Artykuły

Połączył ich teatr

Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach. Czyżby? Honorata, Iga i Mateusz rozumieją się świetnie i w domu, i w pracy. Właśnie w Olsztyńskim Teatrze Lalek przygotowują spektakl dla rocznych dzieci "Od ucha do ucha" - pisze Ada Romanowska w Gazecie Olsztyńskiej.

Honorata i Iga Mierzejewskie są siostrami, ale każda miała swój świat. Honoratę pociągał teatr, a Igę muzyka. W pewnym momencie połączyły swoje pasje i dziś razem robią spektakle dla dzieci. Iga tworzy muzykę, a Honorata reżyseruje.

- Pracuje nam się bardzo dobrze i nie wyobrażamy sobie innej sytuacji - przyznaje Iga Mierzejewska, kompozytorka.

- Możemy tupnąć na siebie, ponarzekać albo powiedzieć coś wprost. Nie obrażamy się na siebie, a wspieramy. I minio że mamy inne pasje, łączą nas podobne odczucia, więc nie musimy się spierać, że spektakl ma być taki a taki.

Połączył ich teatr

Do siostrzanego duetu wkradł się aktor Mateusz Mikosza. Honorata poznała go w Opolu. Tam studiowali animację kultury. Były więc pierwsze próby teatralne, etiudy i spektakle. Były pierwsze spojrzenia w oczy. I tak się zaczęło - miłość do teatru ich połączyła i zakochali się w sobie. Mateusz pojechał potem na studia do Białegostoku, a Honorata pognała za nim. Dziś mieszkają i pracują razem w Olsztynie. Ślub wzięli dwa lata temu - po sześciu latach znajomości.

- W domu dogadujemy się świetnie, a w teatrze Honorata jest reżyserem, więc rządzi - przyznaje Mateusz Mikosza, aktor. - Ale to wychodzi mi na plus, bo jako aktor myślę nad rolą, nad charakterem postaci. Honorata - jako ten szef - jest w stanie mi wyjaśnić właściwie bez słów, o co jej chodzi. To bardzo dobrze wpływa na współpracę.

Praca to praca

Praca pochłania ich na tyle, że "po godzinach" też właściwie pracują. Z małymi przerwami.

- Nie przenosimy domu do teatru, ale nie da się nie rozmawiać o teatrze w domu - twierdzi Mateusz Mikosza. - Niby sobie mówimy: teraz nie będziemy rozmawiać o spektaklu, ale zazwyczaj nam się to nie udaje. Ale w teatrze sprawy rodzinne odrzucamy na bok. Boże, ja nawet chciałbym żonę pocałować, atu muszę się powstrzymywać! Praca to praca! A dużo ludzi nas ostrzegało, że będziemy się kłócić na scenie. Że nie pogodzimy życia rodzinnego z tak intensywną

pracą. Jesteśmy przykładem na to, że można. Ba, nawet rozumiemy się bez słów, co uważam za plus.

- Wiemy, jak ze sobą rozmawiać, żeby nie zrobić nikomu przykrości - dodaje Honorata Mierzejewska-Mikosza, reżyserka. - Znamy swoje czułe punkty.

- Na szczęście czasem odrywamy się od teatru - podkreśla aktor. - Chodzimy na spacery, a ja zamykam się w kuchni i gotuję. Uwielbiam robić spaghetti i mamy swój ulubiony przepis - taki na nasz smak. Nie robię nic z proszku, bo lubię dobrą kuchnię. A że to kaloryczne? Zostałem wychowany na śląskiej kuchni - nigdy w domu nie brakowało rolady, klusek i kapusty, więc kalorie mi niestraszne. Jedzenie musi być smaczne!

- Bardzo mnie cieszy, że Mateusz gotuje - zaznacza Honorata. - Tym bardziej że oboje lubimy włoską kuchnię. W podróż poślubną wybraliśmy się właśnie do Włoch, więc mamy co wspominać. Również na talerzach.

Organizm jak orkiestra

Iga, Honorata i Mateusz nie są jeszcze rodzicami, ale lubią tworzyć dla dzieci. Teraz pracują nad spektaklem dla najmłodszych "Od ucha do ucha". Zapraszają nawet roczne maluchy! Sztuka pobudza wyobraźnię i twórczą ekspresję dziecka. Artyści budują opowieść sceniczną za pomocą ruchu i dźwięku.

- Dla maluchów będzie to pierwsza wizyta w teatrze - opowiada Mateusz. - Na początku spektaklu opowiadamy o teatrze - że to inna przestrzeń niż ta codzienna, domowa. Potem zapoznajemy dzieci z instrumentami, które pewnie zobaczą po raz pierwszy: z saksofonem, akordeonem, puzonem. A jeszcze potem przechodzimy do części ciała.

- Bo ludzki organizm jest jak orkiestra - porównuje Iga Mierzejewska. - Każda część ciała jest jak instrument, wszystko musi ze sobą współgrać.

- Tak krok po kroku, skojarzenie po skojarzeniu bliskim myśleniu małych dzieci, spektakl opowiada o brzuchu, sercu, płucach, nosie, uszach, oczach -dodaje Honorata. - Dzieci mogą poznać, jak w organizmie wszystko działa i do czego służy.

***

Zbigniew Głowacki

dyrektor Olsztyńskiego Teatru Lalek

- "Od ucha do ucha" to ostatnia premiera w tym sezonie i zarówno eksperyment artystyczny, bo spektakl jest kierowany do najmłodszej widowni. Dotąd nasz teatr nie spotykał się aż z tak młodą widownią, bo sztuka kierowana jest do dzieci już od pierwszego roku życia. Mam nadzieję, że rodzinna atmosfera pracy wytworzy w spektaklu klimat otwartości. Tak małe dzieci to przecież najbardziej wymagająca i bezwzględna widownia. Albo "kupują" spektakl, albo nie. Zależy nam, aby stworzyć niepowtarzalną magię, która zainteresuje i tego najmłodszego widza, ale również starszego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji