Artykuły

Dymisja czyli "coś innego"

Pana Zbigniewa Pawlickiego wyrzucano już z pracy trzykrotnie. Po raz pierwszy w 76 roku, potem w 1981, a ostatni raz w stanie wojennym. Wtedy jednak mógł się odwołać do Sądu Pracy. Dzisiaj żadne sądy mu nie przysługują. Na mocy ustawy o prowadzeniu, działalności kulturalnej, minister kultury podległego sobie pracownika po prostu zwalnia. A on może się ewentualnie odwołać. Do ministra... I jest to rozwiązanie znacznie prostsze i mniej kłopotliwe. Z punktu widzenia ministra rzecz prosta.

Zygmunt Pawlicki był dyrektorem Krajowego Biura Koncertowego. Nie tylko dyrektorem, ale i jego twórcą. Prowadził je przez 17 lat Gdybyśmy się pokusili o statystykę. to należałoby wymienić 17 tysięcy koncertów w ponad 400 miejscowościach, w których udział brało - co roku - 900 solistów, kameralistów, orkiestr i chórów. Trzeba byłoby także opowiedzieć o 30 imprezach cyklicznych i festiwalach wprowadzonych na stałe do kalendarza kultury.

Nie objęte statystyką są natomiast efekty tych działań i ich wpływ na kształtowanie oblicza kulturalnego. Czasami odbywały się one w nagłośnieniu publikatorów i mass-mediów, czasami były jedynym kontaktem z żywą muzyką mieszkańców bardzo dalekich i zapyziałych wsi. Kto potrafi ocenić, które z nich były ważniejsze?...

To za sprawą KBK odbywały się cykle koncertów pn. "Portrety Współczesnej Muzyki. Polskiej", poświęcone dziełom wybitnych muzyków i prowadzone zawsze z ich udziałem - m.in. Al. Tansmana1, St. Kisielewskiego, K. Meyera. To KBK organizuje koncerty łączące różne dziedziny sztuki i rodzaje muzyki. W nich np. Daniel Olbrychski prezentuje program z udziałem Marii Szrajber, Krzysztof Zanussi przedstawia Zygmunta Raubo, a prof. E. i J. Łętowscy przypominają sztukę Hanny Lisowskiej... Wielką popularność zdobyły tarnowskie "Tygodnie Talentów", w których promuje się najzdolniejszych debiutantów oraz multidyscyplinarne "Opolskie Prezentacje Artystyczne...

Przez wszystkie te lata Krajowe Biuro Koncertowe nie narzekało na brak odbiorców. Płatników, co dodać należy koniecznie. Zwłaszcza teraz, kiedy z braku frekwencji zrywane są coraz częściej koncerty artystów estrady - nawet tych markowych. Podkreślić to należy tym mocniej, że obecna dotacja MKiS nie pokrywa w pełni nawet kosztów u-trzymania Biura, a nie obejmuje zupełnie jego działalności merytorycznej.

Kontakty Krajowego Biura Koncertowego z MKiS były zresztą zawsze rzadkie. Po raz ostatni działalność Biura oceniano w szerszym gronie - i z udziałem pracowników KBK - na forum ministerstwa kultury na początku lat osiemdziesiątych... Zganiono wówczas pana Pawlickiego za zatrudnianie zwolnionych z pracy w stanie wojennym krytyków i muzykologów - Zdzisława Sierpińskiego m.in. Grzegorza Michalskiego, Mieczysława Kominka i Andrzeja Jujki, by wymienić tylko nazwiska najbardziej znaczące. Zarzucono mu też przewinienia finansowe - "dotowanie parafii rzymsko-katolickich, ewangelickich i prawosławnych przez urządzanie tam koncertów"...

Wtedy właśnie zwolniono Pawlickiego z roboty po raz trzeci. Dlaczego zwalniają go teraz?

Pan Jacek Rogala, pełnomocnik ministra ds. muzyki (wskazany mi w biurze prasowym MKiS, jako najbardziej kompetentny i odpowiedzialny w tej sprawie człowiek - minister nie ma czasu, a w ogóle to jest nieobecny) mówi, że już jest znudzony ciągłymi nagabywaniami o pana Pawlickiego. Pan Pawlicki umie koło siebie szum robić, a jemu przykrzy się ciągłe powtarzanie tego samego. Mógłby mi przez półtorej godziny opowiadać, ale jest wyczerpany. Moja niewrażliwość na jego zmęczenie (bądź, co bądź urzędnika, i to w godzinach pracy...) wyraźnie go irytuje.

- Proszę przyjąć do wiadomości - pokrzykuje - że Biuro musi zmienić sposób swojego funkcjonowania, bo po zmianie warunków jakie zaszły w naszym kraju, ta zmiana jest konieczna!

Pan Jacek Rogala nie ma czasu mi tłumaczyć co rozumie przez to co powiedział i w jakim kierunku zmiany te należy przeprowadzać. Dziwi mi się, że nie rozumiem, że "chodzi o to, żeby było coś innego", a pan Pawlicki nie potrafi "coś innego" zrobić, bo trudno człowiekowi w tym wieku zmienić sposób funkcjonowania. Pan Pawlicki miał poza tym szansę - mógł pójść na wcześniejszą, kombatancką emeryturę. Sam jest sobie winien.

Pan Jacek Rogala jest człowiekiem przebojowym i bardzo młodym. Być może potrafi robić "coś innego" ale na razie jeszcze tego nie udowodnił. Na razie nie udowodnił, że potrafi robić cokolwiek. A pan Pawlicki istotnie mógł pójść na "kombatancką emeryturę" - jako młody chłopak był w AK, walczył w Powstaniu Warszawskim. To właśnie za proponował mu minister Łukasiewicz. Ale pan Pawlicki odmówił. Nie czuje się emerytem, chce pracować, wydaje mu się że to umie i że wieloletnią działalnością to udowodnił. Nade wszystko chciałby usłyszeć merytorycznie uargumentowane powody dla których się zwalnia.

Ale minister nie miał wówczas czasu ani na słuchanie jego racji, ani na przedstawianie argumentów. Minister przedstawił propozycje i tyle. Więc pan Pawlicki napisał do ministra list. Długi, sześciostronicowy, przedstawiający zarówno dorobek Biura, jego plany na przyszłość, jak i ponawiający prośbę o przedstawienie konkretnych zarzutów, jakie mu się stawia.

Ten list został wysłany 5 sierpnia. Odpowiedź przyszła 7 września. Wymówienie. Bez uzasadnień. W trybie natychmiastowym. Od 14 września. Ma w tym czasie wykorzystać urlop, a minister dziękuje mu za dotychczasową pracę. Na stanowisko dyrektora nikt nie został mianowany. Do czasu podjęcia decyzji - może to będzie konkurs? - Biuro ma prowadzić dotychczasowy zastępca dyrektora.

Pan Zbigniew Pawlicki napisał odwołanie od tej decyzji. Do ministra rzecz prosta. Ale odpowiedzi nie dostał.

Kiedy pytałam pana Rogale dlaczego w Ministerstwie Kultury nie stosuje się - urzędowo przecież zagwarantowanego - obyczaju odpowiadania na służbowe pisma, zasugerował, że pan Pawlicki odpowiedzi dostaje, ale... je ukrywa. Gdy wyraziłam gotowość przeczytania w ministerstwie kopii tych odpowiedzi, rozmowy nie podtrzymano.

Pan Pawlicki na razie wyjechał do sanatorium. Ma jednak zamiar wziąć udział w konkursie na dyrektora KBK. Jeżeli taki konkurs zostanie rozpisany. Środowisko tymczasem z uwagą śledzi najnowsze nominacje ministerialne. Tak się bowiem ostatnio złożyło, że do obsadzenia jest, kilka stanowisk. Nie tylko to w Biurze Koncertowym. Kto je zdobędzie?...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji