Artykuły

Biblia jest OK!

- Miłość, seks, pieniądze... Jak i w Biblii tu jest wszystko - mówi odtwórca roli Faraona, znany wcześniej Jako Jan z "Metra", idol nastolatek - Dariusz Kordek.

- Jestem zachwycony - dzieli się wrażeniami ksiądz Wojciech Szary z Radomia. - To wszystkim znana historia Józefa, ale ileż w niej miłych dla ucha melodii i barw... Nie! - zaprzecza gwałtownie. - Nie ma w tej opowieści nawet odrobiny profanacji! Za to jest morał...

Piszczą nastolatki, płaczą ze wzruszenia księża i siostry zakonne. A wszystko za sprawą musicalu "Józef i cudowny płaszcz snów w technikolorze", którego polska prapremiera w 5 lat po londyńskiej odbyła się ostatnio w radomskim Teatrze im. Jana Kochanowskiego.

Historię znaną ze Starego Testamentu zapisali w piosenkach londyńscy twórcy musicali Andrew Lloyd Webber i Tim Rice, mający już na koncie m.in. takie hity jak "Jesus Christ Superstar" i "Evitę". Na polski rzecz zabawnie przetłumaczyła Klaudyna Rozhin. Zaś całość wyreżyserował dyrektor radomskiego Teatru Wojciech Kępczyński.

"Biblia jest OK.. "- śpiewają bohaterowie musicalu. A chodzi w nim oczywiście o to, że Józef, jeden z 12 synów Jakuba, spec od snów, jest sprzedany przez zazdrosnych braci do Egiptu jako niewolnik. Bracia są zazdrośni, bo młody i urodziwy Józef (w jego roli - aktor Jan Bzdawka z Teatru Muzycznego w Gdyni) jest zdecydowanym faworytem ich ojca. Bracia nie mogą znieść m.in. i tego, że Józef jako jedyny z braci został obdarowany przez Jakuba wspaniałą, bajecznie kolorową szatą...

Józef trafia jako niewolnik do domu pana swego Potyfara, gdzie pada ofiarą żądzy jego żony i trafia do więzienia. Ale że jest znawcą w odczytywaniu snów, umie przewidzieć siedem lat tłustych i siedem chudych, które czekają Egipt. Faraon, czyli Dariusz Kordek, czyni go za to zarządcą całej ziemi egipskiej. Dobro zwycięża, zaś Józef robi karierę w stylu amerykańskim - będąc prostym pasterzem, staje się niemal królem.

Morał? Też jest. Aby osiągnąć sukces, nie wolno obawiać się marzeń. Trzeba wierzyć w swe sny i nigdy nie tracić nadziei. "Józef to musical z pogranicza rocka i muzyki pop, z elementami ragtime'a nawet calypso, wykonany brawurowo przez młodych ludzi wyłonionych - podobnie jak w warszawskim "Metrze" - drogą eliminacji. Spośród 400 osób, które zjechały do Radomia z całej Polski, wybrano 30.

Tańczą, śpiewają, wzruszają. Niektóre piosenki skomponowane przez Andrew Lloyda Webbera są tak melodyjne, że ludzie wychodzą z teatru, nucąc.

- Uszyliśmy 150 nowiutkich, bardzo efektownych kostiumów - mówi Wojciech Kępczyński. - Fabryka "Łucznik" zafundowała nam metalowe podesty. Kupiliśmy 16 mikroportów, czyli małych, łatwych do ukrycia, mikrofonów, uwalniających aktorów od niewygodnych kabli oraz 14 skanerów, pozwalających komputerowo sterować światłami... Przeżyliśmy piekło, bo początkowo nie umieliśmy sobie z taką techniką poradzić. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Na tę jedną premierę poszła całoroczna dotacja dla teatru.

Publiczność chętnie porównuje "Józefa" do "Metra". - Różnice? - próbuje sprecyzować Wojtek Kępczyński. - Twórcy "Metra" marzyli o tym, by wystąpić na Broadwayu, my - żeby zagrać w Kielcach...

Tylko 80 spektakli

Musical "Józef i cudowny płaszcz w technikolorze", którego 12-minutowy fragment mieliśmy okazję 19 marca obejrzeć w TV na uroczystości wręczania Fryderyków, można zobaczyć w Radomiu do końca maja. Umowa z angielskimi autorami "Józefa" pozwala wystawić tylko 80 spektakli. Warto się pośpieszyć, zwłaszcza że piosenki z "Józefa" - zgodnie z umową pomiędzy radomskim teatrem a twórcami musicali - nie mogą być zapisane ani w postaci płyty, ani kasety video.

Fun Club "Józefa"

- "Józef" to kompletny obłęd - zachwyca się żarliwa fanka radomskiego przedstawienia - Christelle. Jest studentką germanistyki z Warszawy co piątek chce jej się wraz z koleżankami dojeżdżać do Radomia na kolejne przedstawienia. - Dzięki "Józefowi" parokrotnie już sięgnęłam po Stary Testament. Przecież w innej sytuacji nikt by mnie do tego nie zmusił...

Christelle wraz z Ewą i Justyną z Warszawy oraz uczennicami liceów i zawodówek radomskich zakładają właśnie fun club "Józefa".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji