Artykuły

Gdynia. Schaeffer wg Raźniaka w Miejskim

Kto jeszcze nie zna "Scenariusza dla trzech aktorów" Bogusława Schaeffera, powinien obejrzeć jego najnowszą inscenizację. Premiera w piątek 9 kwietnia w Teatrze Miejskim w Gdyni.

Liczący już sobie czterdzieści lat tekst "Scenariusza dla trzech aktorów" - najbardziej znany tekst dramatyczny Bogusława Schaeffera, cenionego muzyka i kompozytora, nestora polskiego dramatopisarstwa - gościnnie reżyseruje w Gdyni Waldemar Raźniak, reżyser młodego pokolenia. Dlaczego? - To wynik polityki repertuarowej dyrektora teatru, Ingmara Villqista, który stawia na dobrych autorów i dobre teksty - mówi Raźniak. - Warto wystawiać Schaeffera, bo jak mawia Iwan Wyrypajew "w dzisiejszym świecie catharsis jest niemożliwe, możliwe jest tylko zaserwowanie publiczności czegoś takiego jak wydech". Schaeffer daje nam nie tanią rozrywkę, lecz intelektualną lekkość.

"Scenariusz..." to tytuł, który od dnia premiery w 1987 r. często gości na naszych scenach. Niezorientowanym przypomnijmy: kompozytor i artysta plastyk pod wodzą reżysera przygotowują spektakl pt. "Fragment" - przedsięwzięcie z góry skazane na niepowodzenie. Tekst Schaeffera to dynamiczna i zabawna opowieść o ludziach teatru, którzy z jednej strony nienawidzą się, z drugiej - nie mogą żyć bez siebie.

Pierwszą, znakomitą i obrosłą legendą inscenizacją był spektakl krakowskiego teatru STU w reżyserii Mikołaja Grabowskiego z udziałem reżysera oraz jego brata Andrzeja Grabowskiego i Jana Peszka. Rok po premierze przedstawienie zarejestrowała telewizja w ramach Teatru TV. Przed laty trójmiejska publiczność oglądała je na żywo na deskach sopockiej sceny teatru Wybrzeże w ramach "Dni Krakowa w Sopocie". Aż dziw, że dotąd tekstu Schaeffera nie wziął na warsztat żaden trójmiejski teatr. Aż do dziś. W gdyńskim spektaklu spektaklu zobaczymy Mariusza Żarneckiego, Rafała Kowala i Filipa Frątczaka. Co ciekawe, tekst Schaeffera Waldemar Raźniak uzupełnił fragmentami "Drugiej płci" Simone de Beauvoir, "Performatyki" Richarda Schechnera, "Wielkiego Słownika Poprawnej Polszczyzny PWN". Dlaczego? - Bo o Simone de Beauvoir wspomina w "Scenariuszu..." jeden z bohaterów Schaeffera. Z kolei "Słownik..." pod redakcją prof. Andrzeja Markowskiego z 2004 r. - pozycję uznawaną za kontrowersyjną, bo po raz pierwszy pojawiają się w niej słowa dotąd uznawane za niesłownikowe - cytujemy jako dalszy ciąg schaefferowskiego wywodu o poprawności językowej - wyjaśnia Waldemar Raźniak.

(...)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji