Artykuły

Wokulski wychodzi z piwnicy

Dlaczego "Lalka"? - Bo dobrze jest adaptować naszą literaturę na grunt musicalu, nie tylko przywozić tytuły zza oceanu - tłumaczy Wojciech Kościelniak, pomysłodawca, autor scenariusza i reżyser musicalu "Lalka" według powieści Bolesława Prusa. - Ale jednocześnie to zadanie bardzo trudne, bo nie wszystko, co pisane prozą, nadaje się na musical. Z jakichś powodów Prus wybrał formę prozy, a nie dramat. Najtrudniejsze jest podołanie oczekiwaniom warstwy muzycznej. Nie każdy monolog daje się przełożyć na piosenkę.

Najważniejszym wydarzeniem tego sezonu na deskach Teatru Muzycznego ma być prapremiera musicalu "Lalka" według Prusa w reżyserii Wojciecha Kościelniaka. Premiera 27 lutego.

Dlaczego "Lalka"? - Bo dobrze jest adaptować naszą literaturę na grunt musicalu, nie tylko przywozić tytuły zza oceanu - tłumaczy Wojciech Kościelniak, pomysłodawca, autor scenariusza i reżyser musicalu "Lalka" według powieści Bolesława Prusa. - Ale jednocześnie to zadanie bardzo trudne, bo nie wszystko, co pisane prozą, nadaje się na musical. Z jakichś powodów Prus wybrał formę prozy, a nie dramat. Najtrudniejsze jest podołanie oczekiwaniom warstwy muzycznej. Nie każdy monolog daje się przełożyć na piosenkę.

Jak mówi, jego inscenizacja ma być opowieścią o człowieku, który próbuje osiągnąć coś niemożliwego. - Wyjść z piwnicy na wyższy poziom. Dla mnie najciekawsze jest pokazać, jak wygląda ta droga - dodaje.

Z pomysłem na musical według powieści Prusa Kościelniak nosił się od trzech lat. - Pierwszy raz opowiedział mi o nim trzy lata temu. Po premierze "Francesco" przyłapałem go, jak oglądał filmową wersję "Lalki" - wspomina Rafał Ostrowski, odtwórca roli Wokulskiego.

Wojciech Kościelniak to reżyser z Wrocławia, któremu gdyński Teatr Muzyczny zawdzięcza najciekawsze artystyczne wydarzenia ostatnich lat, m.in. trans-operę "Sen nocy letniej" według Szekspira, musicale "Hair" i "Francesco". Wyreżyserowana przez niego "Opera za trzy grosze" wrocławskiego teatru Capitol wygrała zeszłoroczny Festiwal Teatrów Muzycznych w Gdyni.

Powieść trzeba było pociąć

Kościelniak sam napisał scenariusz "Lalki", w którym - z nadmiaru materiału literackiego - musiał skoncentrować się tylko na kilku wątkach. Na pierwszym planie jest, co oczywiste, miłość kupca Stanisława Wokulskiego do arystokratki Izabeli Łęckiej (rolę grać będą na przemian dwie aktorki: Renata Gosławska i Darina Gapicz, nowy nabytek Muzycznego). W przedstawieniu nie pojawią się natomiast wątki związane z panią Stawską i jej rodziną, baronostwo Krzeszowscy zejdą na dalszy plan, nie będzie sprzedaży zajmowanej przez nich kamienicy ani popisów tamtejszych studentów. Zabranie "Pamiętnika starego subiekta", który w powieści opowiada losy Ignacego Rzeckiego (w tej roli Zbigniew Sikora), choć sam Rzecki - jak w książce - będzie nadal najwierniejszym druhem i powiernikiem Wokulskiego.

- Całego materiału przenieść nie sposób. Lepiej wybrać mniej wątków i opowiedzieć je porządnie, by historia była dla widza czytelna. Całość i tak trwa trzy i pół godziny z jedną przerwą - zaznacza reżyser. Czytelność przekazu jest dla niego pierwszorzędna. - Tak pracochłonny i kosztowny spektakl nie może być hermetyczny. Musi zachować komunikatywność, a jednocześnie być intelektualnym wyzwaniem - mówi reżyser. - To będzie interpretacja, nie ilustracja "Lalki" - podkreśla.

Kiedy Kościelniak skończył pracę nad scenariuszem, Rafał Dziwisz napisał słowa piosenek, po czym Piotr Dziubek skomponował muzykę. Jaką? - Blisko jej do dixielandu lat 20. i 30. ubiegłego wieku, choć to na pozór kłóci się z ideą "Lalki" - mówi autor muzyki. Kompozycje Dziubka opierają się na rozbudowanej sekcji dętej z towarzyszeniem bębna, banjo, akordeonu i... chóru męskiego. - Zrezygnowałem z fortepianu, co w musicalu jest dużą rzadkością. Fortepian w teatrze jest już zbyt wyeksploatowany.

Do epoki, o której opowiada "Lalka" (przełom lat 70. i 80. XIX wieku) nawiązują natomiast kostiumy Katarzyny Paciorek oraz scenografia Damiana Styrny. - Ma być umowna, ale wymowna - dorzuca Kościelniak.

(...)

Aktorzy nie czytali

Odtwórcy głównych ról gdyńskiej inscenizacji, pytani o pierwszą lekturę "Lalki", mają kłopot z odpowiedzią.

Rafał Ostrowski (Wokulski): - W szkole całej nie przeczytałem. Pomijałem opisy i "Pamiętnik starego subiekta".

Renata Gosławska (Łęcka): - Tylko przekartkowałam.

Zbigniew Sikora (Rzecki): - W czasach szkolnych zajmowałem się innymi sprawami.

Do powieści wrócili dopiero po latach. - I zaskoczyło mnie, jakie tam wszystko uniwersalne. Z przerażeniem stwierdzam, że nasz polski sposób myślenia i dogadywania się nic się nie zmienił - mówi Ostrowski.

Jaki będzie Wokulski w jego interpretacji? - Mam z nim problem, bo to nie jest człowiek wesoły. Chciałoby się poszarżować, ale postać na to nie pozwala - opowiada. - Wokulski cały czas jest dla mnie tajemnicą. Najwyraźniej nie pasuje do swojej epoki, wyrasta ponad nią. Posiadł umiejętność patrzenia na świat z dystansem, ale jego uczucie do Łęckiej pokazuje, że są w nas siły, nad którymi nie panujemy.

Renata Gosławska, odtwórczyni roli Łęckiej, nie chce, by jej bohaterka była odbierana wyłącznie jako wyrachowana kobieta. - Nie można jej traktować jak płytkiej kretynki. Jest pełna lęku i sprzecznych emocji, chwilami przewrażliwiona. Pamiętajmy, że przede wszystkim była wytworem swojej epoki. Jej powstać więcej niż o niej samej mówi o konstrukcji społecznej tamtej epoki - podkreśla Gosławska.

Darina Gapicz, druga odtwórczyni roli Łęckiej, nie chce mówić na temat granej przez siebie postaci. - Będzie taka, jaką widzowie zobaczą na scenie - ucina.

Dla Zbigniewa Sikory jego Rzecki to przede wszystkim człowiek, który potrafi wytrwać przy swoich ideałach. - Typ "człowieka osobnego", skądinąd bardzo mi bliski. Rodzaj domorosłego filozofa, którego bardzo polubiłem - przyznaje.

Co z powieści zachowało się w spektaklu? Rafał Ostrowski: - Wszystko, co najlepsze. Sam syrop z "Lalki".

Całość w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji