Artykuły

Kraków. 85 urodziny Marty Stebnickiej

22 marca 85 lat kończy Marta Stebnicka - aktorka, reżyser i pedagog

Początek jej teatralnych peregrynacji to dwie role: Skierki w "Balladynie" Słowackiego i Telemaka w "Powrocie Odysa" Wyspiańskiego zagrane w konspiracyjnym Teatrze Niezależnym stworzonym przez Tadeusza Kantora w okupowanym Krakowie. Na scenie Starego Teatru stanęła po raz pierwszy - tuż po maturze, jako uczennica Studia Aktorskiego działającego przy teatrze - 1 kwietnia 1945 roku w przedstawieniu "Mąż doskonały" Zawieyskiego w reżyserii Jerzego Ronarda Bujańskiego. Debiutowała, również u tego reżysera, 28 stycznia 1947 roku rolą Elmiry w "Świętoszku" Moliera w na scenie Teatru TUR. W latach 1947 - 1954 była aktorką Miejskich (później Państwowych) Teatrów Dramatycznych. Po ich podziale weszła do zespołu Teatru im. J. Słowackiego. Do Starego Teatru, któremu jest wierna do dziś, zaangażował ją Władysław Krzemiński w 1960 roku. W tym samym czasie rozpoczęła pracę pedagogiczną - przez ponad czterdzieści lat uczyła interpretacji piosenki w krakowskiej PWST.

Marta Stebnicka - artystka niepowtarzalna w swych indywidualnych wyborach, błyskotliwie inteligentna, o wyrafinowanym poczuciu humoru, perfekcyjna warsztatowo, odważna i bezkompromisowa. Przeszła wszystkie stopnie teatralnego wtajemniczenia. Uroda, wdzięk, szlachetna elegancja, doskonałe panowanie nad formą, zaowocowało mnogością ról w repertuarze klasycznym, od dramatu po komedię i farsę - już w pierwszych latach aktorskiej kariery. Pełna słodyczy, żaru, wesołości i poetycznej zmysłowości była jej Alkmena w "Amfitrionie 38" Giraudoux w reżyserii Bohdana Korzeniewskiego, urokliwa i zalotna - Saskia w "Powrocie syna marnotrawnego" Brandstaettera w reżyserii Janusza Warneckiego, uduchowiona i dumna - Dianna w "Fantazym" Słowackiego w reżyserii Henryka Szletyńskiego. Powrót do Starego Teatru to dziesiątki ról stworzonych we współpracy z wybitnymi reżyserami tej sceny: Władysławem Krzemińskim, Lidią Zamkow, Zygmuntem Hübnerem, Konradem Swinarskim, Józefem Szajną, Jerzym Jarockim. Publiczność oklaskiwała jej temperamentną Marcelinę w "Psie ogrodnika" Lope de Vegi w reżyserii Władysława Krzemińskiego, piękną grzesznicę z obłudną maską dewocji Donę Uracca w "Teatrze Klary Gazul"Mérimée w reżyserii Mieczysława Górkiewicza, zmysłową średniowieczną kurtyzanę Margot w "Heloizie i Abelardzie" Vaillanda w reżyserii Jerzego Kreczmara, dumną, rozpaczliwie zakochaną Szimenę w "Cydzie" Corneille'a w reżyserii Lidii Zamkow, pełną miłości i oddania Annę Schilling z "Końca księgi VI" Broszkiewicza w reżyserii Jerzego Grudy, groteskową Protrutę Bellfresco w "Onych" Witkacego w reżyserii Józefa Szajny, zdegradowaną "wśród tobołów i pierzyn" Byłą Arystokratkę z "Nieboskiej komedii" Krasińskiego w reżyserii Konrada Swinarskiego. Kolejnym wyzwaniem dla artystki był jej odrębny, "osobisty teatr". Współpracując reżysersko i literacko z Piotrem Skrzyneckim stworzyła doskonałe w formie, wypełnione jej dynamiczną ekspresją, monodramy: "Ha, ha! He, he! Hi, hi!- y czyli Teoria Śmiechu" wg Stendhala i "Pochwała głupoty" Erazma z Rotterdamu. Filozoficzne teksty, poprzez doskonałość ascetycznej formy inscenizacji i mistrzostwo w żonglowaniu aktorskim warsztatem, wzbudzały śmiech, ale też zadumę nad światem. Inną Postacią z "jej teatru" była Gabryela Zapolska. Aktorka, we współpracy z Joanną Olczak-Ronikier i Piotrem Skrzyneckim stworzyła z listów i pamiątek, monodram p.t. "Wystawa ku czci Gabrieli Zapolskiej". "Stebnicka w kostiumie z fin de siecle'u, wcielona w postać, której urywkami listów mówi. Aż do odejścia w mrok. To jest urzekające. Bardzo stylowe i bardzo krakowskie" - pisał Jaszcz.

Piękny głos, kultura muzyczna, subtelne poczucie humoru, pasja zbierania i "odkurzania" rzeczy zapomnianych - zawiodły artystkę do "teatru piosenki". Zebrała i opracowała dziesiątki starych piosenek, tworząc z nich udramatyzowane spektakle-recitale m.in: "Tabakiera Króla Jegomości, Dama z Montmartre'u, Porachunki małżeńskie".

Jako reżyser i pedagog przygotowała ze studentami wiele muzycznych przedstawień dyplomowych: "Evviva l'arte, Kto dziś serenady śpiewa", "Titina", "Bal w operze", "Fotel", "Upadłe Anioły", "Księżycowe pierroty i nocne kolombiny". W 1989 roku, na 200-lecie Rewolucji Francuskiej wyreżyserowała w paryskiej szkole teatralnej przedstawienie "Komedianci". Za zasługi dla miasta otrzymała medal od mera Paryża Jacquesa Chirac'a. Przez piętnaście lat była gwiazdą kabaretu "Jama Michalika". W rodzimym teatrze wyreżyserowała nie schodzący przez lata z afisza "Romans z wodewilu".

W 2007 roku w przedstawieniu "Sejm kobiet" Arystofanesa w reżyserii Mikołaja Grabowskiego stworzyła ironiczną postać Staruchy [na zdjęciu] - przepełnionej goryczą przemijania, smutną i śmieszną zarazem, z przepięknymi sekwencjami przejmującej melorecytacji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji