Artykuły

Pytanie o granice sztuki

"Jesteśmy braćmi?" w reż. Janusza Zaorskiego w Teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze. Pisze Alina Gierak w Polsce Gazecie Wrocławskiej.

Duża scena okazała się za duża. Większość czasu aktorzy po prostu stoją.

Teoretycznie, to powinien być hit. Świetny autor - Ronald Harwood, twórca "Garderobianego", zdobywca Oscara za scenariusz do "Pianisty" Romana Polańskiego, znany i doświadczony reżyser - Janusz Zaorski, spod którego ręki wyszły "Matka Królów" i "Piłkarski poker". Do tego dobrzy aktorzy jeleniogórskiej sceny.

Ten doborowy skład sięgnął po sztukę Harwooda "Jesteśmy braćmi?". Z pozoru lekką i śmieszną opowieść o konflikcie między rodzeństwem, mającą jednak drugi, poważniejszy podtekst. Jest nim pytanie o granice sztuki, o starcie między życiem prywatnym a twórczością. O to, czy wszystko jest na sprzedaż? Pytanie ważkie i aktualne. Czy dotarło do widzów? Czy sprawiło, że po spektaklu zastanawiali się nad granicą wolności pisarza czy dramaturga?

Jeśli tak, to nieliczni. Ci, którzy przebrnęli przez pierwszy akt i nie dali się zirytować w drugim. Bo początek przedstawienia razi statyczną grą aktorów, brakiem akcji scenicznej. Mam wrażenie, że duża scena okazała się za duża. Większość czasu aktorzy po prostu stoją. Tak, jakby nie mieli co grać, albo nie wiedzieli, jak. Przedstawienie mija i nie zapada w pamięci.

Wyjątkiem jest Bogdan Koca, który gra Alfreda Manxa, jednego z braci. Alfred biega, krzyczy, irytuje się. Jest wszędzie. Inni mu się przyglądają, ale z nim nie dialogują. Jedynie Małgorzata Osiej-Gadzina, która gra żonę drugiego brata, jest partnerką w tej rozmowie. W drugim akcie akcja się rozkręca. Są ciekawe dialogi, aktorzy mogą pokazać, że nie są jedynie statystami. Poza Tadeuszem Wnukiem, którego po prostu szkoda dla nieciekawie poprowadzonej roli adwokata.

Przedstawienie mija i nie zapada w pamięci. Niestety, bo mogło być początkiem interesującej dyskusji o granicach sztuki.

Spektakl "Jesteśmy braćmi?" rozpoczął 39. Jeleniogórskie Spotkania Teatralne. W piątek o godz. 19 zobaczyć można "Hioba" Teatru Woskriesiennia. W sobotę - spektakl baletowy "Dobór naturalny" i o godz. 21 "Lacrimosę" Teatru Pieśń Kozła. W niedzielę o godz. 19 wystąpi Kamil Maćkowiak w sztuce "Niżyński".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji