Artykuły

Z Teatru. "Białe małżeństwo" Różewicza

Tym razem zaprasza nas autor "Kartoteki" do domu państwa Dulskich. Współczesnych? Wiecznych, ale też z epoki Zapolskiej. Jest więc "słabowita" i "naiwna" Mela-Blanka, jest infantylna w swym nieświadomym zepsuciu, witalna Hesia-Paulinka. Są Ojciec i Matka, tylko że to on jest ciągle "niewyżyty", a ona cierpiętnica. Zaprosił też Różewicz do tego salonu swojego "Śmiesznego staruszka". Nawet jest Kucharcia, zajmująca się kuchenną edukacją seksualną Hesi-Paulinki, nabytą z kolei dzięki Śmiesznemu-Staruszkowi - Dziadkowi. Nie zabrakło też Juliasiewiczowej-Ciotki, która - jak Pan Młody z "Wesela" (a reminiscencje na tym się nie kończą) nic pod spodem nie nosi, bo to "zdrowo" i która próbuje bezskutecznie uwieść Zbyszka-Beniamina.

I jest w tej sztuce z lubością i bardzo szczegółowo opisywana anatomia, przeważnie parterowa, ale to już nie z Zapolskiej oczywiście. I jest sporo "wyrazów" i sytuacji, które satysfakcjonują na widowni chyba tylko "Śmiesznych staruszków".

To notatki z przedstawienia "Białego małżeństwa" Różewicza*). Satyra na dulszczyznę, na wychowanie, na zakłamanie, na "lepkość" klimatu w mieszkaniach Dulskich, wypaczającego młode dziewczęta? Gdzieś uciekła (może skreślona) w przedstawieniu informacja o tym, że Bianka była do dziesiątego roku życia chowana przez matkę i ubierana jak chłopak, by nie drażnić ojca, który chciał mieć syna a nie córkę. To ważna informacja, bo tylko - czy głównie - ona wyjaśnia finał: po "białej" nocy poślubnej, Bianka, ubrana "do wyjścia" po kolei zrzuca z siebie wszystko i woła do męża, Beniamina: "Jestem... twoim... bratem". W przedstawieniu Anna Chodakowska mówi to w pozie i tonacji "Jam posąg człowieka na posągu świata". Na widowni jeszcze większe zdziwienie, zakłopotanie, słabiutkie oklaski. Koniec.

Grają (poza wymienioną Chodakowską): Barbara Sułkowska (ona jedna rozładowuje te wszystkie "śmieszno-staruszkowe" sytuacje i klimaty roli Paulinki), Edward Rauch (Ojciec), Bohdana Majda (Matka), Małgorzata Lorentowicz (Ciotka), Seweryn Butrym (Dziadek), Krzysztof Wakuliński (Beniamin), Danuta Wodyńska (Kucharcia) i in.

Jest w tekście sztuki wiele Różewiczowskiego humoru i dowcipu, jest w przedstawieniu wiele dobrych pomysłów i rzeczy zabawnych, ale toną oni w lepkim i grząskim gruncie, z jakiego wyrastają zwykle - niezależne od intencji twórców - cuchnące kwiatuszki pornografii.

Tadeusz Różewicz - "Białe małżeństwo". Premiera w Teatrze Małym (Scena Teatru Narodowego), Reżyseria Tadeusz Minc, scenografia Andrzej Sadowski, muzyka Jacek Sobieski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji