Artykuły

Żarnecki na "czarnej liście" Królikiewicza

- Przez ostatnie dwa lata w Nowym chciano przekreślić całe moje życie - twierdzi ANDRZEJ ŻARNECKI, od półwiecza aktor, od czterech sezonów w Łodzi.

Krzysztof Kowalewicz: Wszyscy o tym wiedzą, ale nikt oficjalnie nie potwierdza. Grzegorz Królikiewicz miał "czarną listę" aktorów, którzy przeciwko niemu protestowali i za jego dyrekcji nie byli obsadzani. Jak się Pan czuł jako jeden ze skreślonych?

Andrzej Żarnecki [na zdjęciu]: Gdy ma się 30 lat, to człowiek może machnąć ręką i przenieść się gdzie indziej, by tylko móc dalej się rozwijać. Ale jak dobiega siedemdziesiątki, ogarnia go gorycz. Przecież u mnie czas biegnie inaczej. Z roku na rok mam coraz mniej sił. Straciłem bezpowrotnie dwa sezony. Przyszedłem do Teatru Nowego pełen entuzjazmu. Grałem za dyrekcji Mikołaja Grabowskiego i Kazimierza Dejmka. Aż nastał Królikiewicz. Powiedział mi, że u niego moja noga nie stanie na scenie. I to zrealizował. Zostałem wyrzucony poza nawias zawodu. Niektórzy mogliby wręcz pomyśleć, że umarłem. Jestem w końcu w takim wieku...

Czeka Pan na decyzje nowego dyrektora z niecierpliwością czy nadzieją?

- Po prostu czekam. Nie wiem, czy ostatnie dwa lata nie zaciążą na ocenie mojej przydatności przez dyrektora Zelnika. W teatrach od dawna obowiązuje taka zasada, że aktorzy, którzy zbliżają się do emerytury, byli wyjątkowo dużo angażowani w sztukach po to, żeby im podnieść przyszłą emeryturę. Za Królikiewicza skazano mnie na najniższe z możliwych zarobki, co się odbije na moim przyszłym życiu. Zemsta dyrektora jest nie do nadrobienia. Wychodziłem ze skóry, żeby Królikiewicz nie został dyrektorem. Robiłem to w interesie teatru, a nie swoim własnym. Stracił teatr i ja osobiście. W Nowym widziano lewicową scenę. Dlatego chciano nas zniszczyć. Podczas konfliktu z Królikiewiczem mnie samemu wypominano, że należałem do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, chociaż z partii wyrzucono mnie za marzec w 1968 r. Przez ostatnie dwa lata w Nowym chciano przekreślić cale moje życie, bo należałem do przestępczej organizacji, tak jak kilka milionów Polaków. Mam nadzieję, że nowy dyrektor przejrzy tylko moją teczkę dorobku artystycznego. Nie będzie mnie rozliczał z zamierzchłej politycznej przeszłości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji