Artykuły

"Ballada o tamtych dniach"

BALLADA O TAMTYCH DNIACH Stefanii Grodzieńskiej i Jerzego Jurandota (spółka autorska nie wymaga rekomendacji) jest sztuką napisaną niby to na zamówienie (II nagroda razem z "Rzeczą listopadową" Ernesta Brylla - konkurs na sztukę teatralną ogłoszony przez MKiS z okazji 25-lecia PRL). Aliści można ją potraktować zgoła inaczej. Jest to w samej rzeczy fragment biografii spółki autorów. Spikerka radia lubelskiego Krystyna - to Stefania Grodzieńska, a podchorąży Leszek - to młody Jurandot. Byłoby to jednak dość znaczne uproszczenie materii i nośności utworu. Co wcale nie znaczy, że przez losy jednostek nie można pokazać ważnych i skomplikował procesów historycznych. Myślę, że tm sposób odczytania BALLADY jest dzisiaj najwłaściwszy. Zgodny zresztą z intencjami autorów.

Jest rok 1944. W Lublinie działa PKWN. Ogłoszono już dekret o reformie rolnej. W Warszawie trwa powstanie. Wojna powoli dogasa. Ale do finału pozostało jeszcze całych 10 miesięcy. Po obu stronach frontów zginie jeszcze wielu ludzi. Nas jednak bardziej interesuje, oczywiście w ścisłym powiązaniu z przesuwającymi się do Berlina frontami, rodzenie się i formowanie nowej władzy, nowego ładu i porządku w Polsce. Nie był to proces łatwy i prosty. BALLADA O TAMTYCH DNIACH zaledwie go sygnalizuje. Ale my, którzy witaliśmy nową Polskę w wieku lat dziesięciu dobrze wiemy, że walka o nią była trudna i długa. Że nie obyło się bez przelewu krwi.

Wynikiem tej walki jest dzisiejsza Polska, w której nie ma sprzecznych interesów państwa i społeczeństwa. Polska, w której nie ma poczucia krzywdy i wyzysku podstawowej masy narodu przez uprzywilejowane jednostki.

Myślę, ze warto właśnie w tym roku, w roku 30-lecia, wrócić wspomnieniami do tam tych pamiętnych dni. Dla pokonania Jurandota i mojego BALLADA zabrzmi jak wspomnienie, jak dalekie echo. Dla młodych i najmłodszych jak rzecz nową i tak dawno, że aż może nieprawdziwa. Jedynie zapewnia, że fantazji w niej (autorskiej) niewiele. Tak właśnie żyli i myśleli ludzie w Lublinie w 1944 i 45 roku. Mam więc nadzieję, źe pokolenie młodych i najmłodszych wychodzi z podobnego jak ja założenia; zawsze dobrze wiedzieć w jakich okolicznościach i za czyją sprawą rodziło się to, co dzisiaj istnieje, co zapewnia nam spokojną pracę, poczucie bezpieczeństwa i możliwość coraz lepszego i wspanialszego rozwoju całej naszej rzeczywistości.

Przedstawienie nasze okraszone jest ślicznymi piosenkami Jerzego Wasowskiego (ten z Kabaretu Starszych Panów). Śpiewają je dwaj chłopcy w mundurach - Jerzy Lipnicki i Ryszard Maria Fischbach. Jestem przekonany, że przynajmniej jedną z nich "Idą, idą leśni..." będziecie państwo nucić po opuszczeniu widowni naszego teatru.

W BALLADZIE gra prawie cały zespół Teatru Dramatycznego. Scenografia Elżbiety Chojak. W rolach głównych: Wiesława Kosmalska (Krystyna), Szymon Pawlicki (Jacek), Zbigniew Jankowski (Kuba), Ewa Jabłońska (Helenka) i Jerzy Kulicki (podchorąży Leszek - Michał Dębicki). W programach znajdziecie państwo specjalne wydanie gazety z fragmentami artykułów, jakie drukowały dzienniki wychodzące w Lublinie w 1944 i 45. Naszą gazetę opracowała pani Anna Boska i pan Ryszard Winiarski (grafik). Do zobaczenia na premierze w sali Domu Rzemiosł przy ulicy 10 Lutego 33.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji