Artykuły

Król i cierpienie

"Król Edyp"w reż. Gustawa Holoubka warszawskiego Teatru Ateneum na VII Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach. Pisze Henryka Wach-Malicka w Dzienniku Zachodnim.

Spektakl "Króla Edypa" Sofoklesa, w reżyserii Gustawa Holoubka, zrealizowany rok temu w zespole warszawskiego Teatru Ateneum [na zdjęciu scena z przedstawienia], wielu zaskoczył. Nawet tych, którzy z definicji skreślają przedstawienia tradycyjne, oparte na dźwięku i znaczeniu słowa, ascetyczne aż do bólu i pozbawione wszelkich ozdobników. Nie tylko zaskoczył, ale i zmusił do nabożnej ciszy w czasie spektaklu, co z kolei zaskoczyło nawet... aktorów. Okazało się oto, że precyzja inscenizacji, niewiarygodnie wnikliwa praca nad tekstem i wyborne aktorstwo muszą uruchomić w widzu tajemne struny jego wrażliwości. Ten proces jest istotą i sensem teatru od tysiącleci. Spektakl Gustawa Holoubka dzieje się w pustej, czarnej przestrzeni, której powagi nie zakłóca praktycznie żaden rekwizyt, a która pozwala wypreparować antyczny tekst ze wszystkich uwarunkowań kulturowych. Adaptacja tragedii, dokonana przez tłumacza Marcina Sosnowstóego z dyskretną tylko ingerencją w przebieg zdarzeń, układa się w czytelną opowieść o Nieuniknionym. Starożytne fatum spada na bohaterów w ich zapobiegliwej codzienności, sprawiedliwym życiu i szczerej miłości, wcale nie tak odległych od marzeń współczesnego człowieka. Przekleństwo straszne i niezasłużone, bo wynikające z drwiny bogów, dziś zwanych czasem losem lub opatrznością. Pozbawione patosu jest także aktorstwo Piotra Fronczewskiego, dzięki czemu opowieść o losie nieświadomego zbrodni ojcobójcy i męża własnej matki traci swój odległy, mityczny wymiar. Cierpienie wszystkich bohaterów jest po prostu bólem, ich przerażenie równe naszemu lękowi przed groźbą wojny czy śmiertelnej choroby. Dzięki sprowadzeniu wydarzeń w realny wymiar, wzmaga się odczuwanie tragedii po drugiej, naszej stronie rampy. Przejmująco mądremu czytaniu Sofoklesa nadał Gustaw Holoubek zdyscyplinowaną formę sceniczną. Sam jest w tym przedstawieniu tylko Głosem Chóru, dobiegającym spoza świata przedstawionego. Ale ten miękki, refleksyjny głos, przeczuwający katastrofę, zapada wpamięć najbardziej.

Gustaw Holoubek, reżyser "Króla Edypa": - Jednym z powodów wyboru tego tekstu jest jego aktualność i nośność w chwili obecnej. Tekst ten należy do tych rzadkich zjawisk, których główną cechą jest penetracja ludzkiego jestestwa, jego wartości najwyższej, najbardziej tajemniczej i zagadko we j, w istocie nie odkrytej do dziś.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji