Artykuły

Pochówek w krypcie wawelskiej coraz bardziej dzieli Polaków

Krzysztof Jasiński, dyrektor krakowskiego Teatru STU, mówi bez ogródek: - Decyzja o pochówku jest polityczna. Komentatorzy nie mają odwagi. Boją się powiedzieć, że to Jarosław Kaczyński podjął decyzję o pochowaniu brata na Wawelu. Tymczasem kardynał Dziwisz jasno powiedział, czyje życzenie spełnia - piszą P. Rąpalski i M. Satała w Polsce Metropolii Warszawskiej.

Przeciwnicy prezydenckiego pochówku na Wawelu znów wyszli na ulice. Tym razem demonstrowali także w Warszawie.

Coraz ostrzejszy spór wokół miejsca pochówku pary prezydenckiej. Wczoraj, podobnie jak dzień wcześniej, na ulice wyszli przeciwnicy tego pomysłu. Tym razem jednak nie tylko w Krakowie, ale też innych polskich miastach.

W Warszawie około dwustu osób manifestowało na placu Defilad. Trzymali transparenty "Warszawa dla prezydentów, Wawel dla królów".

Głos zabrały także znane osobistości.

- Prezydent Lech Kaczyński był dobrym, skromnym człowiekiem, ale nie ma żadnych przyczyn, dla których miałby spocząć na Wawelu, obok Marszałka Piłsudskiego - tłumaczy reżyser Andrzej Wajda i dodaje, że decyzja ta może spowodować bardzo głębokie podziały w polskim społeczeństwie. Krzysztof Jasiński, dyrektor krakowskiego Teatru STU, mówi bez ogródek: - Decyzja o pochówku jest polityczna. Komentatorzy nie mają odwagi. Boją się powiedzieć, że to Jarosław Kaczyński podjął decyzję o pochowaniu brata na Wawelu. Tymczasem kardynał Dziwisz jasno powiedział, czyje życzenie spełnia.

Zarzuty te stara się odpierać prezydencki minister Andrzej Duda. - To nie był pomysł, tylko zgoda rodziny. Chciałbym, żeby to było wyraźnie zaakcentowane mówi Duda. - Nie byłoby takiego rozstrzygnięcia, gdyby nie zgodził się na to metropolita krakowski - zapewnia Duda. A Adam Bielan dodaje, że brat zmarłego prezydenta Jarosław Kaczyński nie naciskał na pochówek w wawelskiej krypcie.

Część komentatorów podkreśla, że już rozpoczęła się kampania prezydencka. Według Adama Szostkiewicza, publicysty "Polityki", decyzja o pochowaniu Kaczyńskich na Wawelu to przygotowywanie gruntu pod kampanię wyborczą Jarosława Kaczyńskiego jako jedynego spadkobiercy brata. - Ta akcja jest grubymi nićmi szyta. I dlaczego mieszać do tego Wawel i Pana Boga - pyta Szostkiewicz.

- Wobec Boga wszyscy jesteśmy równi: i król, i chłop. Każdy mógłbyzostać pochowany na Wawelu - dodaje aktor Jan Nowicki. - Nie rozumiem, dlaczego odbiera się Warszawie jej syna, który zawsze podkreślał, jak bardzo jest związany z tym miastem. Z Żoliborzem, Powązkami - podsumowuje.

Także Władysław Bartoszewski jest przekonany o tym, że Lech Kaczyński powinien spocząć w Warszawie. - Doceniam jego zasługi jako prezydenta Warszawy. A prezydenci Warszawy winni być chowani w Warszawie - mówi krótko profesor.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji