Artykuły

Kraków. Penderecki zbyt kosztowny dla PiS-u

Radnym PiS-u nie spodobał się pomysł finansowania z budżetu województwa Akademii Krzysztofa Pendereckiego. Zostali jednak przegłosowani, projekt przeszedł.

Sporo było emocji na poniedziałkowej sesji sejmiku. Radnych rozpalił projekt uchwały o udziale województwa w Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach. Pod Tarnowem ten ceniony na całym świecie kompozytor chce stworzyć ośrodek kształcenia młodych i zdolnych muzyków. Inwestycja nazywana też Akademią Krzysztofa Pendereckiego ma kosztować blisko 65 mln zł, z czego aż 50 mln zł ma pochodzić z funduszy europejskich. Po 5 mln zł na ten cel zgodziły się już przekazać Ministerstwo Kultury i stowarzyszenie, którego celem jest właśnie stworzenie centrum w Lusławicach. Minister kultury zwrócił się do władz Małopolski z propozycją, by zaangażowały się w ten projekt i wyłożyły brakujące 5 mln zł.

I ta właśnie propozycja wzbudziła niechęć grupy radnych z PiS-u.

- Krzysztof Penderecki to wprawdzie ważna postać, ale czy stać nas na taki wydatek? - wątpiła radna Elżbieta Zięba (PiS).

- Priorytetem dla nas powinno być finansowanie Centrum im. Jana Pawła II "Nie lękajcie się!". Dyktat ministerstwa, na co mamy przeznaczać pieniądze, wydaje się niestosowny - mówił Witold Kozłowski, przewodniczący klubu PiS.

- To jest inwestycja zbyt kosztowna, kontrowersyjna. Pomniki budowane ludziom za ich życia źle się kojarzą - dodała Maria Malinowska, wiceprzewodnicząca klubu PiS.

To nie pierwszy przypadek sejmikowego sporu o wsparcie kulturalnego projektu. Na początku lipca część radnych nie chciała zwiększyć wydatków na budowę Ośrodka Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora - Cricoteka. Radnych Prawa i Sprawiedliwości wsparł wtedy członek ugrupowania Wspólnota Małopolska Andrzej Sasuła, który mówił: - Moim zdaniem sztuka Tadeusza Kantora jest przeciętna. Za 20 lat pies z kulawą nogą nie zajrzy do Cricoteki. Sam budynek można wybudować, bo będzie go można zmienić na coś innego.

Wczoraj pomysłu budowy centrum Krzysztofa Pendereckiego bronili radni PO. - Wkład finansowy innych instytucji w to przedsięwzięcie jest tak olbrzymi, że powinniśmy je traktować jako dar dla Małopolski - zauważył radny Jerzy Ochman (PO).

- Małopolska jest regionem, który żyje z turystyki i kultury. Nie powinniśmy żałować środków na te cele - wtórował mu Stanisław Handzlik (PO).

- Ten projekt ma studium wykonalności i wszelkie pozwolenia budowlane. Budowa ma ruszyć w 2010 r. i trwać dwa lata - starał się rozwiać wątpliwości wicemarszałek Leszek Zegzda (PO).

O poparcie budowy Europejskiego Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach apelowała do radnych także jego dyrektorka Adrianna Poniecka. - Jakość tego przedsięwzięcia gwarantuje sam mistrz Penderecki, który jest uznanym na całym świecie artystą. Zadaniem centrum nie będzie promocja Krzysztofa Pendereckiego, ale młodych i zdolnych ludzi - tłumaczyła dyrektor Poniecka.

Ostatecznie większość radnych - głównie głosami PO - zdecydowała o przystąpieniu Małopolski do przedsięwzięcia.

Projekt Europejskiego Centrum Muzyki w Lusławicach opracował krakowski architekt Marek Dunikowski. Nowoczesny budynek ma harmonizować ze staropolskim dworkiem. Te założenia spełniać mają naturalne materiały (drewno i wapienie), drewniana kolumnada oraz lekka przeszklona konstrukcja. Jednokondygnacyjny budynek będzie miał prawie 10 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni. Ponad wysokość jednego piętra wystawać ma tylko zadaszenie mieszczącej 550 osób sali koncertowej.

Według Krzysztofa Pendereckiego Lusławice szczególnie zasłużyły na taką instytucję. W XVI wieku istniała tu akademia ariańska, tutaj także przez ponad 20 lat tworzył Jacek Malczewski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji