Artykuły

"Ameryka" Kafki

KAFKA nie był nigdy w Ameryce. A jednak wyczuł istotę tego świata, w którym rządzi pieniądz i wszystko podporządkowane jest jego władzy. W jego "Ameryce" na pierwszy plan wysuwa się problem ucisku człowieka w świecie kapitalistycznym i jego tragicznego wyobcowania wśród chłodu i obojętności całkowicie aspołecznego i egoistycznego otoczenia.

Realizm fantastyczny Kafki wymaga (podobnie, jak sztuki Witkiewicza) zespolenia dwóch elementów: prawdy głębokich obserwacji pisarza o ludziach i świecie, w którym żyją, oraz owego zagęszczenia powszedniości do wymiarów nieledwie niesamowitych, pozwalających jeszcze mocniej dotrzeć do świadomości widzów i utrwalić się w naszej pamięci podstawowej myśli dzieła.

Udało się to znakomicie Jerzemu Grzegorzewskiemu w przedstawieniu "Ameryki", zrealizowanym na małej scenie Teatru "Ateneum". Już sam pomysł rozwiązania przestrzennego spektaklu zasługuje na pełne uznanie. Przedstawienie zaczyna się w momencie, kiedy publiczność wychodzi ze spektaklu "Gyubala Wahazara" z dużej sali teatru która mieści się na pierwszym piętrze. Kiedy więc oglądamy, siedząc w małej sali, położonej na parterze, ludzi tłumnie wychodzących z teatru, powstaje najbardziej autentyczne wrażenie tłumu, opuszczającego wielki statek. Od tego zaś zaczyna się przecież powieść Kafki. Koncepcja rozegrania całego przedstawienia w foyer, na które otwierają się drzwi małej sali "Ateneum", ma zresztą także szereg innych zalet.

Dużą rolę odgrywają w tym przedstawieniu dziwnie skonstruowane metalowe wózki, okryte czarnym brezentem, które pełnią różne funkcje, zależnie od potrzeby. Ten ruchomy element scenograficzny jest także świetnym pomysłem inscenizatora, zarazem scenografa spektaklu i autora adaptacji prozy Kafki. Wszystko pomaga tu bowiem wyobraźni widza, pozwala współgrać jej z inscenizacją i aktorami.

Grzegorzewski tworzy w tym spektaklu swoisty teatr totalny, z którym harmonizuje muzyka Stanisława Radwana i Macieja Suzina. I tu znowu pomysł charakterystyczny dla całości. Wszystko wyprowadzone tu jest z tekstu Kafki. Mówi się tam na początku o orkiestrze, wychodzącej ze statku. I oto pojawia się kontrabasista, który grać będzie na tym instrumencie przez całe przedstawienie. Wibrujący, głęboki ton tego instrumentu i rwane dźwięki, jakie wydobywa z niego muzyk, współgrają świetnie z nastrojem przedstawienia.

Na wielkie uznanie zasługują także aktorzy. Grają realistycznie, ale dodają do tego realizmu element metafory. Olgierd Łukaszewicz, znany dotąd jako utalentowany aktor filmowy, ujawnił się nareszcie w "Ameryce" jako wybitny aktor teatralny. Znakomity jest także Andrzej Seweryn - w roli Delamarche. W wyrównanym, stojącym na wysokim poziomie zespole tego przedstawienia, wyróżniają się ponadto: Ignacy Machowski, Hanna Skarżanka, Jerzy Kaliszewski, Bogdan Baer, Barbara Rachwalska, Jan Zardecki, Stanisław Libiier i bardzo interesująco, ostro grająca rolę Klary młoda aktorka Hanna Giza, której można już i wróżyć ładną przyszłość w teatrze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji