Artykuły

Koncert (na) aktora

Bogusław Schaeffer mówi: "lubię kreować świat, jakiego jeszcze nie było". A świat ten stwarza z tego, co jest: z przedmiotów bez wartości, słów byle jakich, sytuacji banalnych. Jan Peszek recytuje zatem prawdy dawno odkryte. Chlapie wodą po scenie, zagniata ciasto, skąd po drabinie, piłuje deski, rzuca nimi, wbija gwoździe, dmie w plastikową rurkę. Wydobywa siebie potoki słów, bełkoce, naśladuje dziwne dźwięki - i jest zdumiony, dlaczego, po co to wszystko czyni?

W Teatrze Studio wypełniona do granic możliwości widownia Malarni oklaskiwała entuzjastycznie Bogusława Schaeffera "Scenariusz dla nie istniejącego lecz możliwego aktora instrumentalnego". Oklaskiwała mistrzowskie wykonanie "Scenariusza" przez rewelacyjnego Jana Peszka.

Rzecz dzieje się w teatrze. A zatem dzieje się naprawdę, chociaż wszystkim się zdaje, że na niby. Człowiek naprawdę jest i zwyczajny i niezwykły; obrzydliwy i pociągający, mały w tym co robi, jak myśli, i wielki w tym, co może uczynić. Bogusław Schaeffer, w swoim "koncercie" na jednego aktora, o tym właśnie chce nas przekonać. Jan Peszek sprawia, że wierzymy. Schaeffer napisał "Scenariusz" wiele lat temu (w 1963), z myślą o Janie Peszku. Prawykonanie (w 1976) odbyło się dopiero wówczas, gdy aktor mógł zawierzyć swoim umiejętnościom, bo autor oczekiwał techniki doskonałej.

"Scenariusz" nie jest konwencjonalnym utworem dramatycznym. To zapis pozornie nie związanych sytuacji scenicznych. Zabawa, pośród zupełnie poważnych pytań - czy w chaosu współczesnego świata jest jeszcze miejsce dla artysty? dla sztuki? - wymaga morderczego wysiłku wykonawcy. Nawet, jeśli parodystyczne monologi ośmieszają ambicje sztuki, te wysiłek jest prawdziwy. Jan Peszek w roli instrumentu i wirtuoza, gra cały sobą, głosem i każdym mięśniem ciała, twarzy. Obnaża podstawy aktorskie rzemiosła, umiejętności niemal cyrkowe, by zakpić słowami "Scenariusza" z własnego potu.

W przyszłości nie powstanie i oryginalna, nowa sztuka, mówi Bogusław Schaeffer. Artysta ograniczy się do reprodukcji, będzie jedynie odtwarzał cudze, stare dzieła. Czy to właśnie nie aktor czyni co wieczór?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji