Artykuły

Siła miłości i rozumu

CZESŁAW SIEŃKO opowiada o premierze napisanej prze siebie bajki "Paluszek"

- Dlaczego chcąc wystawić opowieść o Tomciu Paluchu nie sięgnął Pan po znaną bajkę braci Grimm, lecz sam napisał sztukę Paluszek!

- Przyznam szczerze, że fabuła Tomcia Palucha nie odpowiada mi ze względów estetycznych. Otóż, nasz bohater, który przeżywa rozmaite przygody, u braci Grimm pożerany jest przez różne potwory, co sprawia, iż kilkakrotnie przebywa

w okolicach układu trawiennego pożeraczy. I ten fakt stanowi dość pokaźny element fabularny u Grimmów. Zniechęcił mnie on, gdyż uważam, że lekcję anatomii dzieci powinny odbywać w szkole, a nie w teatrze. To był główny powód, dla którego napisałem własną wersję przygód Paluszka, nie inspirując się szczególnie znanymi już perypetiami bohatera.

- Czym różni się Pańska opowieść od znanych nam do tej pory historii?

- Przede wszystkim zająłem się motywem znanym z wielu innych bajek, a moim zdaniem bardzo ważnym, mianowicie opowiadającym o pragnieniu posiadania dziecka przez rodziców, którzy z jakichś względów mieć go nie mogą. Podobnie jak Calineczka wyrasta z kwiatu, Pinokio powstaje z kawałka drewna, tak i nasz bohater zjawia się w sposób nadprzyrodzony - przynosi go spragnionym dziecka rodzicom - Anioł. Od tej pory ich życie zaczyna nabierać nowych sensów. Poprzez tę opowieść chciałem pokazać, że dziecko jest skarbem, który porządkuje nasz dorosły świat, że w jakimś sensie, mówiąc podniośle i koturnowo, uświęca nasze ziemskie bytowanie. Nasz bohater, podobnie jak u Grimmów, przeżywa wiele przygód i perypetii. Jest chłopcem innym niż jego rówieśnicy, bo wyjątkowo malutkim, ale za to obdarzonym umiejętnościami znacznie przekraczającymi możliwości jego kolegów. I właśnie o tej inności małego człowieczka, a także o jego relacjach ze światem opowiadam w moim przedstawieniu.

- I z tego motywu wynika przesłanie bajki?

- Oczywiście. A mówi ono o tym, że wielkości człowieka nie mierzy się w centymetrach, lecz siła miłości i rozumem.

- W świat jakich przygód wprowadzą najmłodszych widzów Pańscy bohaterowie?

- Jest ich wiele. Paluszkowi przychodzi zmierzyć się z Młynarzem, który chce podstępnie wykorzystać jego nadzwyczajną siłę, ze Złodziejami pragnącymi posłużyć się naszym bohaterem w niecnych kradzieżach. Paluszek także sam podejmuje swoje życiowe walki, np. z olbrzymami, z którymi nie mogą sobie poradzić najwięksi specjaliści. Ze wszystkich opresji nasz mały bohater wychodzi zwycięsko, stawia im mężnie czoła dzięki swojemu nadzwyczajnemu intelektowi i wierze w to, że los musi obrócić się na naszą korzyść. I jeszcze dzięki jednemu - Aniołowi Stróżowi, który zawsze pomaga nam w pomyślnej realizacji naszych planów. Chcę, żeby dzieci wychodząc z tego przedstawienia wiedziały, że gdziekolwiek byśmy się znaleźli, to nigdy nie jesteśmy sami, bo każdy z nas ma swojego Anioła Stróża, który nad nim czuwa. Że tak naprawdę w naszym życiu wiele zależy od nas samych, ale też od szczęścia, przypadku i owej nadprzyrodzonej opieki.

- W jakiej estetyce przygotował Pan swoje przedstawienie?

- Jego bohaterami są lalki animowane przez aktorów będących cały czas w planie gry scenicznej. Wraz ze scenografką postanowiliśmy przedstawić postaci, które będą przemawiały własnym językiem plastyki. I dlatego też, oprócz postaci rodziców i Paluszka, wszystkie pozostałe uformowane są na podobieństwo tego, z czym są kojarzone. I tak Młynarz wyrasta z worka na mąkę, Złodzieje - ze złamanych kłódek, a rozkrzyczani sąsiedzi to jedynie głowy na ogromnym wozie. Właśnie teatr lalek daje szansę takiej metafory, tylko w takim teatrze król może być berłem,-a minister rulonem arkuszy papierów. Bo lalki muszą być syntezą wielu elementów. W ten sposób można uruchomić wyobraźnie i skojarzenia u dziecka.

- Przedstawienie kieruje Pan do najmłodszych widzów...

- Ale i dorośli znajdą w nim myśl, która nigdy nie wietrzeje. Bo w każdym spektaklu staram się pozostawić jakieś przesłanie. Zależy mi na tym, by dzieci oglądały teatr, który będzie w nich budował świat dobra i szlachetności. Bo dzieciństwo to jest kopalnia, z której czerpie się całe życie.

Rozmawiała: JOLANTA CIOSEK

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji