Artykuły

Pochwała absurdu

Lupa tworzy dzieło otwarte, łącząc chaos z logiką, bezpośrednio sterując aktorami i zaskakując ich. Na premierze uderzał w bęben, pokrzykiwał, świstał, wybuchał urywanym śmiechem

Krystian Lupa sam napisał obszerną, podzieloną na dwa dni i sześć aktów, adaptację słynnej powieści Michaiła Bułhakowa. Sztukę przygotowywał od roku, w czwartek i piątek pokazał ją publiczności. Lupa nie odtwarza tej powieści, ale się z nią mierzy, nierzadko polemizując z Bułhakowem.

Już pierwsza scena pokazuje zamysł reżysera. Aktorzy wchodzą na scenę, chcą grać, ale coś jest nie tak, trzeba zacząć jeszcze raz. To sygnał, że bierzemy udział w czymś niegotowym, powstającym i burzonym na naszych oczach.

Pokusa racjonalizmu

Bułhakow przedstawił w swojej powieści absurd osadzony w realiach komunistycznego państwa. Pokazał wizytę Szatana i jego świty w Moskwie pierwszych lat komunizmu. Splótł tę wizytę z dziejami tytułowego Mistrza (gra go Zbigniew W. Kaleta), który za powieść o Poncjuszu Piłacie stał się ofiarą politycznych prześladowań. W epilogu świat "zburzony" przez Wolanda i jego ekipę pracowicie przywracany jest do porządku przez organy ścigania, które musiały udowodnić, że żadnych sił ponad partią i państwem nie ma.

Zdaniem Lupy Bułhakow, który śmieje się z milicji, sam również ulega pokusie racjonalnego tłumaczenia wypadków. Tę polemikę zawiera przedostatnia scena widowiska "Kawiarnia literacka". W niej pomocnicy Wolanda - Korowiow i kot Behemot - pastwią się nad powieścią Bułhakowa. Sentencja, pod którą podpisałby się Lupa, a której nie napisał Bułhakow, brzmi: "W absurdzie jest rozkosz, w absurdzie jest cała przyjemność, w absurdzie jest sens" (Korowiow). Niechcianych w kawiarni literackiej intruzów Behemota i Korowiowa każe tam wpuścić Krystian Lupa, który wtedy pojawia się na scenie.

Zasadnicza różnica między pierwowzorem a "żerującym" na nim spektaklem polega właśnie na podejściu do absurdu. Bułhakow pokazuje absurd jako rezultat zatraconego sensu. Lupa absurd afirmuje.

W tym przedstawieniu diabelska świta kształtuje świat. Woland czyni to ze spokojem zblazowanego mędrca, który bez wielkiej nadziei próbuje uświadomić ludziom podstawowe prawa rzeczywistości (świetna rola Romana Gancarczyka). Ruchliwy, zmieniający przebrania Korowiow podbechtuje ludzi do działania, ośmieszając pozorną logikę zdarzeń (fenomenalny Piotr Skiba).

Uspokojenie cierpiącego od wieków Poncjusza Piłata (Jan Frycz) następuje w akcie wyobraźni i przebaczenia, którego prokurator Judei doznaje od uosobienia dobra - Jeszui Ha-Nocri (Andrzej Hudziak). Zanim nastąpi scena pojednania Piłata i Jeszui, w spektaklu odbywa się bal u Szatana pozbawiony demonizmu i przemieniony w misterium ludzkiego cierpienia. Przewodzi mu uosobienie czystej miłości - Małgorzata (Sandra Korzeniak). Pracowite łączenie

Jak tworzyć i grać spektakl, w którym dominuje logika absurdu? To niemożliwe zadanie osiąga Lupa, sterując bezpośrednio aktorami i zaskakując ich. W momentach dialogów nie tylko uderzał w bęben, ale i pokrzykiwał, świstał, wybuchał urywanym śmiechem. Czasem to podkręcało, kiedy indziej rozbijało napięcie. Potężne zadanie, w które z pasją zaangażowało się 30 aktorów Starego Teatru, jest dziełem otwartym.

Jednak wygląda na to, że wszyscy włącznie z aktorami, nie są gotowi do przyjęcia maksymalistycznego wyzwania, jakie postawił przed nimi Lupa. Reżyser ma trudne zadanie: tak połączyć chaos z logiką, by spektakl się nie sypał, ale jednocześnie nie stał się jedynie dobrze skrojoną inscenizacją. Na premierze widać było, że Lupę i zespół czeka jeszcze praca.

"Mistrz i Małgorzata " według Michaiła Bułhakowa, tłumaczenie - Irena Lewandowska, Witold Dąbrowski; muzyka - Jacek Ostaszewski; muzyka na syntezator - Jakub Ostaszewski. Premiera - Scena Kameralna Starego Teatru w Krakowie, 9-10 maja 2002 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji