Artykuły

Dwie premiery Nocy Teatrów

Noc Teatrów była - jak co roku - intensywna. Trzeba było wybierać, a że większość przedstawień obleganych w piątkową noc przez teatromanów już widziałam, wybrałam się do Teatru im. Słowackiego na "Krzyżaków, czyli teatr w kryzysie" i na Rynek na premierę "Ślepców" teatru KTO - pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Co roku specjalnie na Noc Teatrów Anna Burzyńska, kierownik literacki "Słowackiego", pisze sztukę, w spektaklu gra prawie cały zespół, a reżyseruje dyrektor Krzysztof Orzechowski. Dyrektor również gra - w ubiegłym roku Pana Boga, w tym skromniej, bo dyrektora teatru. Teatru w kryzysie: finansowym i artystycznym. Miejsca zajmujemy po ciemku, bo nie ma pieniędzy na żarówki. Na scenie jedna lampa i brak dekoracji. Dyrektor ukrywa się przed zespołem w przebraniu sprzątaczki. A tu nadciągają reżyserzy z koncepcjami na "Krzyżaków": feministyczną, gejowską, gwiazdorsko-popową. Zespół też ma własny pomysł, by tak rzec - tradycyjny, z drewnianą recytacją i szerokim gestem. Starcie tych koncepcji oglądamy na scenie. Wyginający się panowie na obcasach i w płaszczach krzyżackich, wrzeszcząca feministka, deklamujący tradycjonaliści, śpiewająca gwiazdka, znękany dyrektor karmiony nervosolem przez asystentkę. Całe przedsięwzięcie było umiarkowanie zabawne i umiarkowanie błyskotliwe. Znacznie zabawniejszy, choć niezamierzenie, jest "Dracula" - spektakl, który można od czasu do czasu obejrzeć na tejże scenie.

Jerzy Zoń zainspirował się powieścią Jose Saramago "Miasto ślepców" opowiadającą o tajemniczej epidemii ślepoty, która dotknęła pewne miasto. Ślepcy odizolowani w szpitalu-łagrze szybko tracą cywilizowaną powłokę, tworzą własny świat, oparty na przemocy i zwierzęcych instynktach. Spektakl Zonia obywa się bez słów, jest za to dużo muzyki, ruchu, tańca, jeżdżących łóżek i metalowo-szklanych klatek, dymu, rozwiewanych sztucznym wiatrem confetti - jak to w teatrze ulicznym operującym wyrazistymi znakami. Tyle że dość szybko przyjemność oglądania tego estetycznego (biel, metal i szkło dekoracji, ładne kostiumy, wpadająca w ucho muzyka, sprawni aktorzy) spektaklu się wyczerpuje. Następujące po sobie sceny ilustrują kolejne etapy pogrążania się bohaterów w piekle, które sami sobie tworzą. No i tyle.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji