Artykuły

Wrocław. Po premierze "Hair" w Capitolu

Owacją na stojąco zakończyła się niedzielna premiera legendarnego musicalu "Hair" (na zdjęciu) we wrocławskim Teatrze Muzycznym Capitol. To druga w Polsce inscenizacja cieszącego się dużą popularnością musicalu z lat 60.

Po raz pierwszy w Polsce "Hair" wystawił w latach 90. gdyński Teatr Muzyczny. Na potrzeby wrocławskiej inscenizacji zostało przygotowane nowe tłumaczenie piosenek musicalu, którego podjęli się Agnieszka i Konrad Imielowie. - Zostało wykreślonych wiele sekwencji, które odnosiły się bardzo szczegółowo do realiów politycznych końca lat 60. w Stanach Zjednoczonych - mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej, poprzedzającej premierę, reżyser spektaklu Konrad Imiela.

- Bohaterów naszego spektaklu łączy fascynacja ideami hipisowskimi, ale też nie chcieliśmy dokładnie odwzorowywać zachowań kontestatorów z tamtych lat - mówił Imiela. Dodał, że najbardziej interesowały go słowa twórców "Hair", którzy mówili, że funkcjonowanie w "Hair" polega na tym, żeby być, a nie grać.

Scenografia niedzielnej premiery "Hair" przypominała pracownie artystyczną bogato udekorowaną obrazami nawiązującymi symboliką do klimatu lat 60. W głębi sceny ustawiono wysoki podest, na którym siedzieli muzycy odpowiedzialni za oprawę muzyczną inscenizacji. W przedstawieniu wzięło udział ponad 30 aktorów i ponad 10 osobowy zespół muzyczny.

Niemal trzygodzinny spektakl został podzielony na dwa akty. Pierwszy obfitował w piosenki i krótkie sceny dialogowe przedstawiające idee ruchu hipisowskiego, m.in. wolną miłość i umiłowanie wolności. Drugi akt miał silną wymowę antywojenną. Pojawiły się w nim odważne sceny, jak ta, w której aktorzy grali całkiem nago. W trakcie przedstawienia publiczność, która niemal po brzegi wypełniła wrocławski "Capitol", kilkakrotnie nagradzała aktorów brawami. Wśród publiczności znaleźli się zarówno młodzi widzowie, jaki i przedstawiciele starszego pokolenia. Spektakl mogli obejrzeć jedynie dorośli.

Premiera sceniczna musicalu "Hair" odbyła się na Broadwayu pod koniec lat 60. Bezrobotni aktorzy James Rado i Gerome Ragni stworzyli opowieść o pokoleniu hippisów, dla którego kanwą były wydarzenia towarzyszące ruchom społecznym lat 60. Muzykę do spektaklu napisał Galt MacDermot.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji