Artykuły

Warszawa. Gabriela Kownacka wróciła do pracy

W "Pozwól mi odejść" zaczęła występować, zanim jeszcze dowiedziała się o własnej chorobie. Wtedy mogła tylko domyślać się, co czuje osoba dotknięta nowotworem. Po przerwie spowodowanej walką z chorobą nowotworową aktorka Gabriela Kownacka (53) [na zdjęciu] wróciła do pracy. Szczuplejsza, króciutko ostrzyżona i jeszcze bardzo osłabiona, kilka dni temu stanęła na deskach stołecznego teatru.

W trudnej walce cały czas wspiera ją syn

Kiedy kilka miesięcy temu grana przez nią Anka Kwiatkowska z serialu Rodzina zastępcza "wyjechała" na staż służbowy do Niemiec, niewiele osób wiedziało, że powodem tej zmiany w scenariuszu była choroba aktorki (ŻnG, nr 2). Ona sama nie chciała przerywać pracy. Początkowo starała się więc godzić cykliczne zabiegi chemioterapii z przyjeżdżaniem na plan, dzielnie znosząc zmęczenie. Nie skarżyła się nikomu. Później, gdy uboczne skutki leczenia były już widoczne, zaczęła pojawiać się publicznie w chusteczce na głowie. Szczuplała w oczach, nie chciała, by robiono jej zdjęcia. W chorobie wspierał ją przede wszystkim syn Franciszek (22). Kiedy przyczyny zniknięcia aktorki z serialu wyszły na jaw, producenci zapewnili, że aktorka już w lutym wróci na plan. Dziś, ku wielkiej radości widzów i całej ekipy serialu, te zapewnienia potwierdzają się. Zdjęcia do nowej serii Rodziny zastępczej z udziałem aktorki rozpoczną się już w najbliższych dniach. A niedawno, bo 1 lutego, na afisz warszawskiego Kino Teatru Bajka wrócił powstały na podstawie opowiadania Katarzyny Grocholi z bestsellerowego tomu Upoważnienie do szczęścia spektakl Pozwól mi odejść, w którym aktorka gra główną bohaterkę. Sztuka została wprawdzie zaplanowana tylko na cztery przedstawienia, jednak najważniejsze jest to, że aktorka wróciła do pracy.

W Pozwól mi odejść Gabriela Kownacka zagrała kobietę chorą na raka, do tego uwikłaną w miłosny trójkąt. Rzecz dzieje się w szpitalnym pokoju. Śmiertelnie chorą kobietą opiekuje się pielęgniarka, którą gra Danuta Stenka. Ich wzajemne relacje odbiegają od normalnego układu pacjent-personel. Obie walczą bowiem o miłość tego samego mężczyzny (w tej roli Jan Monczka).

W sztuce miłość przeplata się z nienawiścią, poczuciem osamotnienia, fizycznym bólem i krótkimi chwilami radości. Co ciekawe, pani Gabriela zgodziła się zagrać rolę w tej sztuce, zanim jeszcze sama dowiedziała się o swojej chorobie. Widzowie, którzy widzieli ją po powrocie na scenę, twierdzą, że gołym okiem widać, iż to, co zaprezentowała Gabriela Kownacka, to nie była tylko zwykła gra aktorska. - Z tej roli bił przejmujący autentyzm - komentowali tuż po wyjściu z teatru.

Ważne, żeby chorobie nie poddawać się

Wygląda na to, że popularna aktorka jest kolejną, m.in. po Krystynie Kofcie i Kamilu Durczoku, osobą publiczną, dla której praca zawodowa stanowi formę terapii. W walce z nowotworem ogromne znaczenie ma bowiem niepoddawanie się chorobie. Lekarze zalecają, by dotknięte tą chorobą osoby żyły normalnie, tak jakby były zdrowe.

Wiadomo, że Gabriela Kownacka chemioterapię ma już za sobą. Rokowania są pomyślne i aktorka ma nadzieję, że uda jej się wygrać walkę z nowotworem. A praca ma jej w tym pomóc.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji