Artykuły

Poznań. Tłum na Misterium Męki Pańskiej

Poznańska Cytadela wypełniła się tłumem wiernych. O godzinie 19 rozpoczęło się w sobotę 11. już Misterium Męki Pańskiej. Poświęcone było w tym roku pamięci pięciu młodych zwykłych-niezwykłych mężczyzn, których życie porwał i zakończył wir II wojny światowej.

Trzystu wykonawców i goście specjalni - artyści Polskiego Teatru Tańca. Balet Poznański Ewy Wycichowskiej odtworzyło ostatnią drogę i ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa. Reżyserem spektaklu jest, jak co roku, Artur Piotrowski, a głównym organizatorem Towarzystwo Salezjańskie.

Kostiumy żołnierzy rzymskich, na które składa się zbroja, miecz, halabarda, tarcza, hełm i krótka tunika, zostały wykonane specjalnie na zamówienie w Delhi w Indiach, tym samym zakładzie, w którym szyto także ubiory na potrzeby hitu filmowego "Gladiator". Ubiory strażników - zbroje, nakrycia głowy, włócznie i tarcze oraz długie tuniki - powstały w Kórniku koło Poznania.

Z kolei specjalne obuwie - sandały noszone przez wszystkich aktorów - wyprodukowane zostały w Krakowie. Obecne stroje do misterium szyło trzydzieści osób, przygotowujących blisko 500 różnokolorowych kompletów tunik i nakryć głowy dla ludu. Zużyto w tym celu prawie pięć kilometrów tkanin.

W finale Misterium Męki Pańskiej na poznańskiej Cytadeli zza Golgoty wyłania się ogromny obraz Jezusa Miłosiernego. To największa na świecie kopia portretu z Łagiewnik, o rozmiarach 12x22 m, namalowana w 2003 r. na płótnie drelichowym przez dziesięciu ówczesnych studentów Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Do jej wykonania zużyli oni blisko dwieście litrów farby akrylowej. Ogromny obraz unosiły nad placem dwa specjalnie ustawione dźwigi.

Z pomocą harcerzy, w ręce widzów trafiło dwa tysiące bochenków pieczonych co roku na potrzeby misterium przez poznańskie piekarnie. Każdy obdarowany odłamywał po kawałku i spożywa, a następnie przekazywał stojącym obok. I tak oto chleb, znak mistycznego pokarmu duszy i codziennej, niezbędnej strawy cielesnej, podawany był z rąk do rąk.

Misterium trwało około 80 minut. Wstęp był bezpłatny. Przedstawienie jednak wymaga sporych nakładów finansowych. Pieniądze od darczyńców pokrywają tylko część kosztów. Tuż po zakończeniu przedstawienia aktorzy w kostiumach i z pochodniami zbierajali dobrowolne ofiary na pokrycie kosztów.

Wielu odtwórców głównych ról, jak choćby Ziemowit Howadek w roli Jezusa, występuje w misterium od początku. Kiedy zaczynali byli bardzo młodymi ludźmi, a teraz już dzieci wielu z nich biorą także udział w widowisku.

Nieprawdopodobnym zjawiskiem podczas przedstawienia jest całkowita cisza panująca wśród tłumu przeżywającego misterium. Z szacunku dla zgromadzonych oraz ze względów technicznych organizatorzy proszą wszystkich o wyłączenie telefonów komórkowych.

Nad bezpieczeństwem uczestników czuwały służby medyczne i porządkowe. Gotowi do akcji byli ratownicy drogowi mający stały kontakt z poznańskimi stacjami pogotowia i policją. Na placu podczas misterium znajdowały się sanitariaty, kilka karetek pogotowia, straż pożarna, policja i straż miejska. Główne drogi dojścia na plac pod Dzwonem Pokoju zostały oświetlone. Dodatkowe oświetlenie zapewniły wojskowe reflektory APM. Drogę Krzyżową rozświetliło ponadto 300 pochodni podtrzymywanych przez otaczających ją szpalerem harcerzy z hufców poznańskich.

Misterium poprzedziła msza święta o godzinie 17 odprawiona w kościele św. Jana Bosko (ulica Warzywna 17).

Na zdjęciu: Misterium 2009 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji