"Hamlet" w Głuchej Dolnej
Spektakl Olgi Lipińskiej wg głośnej swego czasu sztuki Ivo Breśana "Przedstawienie Hamleta we wsi Głucha Dolna" zobaczyliśmy w Złotej Setce Teatru TV, a więc wśród spektakli najlepszych z najlepszych. W rzeczy samej - utwór przed kilkunastu laty idealnie trafiał w ówczesne nastroje. W czytelny - acz aluzyjny - sposób opowiadał o ustrojowych fiksacjach władzy autorytarnej i znacznie groźniejszych ich następstwach. I choć utwór korzeniami tkwi w ówczesnych realiach Jugosławii, której już nie ma, i panującym wówczas sposobie sprawowania władzy, którego też już nie ma w przyrodzie, sztuka Breśana nie straciła nic na swej przenikliwości. . . .
Pisarzowi bowiem udało się uchwycić uniwersalny mechanizm niewolenia, podporządkowywania innych, ukrywania matactw pięknymi słówkami i zarazem ukazać bezradność ludzi uczciwych dominowanych przez chamstwo i butę tych, co u żłobu. A z drugiej strony udało się pisarzowi szyderczo pokazać próby przekładania Szekspira na "nasze", co często oznacza w praktyce ogołacanie jego dzieł z sensów. Ta druga praktyka wcale nie straciła na impecie, toteż chytrze przemyślana sztuka Breśana broni się przed starzeniem na wiele sposobów. Broni się również - w tym konkretnym przypadku - znakomitym wykonaniem, świetnymi rolami Stanisławy Celińskiej, Janusza Gajosa i Adama Ferencego.