Artykuły

Rzecz o manipulacji

- Coble pokazuje także społeczeństwo i jego oczekiwania wobec mediów, mechanizmy działania telewizji Poza tym, jest to sztuka o cierpieniu, które wynika z nierealistycznych oczekiwań, które są rozbudzane w nas przez media - mówi reżyser Paweł Szkotak przed premierą "Trupa" w Teatrze Polskim w Poznaniu.

Z Pawłem Szkotakiem [na zdjęciu], dyrektorem Teatru Polskiego w Poznaniu, przed premierą sztuki "Trup", rozmawia Stefan Drajewski:

O czym jest sztuka nieznanego w Polsce dramaturga - Erica Coble - "Trup"?

- Podobno dobre dramaty można określić jednym słowem. Jeśli więc "Otello" jest sztuką o zazdrości, to "Trup" jest o manipulacji. Ale to byłoby za mało, aby chcieć wystawić ją w Polsce. W tej sztuce jest niesłychanie ciekawie zawiązana konstrukcja dramatu. Główny bohater otrzymuje milion dolarów, które może wydać jak chce, ale po tygodniu ma popełnić samobójstwo w sposób, jaki wybiorą dla niego widzowie. To jest fabularny motor, za którym kryje się bardzo wiele ciekawych rzeczy. Autor pokazuje, że ofiarami medialnymi stają się nie tylko bohaterowie, ale również ludzie, którzy media tworzą. O tym, jak w nieoczekiwany sposób wpadają w pułapki, z których trudno się wydostać. Coble pokazuje także społeczeństwo i jego oczekiwania wobec mediów, mechanizmy działania telewizji Poza tym, jest to sztuka o cierpieniu, które wynika z nierealistycznych oczekiwań, które są rozbudzane w nas przez media.

Sztuka wyrosła w kręgu kultury anglosaskiej. Po co ją Pan wystawia?

- Jestem przekonany, że nasza wyobraźnia jest już sformatowana na sposób amerykański jednak. I to nie tylko poprzez formaty programów telewizyjnych i seriali, ale przez to marzenie amerykańskie "od pucybuta do milionera", które jest bardzo demokratyczne i pociągające. Po Iraku może gwiazda Ameryki nieco przyblakła, ale ciągle jest to jednak ten kraj, który ma najlepiej rozwinięty show-business, rynek telewizyjny, rozrywkowy Ja się z tym spotykam nie tylko w Polsce, ale również podczas licznych podróży zagranicznych. Najlepszym prezentem, jaki można przywieźć do Iranu, jest angielski film. Kultura amerykańska jest uniwersalna zarówno w wymiarze wysokim, jak i pop. Adresowana jest do odbiorców w każdym przedziale wiekowym.

Czy pracując nad tym przedstawieniem, zauważył Pan, że polski widz jest już bliżej amerykańskiego niż na przykład 10 czy 20 lat temu?

- To ważne pytanie. Mamy szczęście żyć w niezwykle ważnym momencie i ciekawym kraju. W przeciągu 20 lat możemy obserwować zmiany od społeczeństwa przedmedialnego do społeczeństwa medialnego, a nawet postmedialnego. Zmiana dokonała się na naszych oczach. To, jak nasza wyobraźnia, nasze potrzeby, zaczęły być formatowane i manipulowane przez różnego rodzaju media. Ja tego nie oceniam, ale w sferze konsumpcji, wyobrażeń, ambicji, jesteśmy bardzo blisko społeczeństwa amerykańskiego. Jesteśmy już konsumentem globalnej kultury i rozrywki. Młodzi Polacy są całkowicie pozbawieni lęków i kompleksów.

Jak ma się "Trup" do stylu teatralnego i pejzażu repertuarowego Teatru Polskiego?

- Z jednej strony jest to kontynuacja naszego myślenia o nowej dramaturgii i nowych autorach. O ile dobrze umiem liczyć, będzie to nasza 20. polska prapremiera. Z drugiej strony jest to w jakimś sensie kontynuacja "Szarańczy". Tam pokazywałem rozpadające się więzi międzyludzkie w kręgu rodziny i przyjaciół. Tu opowiadamy o rozpadzie więzi społecznych, przez pryzmat czarnego humoru.

Premiera "Trupa" Erica Coble w reżyserii Pawła Szkotaka 6 marca o godzinie 19 w Teatrze Polskim w Poznaniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji