Artykuły

W niedzielę Światowy Dzień Lalkarstwa

Drodzy Współtowarzysze Marionetki!

Światowy Dzień Lalkarstwa ustanowiony przed kilkoma laty stał się prawdziwym świętem wszystkich artystów - lalkarzy, którzy wierzą, że międzyludzka komunikacja artystyczna, może odbywać się w sposób poetycki i metaforyczny, za pomocą symboli powstałych z tworzyw danych nam przez naturę. W ten sposób powiększa się skala naszej ekspresji. Nasz głos staje się głosem całego istnienia. Wracamy do źródeł teatru nie tylko w przenośni, ale także w sensie dosłownym. Chcemy czerpać z mądrości świata i ukazywać jego piękno.

Marionetka nie jest wymagająca. Staje do naszej dyspozycji, kiedy tylko zapragniemy. Korzystajmy zatem z jej szczodrobliwości.

Z najlepszymi życzeniami i wyrazami przyjaźni

Prezydent POLUNIMA

Prof. dr hab. Henryk Jurkowski

***

Światowy dzień lalkarstwa (UNIMA)

Robert Lepage

Jak wielu innych ludzi, i ja byłem głęboko poruszony trzęsieniem ziemi które ostatnio zniszczyło Haiti. Patrząc na obrazy przewijające się bez przerwy w telewizji i w Internecie, stawiałem sobie pytanie, które z istniejących medium sztuki scenicznej będzie najbardziej odpowiednie do wyrażenia tego kataklizmu w wymiarach ludzkich? Który z nich będzie umiał najlepiej rozbudzić nasze współczucie bez popadania w litość, wywołać naszą solidarność bez moralizowania i który będzie mógł sprowokować w nas samych echo bólu fizycznego, ran i amputacji ?

W rzeczywistości, zadawałem sobie pytanie, jak przetransponować na scenę nie tylko nieszczęścia narodu haitańskiego, lecz także jego dzielność, która nas wzrusza i inspiruje równocześnie ?

Doszedłem do wniosku, ze teatr lalek jest najlepiej wyposażony do opowiedzenia tej tragedii. Bezradność marionetki, jej bezbronność, ale równocześnie siła i czystość i jej niewinność kreują związki intymne i unikalne z jej widzami. Taka solidarność wynika z wielkiej przewagi jaką ona posiada w teatrze i w kinie: aktor gra, marionetka jest zawsze prawdziwa.

W przeciwieństwie do aktora, okrucieństwo wobec marionetki nie prowokuje żadnego odzewu czy ucina się jej palec, czy się ją bije, poniża, źle traktuje, rozczłonkowuje... marionetka nigdy się nie skarży. Reperuje się ją, klei i ona znów staje na nogi jak nowa.

Prawda ta daje marionetce moc niezwykłą ponieważ wydaje się, ze jest ona zdolna stawić czoła okropnościom przeznaczenia i jednocześnie posiada odwagę, by stanąć do odbudowy zrujnowanego świata..

***

Szanowny Panie Ministrze! Szanowni i Drodzy Państwo!

Czuje się zaszczycony, że oto mogę wypowiedzieć kilka słów w imieniu własnym i osób wyróżnionych na dzisiejszej uroczystości. To jest z okazji międzynarodowego dnia sztuki lalkarskiej czy sztuki teatru lalek. Sztuki de la marionnette jak mówią Francuzi. Nie będę więc nieskromny, jeśli pozowolę sobie mówić w imieniu "marionetki". Zatem w imieniu marionetki składam podziękowania za dzisiejsza uroczystość i wyróżnienia imienne M. K. I D. N w osobie pana ministra Żuchowskiego.

Marionetka liczy sobie tyle tysięcy lat ile liczą sobie idole, fetysze i inne figury towarzyszące człowiekowi. Znajdowała się ona w rękach szamanów, kapłanów, książąt i wagabundów. Bywało też, że znajdowała się w rekach artystów. W tym w rękach artystów teatru.

Na początku wszystkiego był człowiek - mówi Protagoras. I jest to słuszne jeśli myślimy o sztuce teatralnej. Bez działań człowieka nie ma teatru, bez niego nie byłoby ani kultury ani sztuki. Człowiek działa jednak w wielkim kontekście natury. Jest jej cząstką. I jeśli chce on cokolwiek stworzyć, nie mówiąc już o potrzebie przetrwania, musi się odwołać do otaczającego go świata materii. Materia była pramatką pierwotnych natchnień człowieka. Meteoryt który spadł z nieba, szum lasu, lot ptaka i błyskawicy. Trzeba ja było tylko przetworzyć. Tak powstała marionetka - jeszcze jedna tajemna siła sztuki teatralnej. Przynosi na scenę obraz życia bogów, ludzi, zwierząt i istot fantastycznych. Mówi głosem natury, mówi głosem materiału.

Marionetka wyposażona jest w wielkie dary: ciężar, fakturę, uległość wobec praw natury, uległość wobec człowieka, który powołuje ją do życia. Marionetka istnieje w sposób wirtualny. Jako taka jest wieczna. Jako taka posiada ogromna potencje wyrazową i filozoficzną. Na co dzień uzależniona jest od woli człowieka. Nie wszyscy artyści ją dostrzegają, nie wszyscy artyści chcą widzieć jej odrębność. Są też i tacy, którzy pod szyldem "teatru lalek" korzystają z innych środków wyrazowych zmieniając w ten sposób sens marionetki jako aktora materialnego, mówiącego językiem natury. Nie protestujemy przeciw temu, ponieważ Grek Heraklit poucza nas o naturze świata: wszystko płynie.

Nie mniej cieszymy się, że marionetka miała swoich zwolenników w postaci wielkich artystów jak Lesage, Kleist, Craig a obecnie Robert Lepage.

Lalka miała też swoich wielkich admiratorów w naszym kraju, tych którzy tworzyli artystyczny teatr lalek po roku 1945. Jego luminarzami byli Władysław i Zofia Jaremowie, Henryk i Maria Rylowie, Janina Kilian Stanisławska, Jan Wilkowski i Adam Kilian, Ali Bunsch, Jerzy Zitzman, Leokadia Serafinowicz, Stanisław Stapf i wielu innych. Powstały szkoły lalkarskie, istnieją festiwale poświęcone lalce i czasopismo "Teatr Lalek". Koledzy z ZASP-u ustanawiają nagrody lalkarskie dając im imiona naszych wielkich artystów Jaremy, Ryla, Wilkowskiego. A dziś M.K. i D. N. użycza marionetce swej uwagi uczestnicząc życzliwie w Światowym Dniu Lalkarstwa.

Wierzę, że jest to znak trwałości marionetki, atrakcyjności teatru lalek i ich ważnej roli w kulturze teatralnej. Dziękuję wszystkim, którzy dzisiaj tak pięknie wspomagali wraz z Robertem Lepage istnienie marionetki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji