Artykuły

Wrocław. 85. urodziny Łucji Burzyńskiej

Wrocławska aktorka Łucja Burzyńska obchodzić będzie w poniedziałek, 12 października, 85. urodziny.

Przez 44 lata, do 1990 roku, występowała w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Odeszła na emeryturę, ale w 1999r. podjęła współpracę z Wrocławskim Teatrem Współczesnym, gdzie do dziś zagrała w 7 tytułach. Zaczęło się od znakomitej roli Mammy w "Kalece z Inishmann" Martina McDonagha w reż. Iwony Kempy. Grała tam postać ciepłą i sarkastyczną zarazem - zrzędliwej matki największego plotkarza w miasteczku. Jan Klata zaprosił ją do udziału w " Nakręcanej pomarańczy", a Piotr Cieplak do pracy nad "Księgą Hioba". Obecnie Łucję Burzyńską oglądać można w spektaklach "Cafe Panika" (na zdjęciu) w reż. Łukasza Czuja oraz "...np. Majakowski" w reż. Krystyny Meissner, gdzie niezmiennie zbiera oklaski za skromną z nazwy, ale wspaniale zagraną rolę Kobiety z kolejki.

W teatrze zagrała jak dotąd ponad 100 ról. Jednym z pierwszych spektakli, w którym Łucja Burzyńska wystąpiła we Wrocławiu był " Żołnierz królowej Madagaskaru" (1946) w reż. Jerzego Waldena. U boku Wacława Zdanowicza w roli Mazurkiewicza zagrała rolę niesfornego Kazia i natychmiast stała się ulubienicą publiczności i cenioną aktorką charakterystyczną. Grywała w sztukach Szekspira i Fredry, Brechta i Ionesco, Wyspiańskiego i Różewicza. Występowała też w serialach telewizyjnych, Teatrze TV oraz w kinie - m. in w " To ja zabiłem" Stanisława Lenartowicza, "Obcy musi fruwać" Wiesława Saniewskiego oraz w "Kobiecie samotnej" Agnieszki Holland.

Do Wrocławia przyjechała tuż po II wojnie światowej, w 1946 roku, po ukończeniu Studium Aktorskiego w Poznaniu. Już przed wojną, jako dziecko, współpracowała z poznańską rozgłośnią radiową. We Wrocławiu dzieliła swój czas między Teatr i Radio - występując w audycjach publicystycznych dla dzieci i dorosłych, w audycjach satyrycznych autorstwa Andrzeja Waligórskiego oraz w słuchowiskach radiowych, które przez lata gromadziły w Studio Słuchowiskowym Polskiego Radia najwybitniejszych aktorów wrocławskich scen. Z tego okresu pochodzi intrygująca opowieść o tym, jakimi możliwościami powinien dysponować aktor pracujący w Radio. Nagrania odbywały się zwykle w nocy, po przedstawieniach. "Szczególnie jedno utkwiło mi w pamięci: Miriam (wg Trumana Capote) - wspomina Pani Łucja w książce wydanej w 1996r. z okazji 50-lecia Polskiego Radia Wrocław. - Było to piękne poetyckie słuchowisko, reżyserowane przez Zulę Pieńkiewicz, gdzie mówienie w struny fortepianu przydało walorów dziwności postaci dziewczynki, którą tam grałam". Naoczni świadkowie twierdzą, że Łucja Burzyńska została wtedy podwieszona głowa w dół nad otwartym pudłem fortepianu i w ten sposób zagrała całą rolę...

W roku 1976 Łucja Burzyńska - obok Igi Mayr, Jerzego Grzegorzewskiego, Igora Przegrodzkiego, Reny Mireckiej i Zygmunta Molika zaproszona została do prowadzenia zajęć w studium teatralnym, które działało do 1980 roku przy Teatrze Polskim. Przez wiele lat prowadziła także zajęcia z aktorstwa w Akademii Muzycznej we Wrocławiu. Jest dwukrotną laureatką plebiscytu Wrocławskich Iglic, otrzymała odznaki "Budowniczy Wrocławia" i "Zasłużony Działacz Kultury", Złoty Krzyż Zasługi oraz dszereg innych odznaczeń.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji