jest w niej pamięć przeszłości. W Jedwabnem my również stanęliśmy wobec tego problemu. Zdarzenie zostało zagrzebane, a po latach wyciągnięte na pierwsze strony gazet. Wieńcząca "Burzę" scena spotkania ofiary (Prospera) z katami ma cechy tamtej konfrontacji relacjonowanej przez media. Siedzimy naprzeciw siebie, wiedziemy dialog z sobą i przeszłością. Dwoje młodych, Ferdynanda i Mirandę, Prospero wprowadza w historię rodziny, ale chce im oszczędzić chwili, w której dochodzi do rozrachunku z oprawcami. Łatwo sobie wyobrazić film dokumentalny o spotkaniu potomków kata i ofiary. Wina zostaje zmazana, historia naprawiona. Czy młodzi w "Burzy" pamiętają o tym, co ich dzieliło, czy chcą tworzyć nowy świat? W sztuce dochodzi do przebaczenia. Czy jest ono prawdziwe? Mówi się o jednym zniszczonym życiu, życiu Prospera. U nas kataklizm dotknął cały naród, nie tylko jednego człowieka. Chcę się odnieść do tego żywego, obchodzącego nas zdarzenia. Wtedy perspektywa Prospera zbliży się do nas i miejsca, w którym jesteśmy. Do Teatru Rozmaitości, Warszawy, Polski i świata początku XXI wieku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji