Artykuły

I po Windowisku

XI Ogólnopolski Festiwal Sztuk Autorskich i Adaptacji Windowisko w Gdańsku. Pisze Magdalena Hajdysz w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

Spektakle "Puzzle" Teatru w Krzywym Zwierciadle i "Bon Voyage" [na zdjęciu] Chojnickiego Studia Rapsodycznego zwyciężyły na XI Festiwalu Windowisko.

W konkursie XI Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuk Autorskich i Adaptacji Windowisko startowało osiem grup. Jury Grand Prix nie przyznało; nagrodę główną podzieliło pomiędzy Teatr w Krzywym Zwierciadle oraz Chojnickie Studio Rapsodyczne. Najlepszym reżyserem imprezy został Michał Krzywaźnia za "Puzzle".

Większość spektakli imprezy była przemyślana i dobrze zagrana. Liczni twórcy wzięli na warsztat tematy aktualne i ważne. Jednak niektórzy zbyt wysoko postawili sobie poprzeczkę. Tak się stało m.in. ze spektaklem "Persona" w reżyserii Macieja Bortkiewicza, zrealizowanym na motywach noweli filmowej Ingmara Bergmana. Wyróżniał się on przejrzystą, spójną kompozycją i zaangażowanym aktorstwem na wysokim poziomie. Między innymi za te cechy Teatr Ecce Homo otrzymał w zeszłym roku Grand Prix Windowiska (spektakl "Padamme, padamme") a jego reżyser Gdańskie Stypendium Teatralne. Tym razem podjęli się karkołomnego zadania zmierzenia z mistrzem i filmową klasyką. Zawikłana psychologicznie relacja dwóch niezwykle skomplikowanych wewnętrznie postaci, Elizabeth Vogler, aktorki, która nagle wycofała się z życia i jej pielęgniarki Almy, trochę przerosła młode aktorki. Dialogi nie wyczerpywały i nie tłumaczyły narastającego między nimi napięcia, a potraktowana skrótowo historia była zrozumiała tylko dla znających jej pierwowzór. W konsekwencji więc "Persona", mimo że to dość udany spektakl, rozczarowała.

Bardzo ciekawie zaprezentowały się dwa, niesłusznie niedocenione przez jurorów spektakle - "Miejski Kraul" w wykonaniu Teatru Kreatury z Gorzowa Wielkopolskiego (reż. Przemek Wiśniewski) i "Dziewictwo" Teatru Narybek From Poland w reżyserii Jarosława Filipskiego ze znakomitą rolą Katarzyny Gorczycy. "Miejski Kraul" to spektakl oparty o opowiadania Sławomira Shutego, przedstawiający sceny z życia mieszkańców blokowiska. Jest on przejrzyście i dowcipnie skomponowaną diagnozą "naszej polskiej rzeczywistości". Paradoksalnie, wbrew zamierzeniom reżysera, największą siłą tego spektaklu były nie ciężkie, para-filozoficzne i banalne uogólnienia, tworzące jego klamrę kompozycyjną, lecz bardzo dobrze zagrane scenki z życia, ukazujące nas-Polaków, nas-ludzi w krzywym zwierciadle - mimo braku przerysowania.

"Dziewictwo", to monodram przedstawiający pełnoletnią młodą dziewczynę, która, pragnąc być nowoczesną, przedsiębiorczą i zadbać o swoją przyszłość, wpada na pomysł, by sprzedać swoją cnotę. Podjęty przez Filipskiego temat właściwie nie jest już niczym skandalicznym, nie ma więc odpowiedniej siły rażenia. Jednak mocną stroną tego spektaklu była gra aktorska Kasi Gorczycy, spójnie i z wdziękiem skomponowana postać, a także lekko i bez zadęcia napisany tekst.

Zupełną pomyłką okazał się natomiast śpiewany monodram "Piąta rano" w reż. Natalii Fijewskiej-Zdanowskiej. Mimo ładnego głosu i miłej aparycji jej siostry, Agaty Fijewskiej, spektakl pogrążyły infantylne, do bólu banalne teksty piosenek, brak jakiejkolwiek dramaturgii całości i rzewne, ograne melodie.

Bezsprzecznie najlepszy spektakl imprezy to "Puzzle" Teatru w Krzywym Zwierciadle, w reżyserii Michała Krzywaźni i w wykonaniu czwórki bardzo utalentowanych i bardzo młodych - siedemnastoletnich - aktorów: Anny Weryszko, Olimpii Szkody, Michała Rączkowskiego i Jacka Grzelaka. Wzięli oni na warsztat temat, wydawałoby się, ograny i banalny, zastosowali skojarzenia i metafory oczywiste i mało odkrywcze, opisując życie, jako układankę rożnych elementów; puzzle których nie wszystkie części do siebie pasują. Jednak zupełnie zaskoczyli twórczym, inteligentnym i komicznym na granicy absurdu potraktowaniem tego tematu. Stworzyli spektakl oparty na autorskim tekście, wymagający od widza zaangażowania i twórczego udziału, nie dający gotowych odpowiedzi, stawiający jednak daleką od optymizmu diagnozę, że zbudowanie swojego życia, jako dobrze ułożonej układanki, graniczy z cudem, a znalezienie swojej drugiej połówki rzadko się udaje, ponieważ jesteśmy nastawieni na całe mnóstwo pomyłek i niepomyślnych zbiegów okoliczności. "Puzzlom" udała się rzecz wręcz niemożliwa - przywrócili mi wiarę w rekwizyt, na widok którego od razu dostawałam mdłości, czyli w walizkę. Ograli ją świetnie, twórczo wykorzystując wszelkie sposoby. Tym bardziej nie dziwi przyznana Michałowi Krzywaźni za przemyślany spektakl i świetne prowadzenie aktorów nagroda Prezydenta Miasta Gdańska w postaci Gdańskiego Stypendium Teatralnego w wysokości 8 tys. złotych.

Nie do końca zgadzam się z przyznaniem równorzędnej nagrody festiwalu spektaklowi Chojnickiego Studia Rapsodycznego pt. "Bon Voyage". Reżyser Grzegorz Szlanga skonstruował go na podstawie "Walizki" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk. Tematem jest poszukiwanie własnej tożsamości przez bohatera z pokolenia, które zahaczyło swoim dzieciństwem o czasy II wojny światowej. Reżyser punkt ciężkości postawił na dramat dorastającego chłopca pozbawionego ojca, o którym nic nie wie. Drażnią jednak nie wykorzystane wątki, a komiczny wstęp staje się próbą asekuracji ewentualnego niepowodzenia. Zebrane od publiczności rekwizyty umierają leżąc bezczynnie na scenie. Francuski akcent aktora znika przy większej ekspresji, wracając sporadycznie i drażniąc. Jury doceniło jednak, że spektakl wywołuje silne, niekłamane emocje.

Dla Gazety

Jerzy Bielunas

reżyser i wykładowca PWST we Wrocławiu, przewodniczący jury Windowiska

W zestawie ośmiu konkursowych spektakli nie było żadnego, który by wyraźnie artystycznie się wyróżniał. Większość z nich była za to dość dobrze i ciekawie zrobiona. Przy ocenie kierowaliśmy się kryteriami samodzielności wypowiedzi i samodzielnego komentarza rzeczywistości, a także sposobu ujęcia podjętej problematyki. Zgodnie uznaliśmy, że spektakle "Puzzle" i "Bon Voyage" były najświeższe i najbardziej konsekwentne. Choć nie były one pozbawione pęknięć, postanowiliśmy nagrodzić je równorzędnymi nagrodami za łączenie ciekawych poszukiwań formalnych z ciekawym przedstawieniem tematu. Gdańskie Stypendium Teatralne, jako niepodzielna nagroda, musiało trafić do jednego twórcy. Michał Krzywaźnia zasłużył na nie zastosowanymi w "Puzzlach" rozwiązaniami formalnymi, kompozycją przedstawienia i własnym językiem wyrazu. Przyznając mu nagrodę byliśmy tez ciekawi, jak poradzi sobie z tekstem dramaturgicznym napisanym przez innego autora i czy realizując go zachowa swój własny styl. Bardzo podobał mi się też pozakonkursowy spektakl Marcina Bortkiewicza i Teatru Ecce Homo "Twinky Winky". Operował metaforą, mocną alegorią, był bardzo zabawny, ale przekazywał też bardzo głębokie treści. Świetna robota reżyserska, bardzo ciekawy tekst, będący znakomitym materiałem dla teatru. Słowem - udane podsumowanie udanego festiwalu.

Dla Gazety

Michał Krzywaźnia

reżyser spektaklu "Puzzle", lider Teatru w Krzywym Zwierciadle

Nagroda za "Puzzle" bardzo nas ucieszyła. Jesteśmy podekscytowani, bo przed nami poważna próba - będziemy robić spektakl na kolejną edycję Windowiska, do czego zobowiązuje mnie, jako nagrodzonego reżysera, regulamin. Do tej pory pracowaliśmy wyłącznie na autorskich tekstach, co daje jednak więcej swobody w wyrażaniu siebie. Tekst scenariusza "Puzzli" powstał na przykład w oparciu o wiersze znalezione w internecie, teksty piosenek, Biblię, napisy zawarte na opakowaniach przedmiotów. Nie braliśmy jak dotąd na warsztat gotowego tekstu, to trudna forma dla nas, ale daje możliwość dalszego, bardziej wszechstronnego rozwoju. Naszą formą, stylem jest bawienie się groteska i absurdem. Na pewno będę szukał tekstu, który pozwoli nam zachować własny język, jednocześnie mówiąc coś ważnego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji