Artykuły

Atrakcyjna "Kotka"

Kiedy wchodzi na scenę, szmer idzie przez widownię. W taki sposób publiczność wita tylko gwiazdy. I KRYSTYNA JANDA, bo o niej piszę, jest gwiazdą w przedstawieniu "KOTKI NA ROZPALONYM BLASZANYM DACHU" TENNESSE WILLIAMSA w warszawskim Teatrze Powszechnym. Gra ostro, impulsywnie, jakby nie dbała o sugestie reżysera. Jej bohaterka, Maggie, reaguje spontanicznie i tak nerwowo, że wiemy od razu - ukrywa coś. Papieros za papierosem, podniesiony głos, niepohamowane gesty, agresywność... Te zachowania zdradzają dwie rzeczy: pochodzenie (proste) i frustrację. Janda mocno podkreślą niezrealizowane aspiracje Maggie, także macierzyńskie. Rozpadło się małżeństwo, mąż pije, ma homoseksualne skłonności. Ale Maggie będzie walczyć, o niego i o siebie.

Oglądamy więc tutaj kolejną wersję postaci, jakie aktorka z powodzeniem już grała, bliską tytułowym dziewczynom z "Edukacji Rity" czy "Shirley Valentine". Przy czym żywiołowa chwilami ekspresja Jandy zderza się z całkowicie odmiennym aktorstwem PIOTRA MACHALICY w roli męża, powściągliwym i ściszonym. Brick jest nadwrażliwcem, introwertykiem, który od świata ucieka w nałóg. Ale wątek tej nieszczęśliwej i zagubionej pary małżeńskiej nie wyczerpuje fabuły sztuki Williamsa, autora od lat obecnego w naszych teatrach (m.in. "Szklana menażeria", "Tramwaj zwany pożądaniem", "Tatuowana róża"). Dom plantatora trzciny cukrowej "w delcie Missisipi", gdzie toczy się akcja, jest miejscem rodzinnego zjazdu. Imieniny ojca, śmiertelnie chorego (w tej roli HENRYK MACHALICA) stają się przysłowiową "pułapką na myszy". Wobec perspektywy odziedziczenia wielkiego spadku, pryska układność rodziny. Odsłaniają się prawdziwe uczucia oraz intencje niemal wszystkich - żony (dobra rola MIROSŁAWY DUBRAWSKIEJ), drugiego syna (ZYGMUNT SIERAKOWSKI), szwagierki (DARIA TRAFANKOWSKA). Nie ma powodu, by opowiadać tutaj perypetie sztuki. Warto może dodać, że oceniano ją różnie. Jedni uznawali "Kotkę" za dzieło znakomite (prestiżowa nagroda Pulitzera), inni zaś za tekst "błahy", "obyczajówkę z hafcikiem". Jan Kott napisał przed wielu laty: "połączenie trzciny cukrowej z freudyzmem, pederastią i impotencją było irytujące i już zbyt głupie". Przyznaję, że powyższa opinia jest mi bliska. Ale mogę docenić warsztat, literackie rzemiosło Williamsa, a zwłaszcza role, skreślone ze znajomością psychiki ludzkiej. Grały je słynne aktorki, Nathalie Wood, Elizabeth Taylor.

To przedstawienie, wyreżyserowane przez ANDRZEJA ROZHINA, już zdobyło sobie miano przeboju teatralnego sezonu, przynajmniej w stolicy. Teatry, walcząc o publiczność, szukają dzisiaj atrakcyjnego repertuaru i w samej tylko Warszawie obejrzeć można sztuki Cowarda, Cooneya czy Slade'a. Na ich tle "Kotka" zdecydowanie się wyróżnia. Teatr Powszechny gwarantuje poziom artystyczny, tyle że w komercyjnym stylu. Zwracam uwagę Państwa na scenografię ANNY MARII RACHEL. Eleganckie na amerykańską modłę wnętrze rezydencji jest bardzo efektowne. I tak oto duch "Dynastii" zagościł na polskiej scenie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji