Chorzów-Katowice. Rosyjskie romanse w bibliotece
Sala audytoryjna Biblioteki Śląskiej pękała w szwach. Miejsc siedzących zabrakło na długo przed recitalem. Wszystko za sprawą Alony Szostak, śpiewającej aktorki chorzowskiego Teatru Rozrywki, która na Śląsk przyjechała z... Petersburga.
Koncert był kolejnym występem w ramach "Spotkań z poezją i muzyką", organizowanych przez Estradę Śląską. Repertuar, na który składały się cygańskie i rosyjskie romanse, najwyraźniej wszystkim przypadł do gustu. Oprócz tego artystka zaśpiewała kilka piosenek Anny German, którą - jak sama przyznała - pokochała już jako małe dziecko. Fascynacja ta odbiła się dużym echem w karierze artystki, bowiem w 2003 roku została laureatką przeglądu "Tańczące Eurydyki" im. Anny German.
- Romans to kawałek z życia, moment, wspomnienie, słowiańska tęsknota - tłumaczyła widzom Alona Szostak, opowiadając słuchaczom ciekawe wątki z własnego życia. Alona do Polski przyjechała w 1992 roku. - Znałam wtedy kilka słów po polsku. Dostałam rolę księżniczki tatarskiej w "Księżniczce Turandot". Reżyser powiedział mi wtedy, że jak poprawię swój akcent i będę mówiła tak jak Modrzejewska to dostanę poważniejszą rolę - wspominała.