Artykuły

Wrocław. Spotkanie z Aliną Obidniak i jej książką

Książka Aliny Obidniak "Pola energii" to zapis drogi życiowej słynnej dyrektorki teatru w Jeleniej Górze. Ale prawdziwą sensacją są listy, jakie pisał do niej przez pięć dekad Jerzy Grotowski, nazywając Najukochańszą Sową Dziesięć Razy Pocałowaną w Nosek. Dziś spotkanie z autorką.

Ze wspomnień Aliny Obidniak wyłania się młody Grotowski - inteligentny, zadziwiający profesorów krakowskiej szkoły teatralnej erudycją, objawiający talent przywódcy, ale też obdarzony ogromnym poczuciem humoru.

"Było mi dane w czasie wspólnych studiów w Krakowie dzielić z Jerzym dobre i złe chwile" - wspomina Obidniak. Dzieliło ich usposobienie, temperament, łączyło - odczuwanie świata, wyobcowanie w środowisku szkoły aktorskiej, gdzie jemu wciąż przypominano, że "tu nie uniwersytet, tu trzeba grać jajami", a z niej pokpiwano - że ma fatalne warunki zewnętrzne, a ile w repertuarze może być ról elfów, puków, krasnoludków?

Obidniak przytacza anegdoty z życia Grota - o tym, jak podczas wizyty na festiwalu w Awinionie zaprzyjaźnił się z synem afrykańskiego właściciela kopalni diamentów, jak przejeżdżając przez Paryż, bez pieniędzy, podczas wizyty w klubie nudystów znalazł grono zafascynowanych nim sponsorów, którzy sfinansowali mu pobyt, o tym wreszcie, jak w Pradze, dokąd oboje trafili na staż, tak przekonał miejscowego konsula, że ma do czynienia z parą wielkich artystów, że dyplomata oddał Obidniak własny pokój.

Ale "Pola energii" nie są książką poświęconą wyłącznie Grotowskiemu - autorka równie wiele miejsca poświęca innym ludziom, z którymi to spotkania ją kształtowały - Aleksandrowi Dowżence, który był opiekunem jej roku w moskiewskiej szkole filmowej, Januszowi Deglerowi, który współpracował z nią jako kierownik literacki w jeleniogórskim Teatrze im. Norwida, Krystianowi Lupie, któremu na starcie kariery właśnie tam stworzyła laboratoryjne warunki do pracy, Jeanowi-Marie Pradierowi, który był inicjatorem francuskiego tournee tej sceny i Henrykowi Skolimowskiemu, z którym współpracowała na polu ekologii. Ze wspomnień Obidniak, rozmów z nią i artykułów jej poświęconych wyłania się portret niezwykły - kobiety w ciągłym rozwoju, niepokornej, poszukującej własnej drogi, niezależnej, na przekór czasom, w których przyszło jej tworzyć swój teatr.

W czwartek Alina Obidniak spotka się z czytelnikami w refektarzu Ossolineum przy ul. Szewskiej. Początek o godz. 17, wstęp wolny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji