Artykuły

Mistrz i Małgorzata

Arcydzieła literackie źle znoszą zmiany gatunkowych ram. Reżyser Andrzej Ma­ria Marczewski po­ważył się zaadapto­wać na scenę słynną powieść Michaiła Bułhakowa. Odniósł pełny sukces. Jedno z najważniejszych świadectw inteligen­ta i humanisty, uwikłanego w konwulsje naszej epoki w skrajnym wydaniu stalinow­skiego totalitaryzmu, przemówiło ze sceny kunsztem magicznej prostoty. Reżyser zastosował "efekt lustra". Postacie z planu histo­rycznego mają swoje odzwierciedlenia w osobach żyjących w Mo­skwie w apogeum stalinizmu. Ciężar spektaklu spoczywa na Henry­ku Talarze w podwójnej roli Piłata i Wolanda, kluczowych postaci utworu. Są one bowiem animatorami wydarzeń i czuwają nad ich właściwym przebiegiem. Scenę wyjawiania Mateuszowi Lewicie, że to Piłatowi właśnie zdrajca Juda zawdzięcza swą śmierć, aktor mo­że wpisać do swoich największych osiągnięć. Rola Talara wsparta jest godną uwagi grą całego zdyscyplinowanego zespołu. Nie wy­pada nie wspomnieć o współtworzącej magiczną przestrzeń spek­taklu muzyce Tadeusza Woźniaka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji