Artykuły

Ryszard współczesny

Z dr. Andrzejem Żurowskim, teatrologiem, autorem książki "Demon? błazen? cynik? czyli żywot sceniczny Ryszarda III Williama Szekspira w teatrze polskim" rozmawia Alina Kietrys

- Twoje fascynacje Szekspirem trwają od lat, gros książek, które opublikowałeś, to "myślenie Szekspirem".

- Miło mi to słyszeć, bo "Myślenie Szekspirem" czy "Szekspiriady" to tytuły moich wcześniejszych książek, które weszły już do obiegu w świecie teatralnym i naukowym. Są one poświęcone nie tylko Szekspirowi, ale i dzieje naszej kultury i recepcji Szekspira. To moja ogromna fascynacja Szekspirem, który dla mnie jest zawsze autorem współczesnym, najbardziej stosownym ku temu, żeby poprzez niego mogły kolejne pokolenia w bardzo rozmaity sposób "zaglądać w samych siebie".

Wcześniej była też ważna książka o autorze "Hamleta" zatytułowana "Czytając Szekspira" - 34 eseje, czyli tyle, ile znamy jego sztuk. Każdy esej jest próbą odczytania tekstu z dzisiejszego brzegu.

- Flirt z Szekspirem zacząłeś jeszcze na studiach. Wygrałeś konkurs ogłoszony przez Radio BBC na esej o Szekspirze, kiedy byłeś jeszcze studentem prof. Marii Janion.

- To zamierzchłe czasy. A prof. Maria Janion nie tyle miała wpływ na moje działania teatrologiczne, co na sposób patrzenia na świat - niejednoznaczny sposób patrzenia, oceniania zjawisk i docierania do ukrytych warstw dzieła literackiego. Jestem prof. Janion bardzo wdzięczny za to duchowe przywództwo, generalną optykę metodologiczną.

- A teatr i zdobywanie doświadczeń teatrologa?

- Teatrolodzy z mojego pokolenia to są w dużej mierze samoucy, pasjonaci teatru, którzy dochodzili sami do własnych teatralnych odkryć. Na ogół wszyscy kończyliśmy studia filologiczne, a potem dopiero robiliśmy doktoraty z teatrologii. Od niewielu lat teatrologia jest oddzielną dziedziną wiedzy na uniwersytetach.

- Mówiłeś wcześniej o wpływie na twoje doświadczenia i przemyślenia teatralne prof. Jana Kotta, znakomitego znawcy Szekspira. Spierałeś się z Kottem, dopowiadałeś własne opinie do myśli wielkiego szekspirologa.

- To prawda. Byłem pełen najwyższego szacunku również wtedy, gdy z Kottem się nie zgadzałem. Spierałem się z nim wielokrotnie. Niezwykle cenię prof. Kotta jako pisarza, badacza, człowieka teatru, który znakomicie rozumie teatr ponad tekstem sztuki, a przedstawienie teatralne traktuje jako samoistne dzieło sztuki. Bardzo cenię i lubię prof. Kotta także prywatnie, co również w takim sentymentalnym porządku ma duże znaczenie.

To prof. Kott napisał książkę "Szekspir współczesny" i ja uważam, że Szekspira należy czytać poprzez dzisiejszy pejzaż, przez to, co nas dotyczy, i dlatego autor "Ryszarda III" przez kilkaset lat jest bliski kolejnym pokoleniom. Przeszłość w teatrze bardzo szybko przemija.

- Najnowsza twoja książka "Demon? błazen? cynik?..." towarzyszyć będzie najbliższej, bo już 10 marca, premierze w Teatrze "Wybrzeże". "Ryszarda III" reżyseruje na gdańskiej scenie Krzysztof Nazar.

- To niezwykłe wydarzenie, że książka może towarzyszyć premierze teatralnej. Teatr "Wybrzeże" w nowej dla kultury sytuacji stał się także wydawcą, co jest zupełnie niezwykłą praktyką w Polsce. Takie działania podejmowały za to najlepsze teatry w Europie. I myślę, że to przedsięwzięcie naszej sceny zasługuje na uwagę, jest ważne jako właśnie nowa praktyka teatralna.

"Ryszard III" istnieje już na polskiej scenie teatralnej od blisko 200 lat. To sztuka, w której przez dzisięciolecia przeglądali się również Polacy, którzy kształtowali na scenie tę postać i ten dramat na obraz własnych wyobrażeń i odczuć o świecie. To opowieść o osobowości ludzkiej, siłach ponadindywidualnych, o świecie władzy, fascynująca możliwość zaglądania do pojemności wyobraźni i myśli w kolejnych pokoleniach polskich twórców teatralnych. A więc "Ryszard III" jest sztuką o naszej własnej myślowej i artystycznej tradycji.

- Jak długo trwała praca nad tą swoistą monografią?

- Trudno na to pytanie odpowiedzieć wprost i jednoznacznie. Pomysł powstania książki urodził się późno, wtedy gdy skonkretyzowała się koncepcja wystawienia tej sztuki w Teatrze "Wybrzeże". Pisałem ją jednym dużym ciągiem i szybko. Ale zanim siadłem do tej książki, to "grzebałem tematem od trzydziestu lat.

- Czy "Ryszard III" jest jednym z najważniejszych dramatów Szekspira?

- Tak się powszechnie uważa. Ma on bardzo wysokie i eksponowane miejsce w kanonie szekspirowskim na całym świecie.

- Krzysztof Nazar mówi pół żartem, pół serio, że gdyby Hamlet przeżył, stałby się Ryszardem III. I dodaje, że Ryszard III nie jest syjamski bratem Hamleta, ale... jego kuzynem.

- Po inteligencji obaj bohaterowie na pewno są sobie bliscy.

- Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia w Teatrze "Wybrzeże" na promocji książki, która odbędzie się tuż po premierowym przedstawieniu.

- Zapraszam.

Premiera w "Wybrzeżu"

Drugi Szekspir Krzysztofa Nazara

Po "Hamlecie" Krzysztof Nazar przygotował premierę " Ryszard III", z Mirosławem Baką w roli głównej. Premiera odbędzie się już jutro, 10 marca na Dużej Scenie Teatru "Wybrzeże". Krzysztof Nazar jest adaptatorem, reżyserem i twórcą scenografii.

- Interesuje mnie czas przełomu, w którym następuje rozbicie więzi, niszczenie wartości. "Ryszard Hf dzieje się w świecie, w którym człowiekowi "wszystko wolno".

Reżyser nie ukrywa, że jego adaptacja głęboko ingeruje w tekst.

- W tym dramacie - mówi Nazar - wszyscy bohaterowie reprezentują taką samą postawę jak Ryszard, są naznaczeni piętnem zbrodni.

Ważną rolę w gdańskim przedstawieniu będzie odgrywało światło, które jest dziełem Tomasza Werta - twórcy telewizyjnego i filmowego.

W spektaklu obejrzymy m.in. Joannę Kreft-Bakę, Dorotę Kolak, Halinę Winiarską, Wandę Neumann, Andrzeja Łachańskiego, Igora Michalskiego, Jarosława Tyrańskiego, Jerzego Kiszkisa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji