Znajda
ZNAJDA - komedia w 3 aktach Romana Niewiarowicza, reżyseria Wacława Radulskiego, dekoracje Jana Smosarskiego.
Jaka jest różnica pomiędzy burżujem a człowiekiem pracy? Bohater sztuki Niewiarowicza, taksówkarz warszawski, Florek Pakułka odpowiada bez wahania "proletariusz jeździ w samochodzie z licznikiem, a burżuj bez licznika." Rzecz dzieje się współcześnie w Warszawie. Komedia osnuta jest na dość ogranym wątku anegdotycznym o młodej, uroczej dziewczynie, której dwóch przyjaciół zastępuje rodziców: jeden z nich to właśnie Florek-taksówkarz. Drugi to inteligent-lekarz. Przyjaźń ich datuje się od wspólnego pobytu w kacecie. Ale czy wytrzyma próbę rywalizacji o uczucie wychowanicy ?
Niewiarowicz bardzo zręcznie wybrnął z dylematu. Jeżeli nawet temat nie jest nowy, to robota sceniczna jest pierwszorzędna. Dowcipy kapitalne, sytuacje zabawne, dłużyzn prawie nie ma. Prawdziwym bohaterem sztuki jest wspomniany Florek, który "ma już cały litraż cierpliwości wyjeżdżony", ale mimo to dzielnie daje sobie radę z nieznośnym "inteligentem" i wychowanicą. Florek jest też głębokim psychologiem. "Mnie na karoserię nie nabierzesz - powiada - maszyna to grunt." Postać ta wspaniale jest zagrana przez Urbanowicza. Przezabawną sylwetkę groteskowego, a równocześnie po ludzku wzruszającego, prezesa dał Bożyński. Najsłabsza może była wykonawczyni roli głównej zwłaszcza w scenie "uwodzenia" biednego prezesa.
A teraz słów kilka o autorze. Roman Niewiarowicz, jeden z najlepszych autorów współczesnych znajduje się w tej chwili w szpitalu w Zakopanym ciężko chory na gruźlicę. Według słów dr. Kielanowskiego, potrzeba mu co najmniej 80 gramów streptomycyny do wyleczenia. Ale lekarstwo to jest drogie - kosztuje funta za gram. Od publiczności więc zależy - tej z Londynu i tej z prowincji - czy utalentowany autor będzie miał szanse wyleczenia.