Artykuły

Różne barwy przyjaźni

Waldorff zawsze dzielnie znosił złośliwości Kisiela, gdy ten twierdził, że właściciel Puzona nie zna się na muzyce. Callas dla Pasoliniego gotowa była na wszystko, mimo że wcale go to nie interesowało. Kiedy Słonicka ze Szczepańską siadały do kart, zapominały że są gwiazdami opery polskiej, że istnieje Teatr Wielki, że żyją w PRL-u - o artystycznych przyjaźniach pisze Sławomir Pietras w tygodniku Angora.

Bywają w życiu momenty, kiedy zastanawiamy się nad istotą przyjaźni. Najczęściej takie refleksje przychodzą, kiedy coś szwankuje. To trochę tak, jak powiedziała Gouda do Tewiego w Skrzypku na dachu: Czy mnie kochasz?... Czy ja cię kocham? Dwadzieścia pięć lat dbać o twój dom, rodzić ci dzieci, rąbać drwa... Pytam więc ciebie, czy to nie miłość jest. Dwadzieścia pięć lat z człowiekiem żyć, spać z nim, jeść, płakać, śnić. Myślę, że to jest miłością. Bo jeśli nie - to co?

Ale tu chodzi o miłość w trwałym małżeńskim związku. Przyjaźń jest jednak innym, równie ważnym, a często nawet trwalszym uczuciem. Spróbujmy to prześledzić na kilku znanych z teraźniejszości i przeszłości przykładach. Zaryzykuję w nawiasach określenie istoty, która moim zdaniem połączyła tym węzłem wybranych bohaterów.

Fryderyk Chopin i Tytus Wojciechowski (zauroczenie). Sergiusz Diagilew i Misia Sert-Godebska (sponsoring). Piotr Czajkowski i Nadieżda von Meck (fascynacja). Ryszard Wagner i Ludwig Bawarski (muzyka). Jerzy Waldorff i Stefan Kisielewski (dowcip). Pier Paolo Pasolini i Maria Callas (fatalizm). Karol Wojtyła i Wanda Półtawska (religia). Barbara Piasecka-Johnson i Franco Zefirelli (sprzeczki). Matka Teresa i księżna Diana (dobroczynność). Andrzej Wajda i Roman Polański (współczucie). Halina Słonicka i Krystyna Szczepańska (karty). Myśląc o przyjaźni, wykluczamy na ogół związki intymne, biznesowe, rodzinne czy polityczne, chociaż przyjaźnienie się może towarzyszyć udanym wybrykom erotycznym, intratnym interesom, skomplikowanym stosunkom z teściową, czy rozgrywkom partyjnym w przeciwstawnych obozach.

Czego nie powinno się nazywać przyjaźnią? Na pewno przelotnych powierzchownych i błahych kontaktów, zwłaszcza na bazie rozrywki, snobizmu, czy doraźnych kaprysów. Wykluczona jest jakakolwiek interesowność, nieszczerość, zakłamanie, a zwłaszcza nielojalność. Nie powinniśmy jednocześnie przyjaźnić się z wrogami osoby, której deklarujemy swą przyjaźń.

Ważną rolę odgrywa bezpośredniość kontaktów, wspólnota myśli i dzielenie się nimi. Chodzi o rozmowy, olśnienia, zaskoczenia, łącznie z rozłąkami i tęsknotą wzajemną.

Młody Chopin wszystko to opisywał w listach do Tytusa. Diagilew nie zainteresował się jakimkolwiek talentem bez konsultacji z Misią Sert. Czajkowski nie zobaczył nigdy Nadieżdy von Meck, mimo że ta wiedziała o nim wszystko. Ludwig Bawarski z miłości do muzyki Wagnera postawił przeciwko sobie całą Bawarię.

Waldorff zawsze dzielnie znosił złośliwości Kisiela, gdy ten twierdził, że właściciel Puzona nie zna się na muzyce. Callas dla Pasoliniego gotowa była na wszystko, mimo że wcale go to nie interesowało. Naszego Ojca Świętego, gdy odchodził, trzymała za rękę Wanda Półtawska, a powinien to czynić raczej Benedykt XVI.

Tylko Zefirelli może wykrzykiwać na Piasecką-Johnson podczas przyjacielskich sprzeczek, nikt inny.

Trudno o odleglejsze antypody niż Święta z Kalkuty i nieszczęsna Diana, a jednak się przyjaźniły. Wzruszyliśmy się, kiedy Wajda oświadczył publicznie, że broni Polańskiego, bo jest jego przyjacielem, a on powinien wiedzieć, że w takiej chwili przyjaciela ma blisko. Kiedy Słonicka ze Szczepańską siadały do kart, zapominały że są gwiazdami opery polskiej, że istnieje Teatr Wielki, że żyją w PRL-u.

Bez względu na to, czy uprawiamy bujne, czy skromne relacje towarzyskie, potrzeba prawdziwej przyjaźni towarzyszy całemu naszemu życiu. Gdy jej nie osiągamy albo gdy coś w niej szwankuje, mianem tym - o lekkomyślni - zaczynamy nazywać stosunki mniej ważne, a nawet coraz bardziej tandetne. Trwałość przyjaźni powinna sięgać do grobowej deski. Nie ma możliwości przyjaźnienia się z całym światem. Prawdziwych przyjaciół się nie zmienia. Najczęściej nie jest ich wielu.

Kończę, z prośbą o zastanowienie się, czy coś gdzieś nie szwankuje w różnych barwach tego zjawiska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji