Artykuły

Proszę się wypiąć

W latach siedemdziesiątych głośnym echem odbił się wyczyn Conrada Drzewieckiego, który realizując w łódzkim Teatrze Wielkim operę "Księżyc" Carla Orffa, miał kłopoty z przybliżeniem pewnemu soliście istoty alegorii ziemskiego satelity, zawartej w treści tej pięknej, jednoaktowej opery. Zamiast perswadować w nieskończoność, reżyser i choreograf w jednej osobie błyskawicznie dokonał zwrotu w tył, w sekundzie spuścił dres, a potem gatki, wypiął się na śpiewaka i krzyknął: "Oto istota tej alegorii! - pisze Sławomir Pietras w tygodniku Angora.

W internecie jak w teatralnym maglu gruchnęło wiadomością: w zeszłą sobotę w Teatrze Dramatycznym m.st. Warszawy podczas premiery sztuki "Persona. Ciało Simone" Joanna Szczepkowska pokazała gołe pośladki, mimo że w scenariuszu nie było takiej sceny. Wkrótce potem wydała specjalne oświadczenie, w którym pisze: Reżyser Krystian Lupa twierdzi, że artystą jest tylko ten, kto pokonuje wszelkie ograniczenia. Ja przekroczyłam ograniczenia, obnażając pośladki, stworzyłam obszar "własnej kompromitacji".

Hm... Dawniej taki czyn nazywano - za przeproszeniem - wypinaniem dupy. Na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia legendarny reżyser operowy Bolesław Fotygo-Folański, nie mogąc podczas próby w Bytomiu wydobyć efektu przerażenia z niewinnego jeszcze sopranu, znienacka ściągnął spodnie i się wypiął. Uzyskał efekt piorunujący, tyle że debiutantka została przerażona już do końca kariery.

Kilka lat później, jako dyrektor Opery Warszawskiej, polsko-rosyjski dyrygent Walerian Bierdiajew w zdenerwowaniu nieopatrznie wyznał publicznie, gdzie ma Włodzimierza Sokorskiego. Natychmiast doniesiono o tym ówczesnemu Ministrowi Kultury i Sztuki. Zatroskani śpiewacy uprosili Mistrza, aby na piśmie spróbował przeprosić Ministra. W tym celu należało wypełnić kwestionariusz (takie były czasy) zaczynający się od formuły: Do Pana Ministra w sprawie... Bierdiajew, nie mogąc poradzić sobie z pismem w języku polskim, wezwał ukochaną gwiazdę Barbarę Kostrzewską, prosząc: Basienia, jak po polsku będzie dobrze: w sprawie... mania, mienia czy mięcia w dupie? Wot co!

W latach siedemdziesiątych głośnym echem odbił się wyczyn Conrada Drzewieckiego, który realizując w łódzkim Teatrze Wielkim operę "Księżyc" Carla Orffa, miał kłopoty z przybliżeniem pewnemu soliście istoty alegorii ziemskiego satelity, zawartej w treści tej pięknej, jednoaktowej opery. Zamiast perswadować w nieskończoność, reżyser i choreograf w jednej osobie błyskawicznie dokonał zwrotu w tył, w sekundzie spuścił dres, a potem gatki, wypiął się na śpiewaka i krzyknął: "Oto istota tej alegorii!". Sprawa oparła się o radę zakładową, SPATiF, organizację partyjną, a nie trafiła do sądu tylko dlatego, że wkroczył w to ówczesny dyrektor Bohdan Wodiczko i sprawę załagodził.

Wypinanie się artystów w kierunku publiczności jest zjawiskiem niezwykle rzadkim. Nie myślę tu oczywiście o częstych we współczesnej reżyserskiej twórczości scenach golizny, przyciągających uwagę rodzajem grzywki u nagich aktorek lub wielkością ptaka, czy rozlewnością nabiału u rozebranych mężczyzn. To wszystko w zamierzeniu tych reformatorów ma służyć głębi, uogólnieniu, dotarciu do sedna, apoteozie i trudnych do wymyślenia "wszelkich ograniczeń" teatralnych.

Za mojej pamięci, tylko Krzysztof Skiba wypiął się gołym tyłkiem na ośmiotysięczną publiczność katowickiego Spodka, wśród której siedział premier ówczesnego rządu. Artysta notabene uniknął konsekwencji, a premier robi właśnie europejską karierę. Wypinanie się na publiczność jest jednak zawsze wielkim ryzykiem. Ludzie mogą wyjść z teatru i nie chcieć więcej tu wrócić. Wtedy można jeszcze wypiąć się na reżysera. W końcu dłużej klasztora niż przeora.

Tak postąpiła Joanna Szczepkowska. Jej gest nabiera jeszcze innego sensu w obliczu faktu, że chodzi o spór z osobą, której nazwisko doskonale rymuje się z wypiętą częścią ciała.

PS Zainteresowanych informuję, że podczas dalszych spektakli Aktorka zrezygnowała z wypinania się. Ceny biletów pozostają bez zmian.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji