Artykuły

Nie chciał lecieć tym samolotem

Miałem wielką nadzieję, że Janusz Zakrzeński nie poleciał do Smoleńska. Kurczowo uchwyciłem się tej myśli. W sobotnie południe zadzwoniłem do jego żony Barbary: "Mąż bardzo nie chciał lecieć tym samolotem, ociągał się ze wstaniem, myślał nawet o rezygnacji z wyjazdu". Czy coś przeczuwał? - pisze Michał Józef Kawecki w Gazecie Wyborczej - Szczecin.

Będąc w Szczecinie przed dwoma tygodniami, mówił mi, że na prośbę Pary Prezydenckiej będzie czytał ważny tekst podczas uroczystości w Katyniu. "Prezydentowi się nie odmawia" - komentował z nutką dziwnego smutku w głosie, kiedyśmy jechali na spotkanie do małego kościółka w Żabnicy koło Gryfina. Nie wiem, dlaczego tak bardzo mi zależało na jego przyjeździe do Szczecina. Wspomniałem o rym Ani Dymnej. "To znakomity aktor, panie Michale, też muszę go zaprosić, jeszcze u mnie (tzn. w Krakowskim Salonie Poezji) nie był" - odpowiedziała.

Janusz Zakrzeński dotarł do Szczecinawniedziełę 28 marca. Królewską gościnę zgotował mu Jego przyjaciel arcybiskup Andrzej Dzięga. W poniedziałek o godz. 15 telewizja szczecińska nagrała z aktorem wywiad. Potem pojechaliśmy do Żabnicy, na spotkanie z publicznością Była godzina szczytu. Sznur samochodów poruszał się w żółwim tempie, mieliśmy więc sporo czasu na rozmowę. On, swoim pięknym" głosem, opowiadał ze swadą i humorem o swoim artystycznym i rodzinnym życiu. Z przejęciem opowiedział nieznaną historię pewnego ryngrafu, którą moja żona Dorota skrzętnie zapisała na skrawku papieru. Otóż ktoś przywiózł do Radomia ryngraf znaleziony w Katyniu - z wyrytym napisem: "Walcz i wyciężaj, a pamiętaj, że orzeł biały tylko przed Bogiem skłania swą dumną głowę. Kochanemu Kazikowi - Stacha. 15 sierpnia, 1937.

Na progu kościoła parafialnego w Żabnicy powitał nas ksiądz proboszcz Bogusław

Guril. Na spotkanie z Aktorem przyszło ponad sto osób i wszyscy zachwyceni byli jego bezpośrcdniością i serdecznością. Wszyscyśmy wspólnie śpiewali pieśni patriotyczne i słuchali jego opowieści o ukochano) Polsce. Nic dziwnego, że po spotkaniu ustawiła się do Niego długa kolejka po autograf, a on sam został.

Zwieńczeniem pobytu dostojnego Gościa w Szczecinie była Jego wieczorna medytacja słowna w ramach Wielkiego Tygodnia, do której osobiście zaprosił Go arcybiskup Andrzej Dzięga. Zgromadzeni wierni mogli usłyszeć poezje Wyspiańskiego i Norwida, a także Wielkanocne refleksje Pana Janusza nad życiem. Ksiądz Jan Kazieczko powiedział, że nie było do tej pory w Katedrze tak specyficznego wydarzenia kulturalnego.

Szczecin był ostatnim miastem, jakie odwiedził Janusz Zakrzeński.

Michał Józef Kawecki, psycholog terapeuta, twórca Zamkowych Spotkań z Psychologia i Sztuką.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji