Artykuły

Wesele po wieku

W warszawskim Teatrze Narodowym jego dyrektor, Jerzy Grzegorzewski, wystawił "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego w setną rocznicę powstania dzieła. Autorką kostiumów jest Barbara Hulanicka, muzykę napisał Stanisław Radwan. Ci, którzy spodziewali się eksperymentowania reżysera i scenografa z klasyką teatralną, zawiedli się - "Wesele" zostało wystawione tradycyjnie, bez postmodernistycznych odniesień, jeśli nie liczyć Chochoła. Nieliczne odniesienia do obecnej rzeczywistości politycznej i społecznej dramatu nie są nachalne, a całość nie daje podstawy do ostrych sporów ideowych tu i teraz. Jedynym mankamentem przedstawienia - malowniczego scenograficznie i inscenizacyjnie, z dosłownymi wręcz cytatami malarskimi - jest nośność przekazywanego przez wielu aktorów tekstu. Poza Anną Chodakowską (Radczyni), która wspaniale podaje swoje kwestie, innych nie zawsze można dosłyszeć i zrozumieć (Chochoł grający i śpiewający zupełnie jest nieczytelny). Po części jest to wina ustawienia aktorów na scenie, po części - ich niechlujstwa językowego, które na polskich scenach gości coraz częściej. Generalnie jednak spektakl obejrzeć nie tylko warto, ale i trzeba - i to nie tylko z patriotyczno-inteligenckiego obowiązku, ale i z uwagi na rzadkość wystawiania "Wesela" (to duże przedsięwzięcie), nie mówiąc już o warstwie artystycznej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji