Dla niej bym zagryzł
GRAŻYNA BRODZIŃSKA i DAMIAN DAMIĘCKI po latach wciąż zakochani, zdradzają tajemnicę udanego związku.
Miłość to niebo na ziemi, niech wiecznie trwa... - nuci zalotnie pierwsza dama operetki i zapewnia, że słowa tej arii stanowią motto jej życia.
Ale o miłość, jak o wszystko, trzeba dbać i czule ją pielęgnować. Najpierw jednak trzeba ją znaleźć.
Oni odnaleźli się... przed autobusem, wiozącym ekipę aktorów na koncert. - Miał ohydną, ortalionową torbę, a w niej znakomite buty narciarskie - wspomina ona.
- Miała piękne, rozpuszczone, kasztanowe włosy - rozmarza się on.
Na tamtym koncercie Damian Damięcki obserwował Grażynę Brodzińską [oboje na zdjęciu] zza kulis. Ale gdy schodziła ze sceny i szukała go wzrokiem, był już daleko udając, że nie jest zainteresowany.
Zagryzłbym, skopał
Ona była wtedy zajęta. - Na szczęście tamten amant wyjechał do Stanów - mówi aktor z satysfakcją. Nadal przechowuje kalendarz z serduszkiem namalowanym pod datą pierwszego spotkania.
- A panią czym ujął? - pytam. - Pani przecież mogła mieć każdego.
- Nie, nie mogła! Ja bym go zagryzł, skopał, sponiewierał - wykrzykuje Damięcki.
Oboje przywołują tamte wspomnienia z rozbawieniem.
- Ten podryw obfitował w niewypały - śmieje się ona. - Zabrał mnie do kina na beznadziejną komedię francuską. Potem na kolację, z ohydnym striptizem. A gdy mnie odprowadził, nie wpuściłam!
- Wystawałem przed domem, na schodach, pod drzwiami - wzdycha on. - Mój pies był mi w tych staraniach bardzo pomocny. Ona uchylała drzwi, pies wbiegał, a ja za nim.
- Był zawsze w pobliżu, pogmatwał mi plany życiowe, ale nie żałuję, choć długo nie byliśmy małżeństwem - mówi pani Grażyna z lekkim wyrzutem.
Jej mąż tłumaczy: - Cóż, Damięccy mają w genach niechęć do żeniaczki. Mama pobrała się z ojcem na łożu śmierci. A byli ze sobą od zawsze.
Ale ja bym chciała naprawdę
Kiedyś, gdy na spacerze spotkali nowożeńców wychodzących z USC, pani Grażyna westchnęła: "nie chciałabym zostać starą panną"...
- Bierzesz tyle ślubów na scenie - wykręcał się Damian.
- Ale ja bym chciała naprawdę... - szepnęła. Zgodził się, jeśli załatwi wszystko w dwa dni.
Odtąd los im sprzyja. Gust mają taki sam i takie samo poczucie humoru. Z resztą bywa różnie. Ona pija kawę, on herbatę. W muzyce: on kocha rosyjskie romanse, ona amerykańskie standardy. Ona czyta biografie, on książki historyczne. Ona kocha luksus, on - wygodę.
Jak dwa bieguny, które się przyciągają.
On:
Damian Damięcki - znakomity aktor ze sławnego scenicznego klanu - opowiada nam, jak o nią zabiegał
Ona:
Grażyna Brodzińska - najsłynniejsza swatka świata, rewelacyjna Dolly z musicalu "Hallo Dolly", opowiada nam, jak on ją poderwał