Artykuły

Mniej bajkowości, więcej strachu

- "Taniec Wampirów" jest komedią, dlatego będę się starał stworzyć scenografię jak do komicznego horroru. Bardzo zintensyfikować komizm i poczucie strachu, wyostrzyć obie te granice - mówi BORIS KUDLICKA, scenograf musicalu, który w warszawskiej Romie przygotowuje Roman Polański.

Z Borisem Kudličką [na zdjęciu], scenografem "Tańca Wampirów" rozmawia Natalia Wojciechowska:

Jak wyglądają Twoje przygotowania do pracy nad projektem scenografii do Tańca Wampirów?

- Każdy projekt, nad którym pracuję, zaczynam od poszukiwań i gromadzenia materiałów: czy to historycznych, ikonograficznych czy też powiązań kulturowych z danym tematem. Zbieram te informacje po to, aby móc je przetworzyć na swój sposób myślenia i swój język plastyczny. I tak też jest w przypadku "Tańca Wampirów". Szukam informacji na temat Rumunii, Transylwanii, architektury tamtych regionów, szczególnie zamków, pałaców, zabudowań wiejskich i najprzeróżniejszych wnętrz. Uważam, że taka baza jest dobrym wyjściem do dalszej pracy, gdyż bez przynajmniej tej podstawowej wiedzy bardzo łatwo można się pogubić i pójść w zupełnie innym, niewłaściwym kierunku.

Będziesz się starał w dość realistyczny sposób odtworzyć charakterystykę osiemnastowiecznej Rumunii, czy też masz jakąś inną koncepcję?

- Dla mnie praca z realizmem jest mało kreatywna. Bardzo sprawdza się w kinie, telewizji i filmach fabularnych, ale nie na scenie. Zresztą odtworzenie osiemnastowiecznej Rumunii byłoby bardzo trudne, szczególnie w późniejszych etapach - przy realizacji. Zespół kreatywny jest w teatrze po to aby ten realizm przeistaczać w coś innego i w przypadku "Tańca Wampirów" uwspółcześniać. Z "Tańcem Wampirów" jest ciężko o tyle, że oglądałem już ten spektakl w Hamburgu. Jest to fantastyczna zamknięta całość, która odniosła ogromny sukces. Niezwykle bajkowy musical. Ja teraz muszę stworzyć coś zupełnie innego, ale wciąż z poszanowaniem struktury spektaklu i w poszanowaniu dla połączenia dramaturgii z muzyką. Poza tym ja czuję obraz bardziej graficznie aniżeli malarsko, więc to już nie odpowiada realizmowi osiemnastowiecznej Rumunii, w której akcja "Tańca Wampirów" się toczy.

Pojechałeś do Hamburga specjalnie, aby obejrzeć ten spektakl. Oglądałeś go jako spec od scenografii teatralnej, czy jako widz?

- I jako widz, i jako scenograf, choć to bardzo trudne, gdyż nie uchroniłem się przed natychmiastową analizą poszczególnych elementów - bo wiem, że za nimi stoi technika, którą ja próbuję dekodować i dociec jak to wszystko działa. Jednocześnie bardzo uważnie obserwowałem reakcję widzów dookoła mnie. Nie uważam się bowiem za specjalistę jeśli chodzi o musicale. Miałem przeważnie do czynienia ze spektaklami operowymi i niewiele mam na swoim koncie produkcji musicalowych. Dlatego takie zetknięcie z widzem musicalowym jest bardzo cenne. Obserwuję co ludzi straszy, interesuje, rozśmiesza, a co nudzi, a potem te obserwacje wykorzystuję w swojej pracy.

Po obejrzeniu hamburskiej wersji nasuwają Ci się jakieś inne spostrzeżenia?

- Może tylko takie, że ja bym starał się o mniej bajkowości, a więcej strachu w tym musicalu. Chcę podkreślić to, do czego Roman Polański przywiązuje szczególną wagę, że "Taniec Wampirów" jest w gruncie rzeczy komedią, dlatego będę się starał stworzyć scenografię jak do komicznego horroru. Bardzo zintensyfikować komizm i poczucie strachu, wyostrzyć obie te granice.

Czy masz zamiar wykorzystać lub powtórzyć jakieś elementy z oryginalnej wersji Tańca Wampirów?

- Jeśli użyć czegokolwiek - to tylko struktury tego spektaklu. Trzeba bowiem bardzo uważać na prawa autorskie poprzedniego zespołu realizatorów. Poza tym tworzymy w Polsce własną wersję, w której wszystko powinno być świeże i niepowtarzalne. Są pewne elementy, które wynikają z samej fabuły, jak np: wielka karczma, która jest wielką konstrukcją, bo dzieje się w niej kilka scen jednocześnie albo zamek, którego wnętrze - w zależności od sceny - ulega dużym zmianom.

Abstrahując od Tańca Wampirów - czy praca scenografa nad spektaklem kończy się w dniu premiery?

- Różnie bywa. Czasami jest tak, że premiera jest w niedzielę, a ja następnego dnia rozpoczynam nową produkcję - albo dzieje się tak nawet przed premierą. Zawsze jednak staram się od czasu do czasu odwiedzać teatr, w którym pracowałem, żeby zobaczyć, czy wszystko jest w porządku. Nierzadko - szczególnie w teatrach repertuarowych, gdzie zmiany scenografii są bardzo częste - zdarza się tak, że po kilku kolejnych montażach dekoracji przez coraz to innych techników, kształt całości bardzo odbiega od oryginału: wtedy konieczna jest moja interwencja.

Boris Kudlička

Ukończył Wydział Scenografii na Akademii Sztuk Pięknych w Bratysławie, później studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Groningen w Holandii. Jego debiutem scenicznym była scenografia do baletu Oskara Nedbala Od bajki do bajki w Bratysławie. W 1995 roku rozpoczął współpracę z Warszawską Operą Narodową, początkowo jako asystent, z biegiem czasu jako współpracownik Andrzeja Kreutz Majewskiego. Od 1996 roku jest scenografem w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie na własnych prawach: tworzy tu scenografię do wielu baletów, oper i innych spektakli. Współpracuje z wieloma teatrami na terenie całej Polski, tworząc scenografie zarówno do spektakli bardzo klasycznych, jak i musicali - Cyrano w Teatrze Komedia w Warszawie, czy też Upiór w Operze (nie ten autorstwa A.L. Webbera) w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Zaprojektował scenografię do licznych koncertów i ekspozycji, które można było podziwiać między innymi w Hanowerze na EXPO 2000. Tworzy również scenografie do filmów, m.in.: Suzanne w reż. Dusana Raposa, Egoistów w reż. Mariusza Trelińskiego oraz Wśród nieznajomych w reż. Edoarda Pontiego, z udziałem Sophii Loren. Teraz jest w trakcie przygotowań do prac nad nowym przedsięwzięciem, jakim będzie kolejna superprodukcja Teatru Muzycznego Roma - Taniec Wampirów Romana Polańskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji