Artykuły

Gwiazdy na scenie

W warszawskich teatrach parada gwiazd i ciekawych przedstawień. Nie jest trudno wybrać coś na wieczór, kiedy pogoda straszy deszczem i śniegiem. Można się wybrać na Kalmana, na Zapasiewicza i Lipińską, na ekspresyjną Jandę, zobaczyć dawne utwory na nowo wyreżyserowana. A oto klika propozycji.

"Księżniczka Czardasza"

W Teatrze Muzycznym "Roma" oglądać możemy słynną "Księżniczkę czardasza" Emericha Kalmana. Wciąż aktualna sława tego kompozytora opiera się na wyjątkowej popularności melodii z tego właśnie utworu. "Artystki, artystki, artystki z variete", "Tak całkiem bez dziewczątek na nic świat" czy "Bo to jest miłość, ta głupia miłość" znają nie tylko wielbiciele operetki. Jednak "Księżniczka czardasza" nie stałaby się najsłynniejszym utworem w historii tego gatunku, gdyby nie była, oprócz pełnej inwencji muzyki, autentycznym odbiciem swej epoki. Wizerunkiem świata sprzed I wojny światowej, zapełnionego postaciami bywalców nocnych lokali Budapesztu i Wiednia.

Warszawska premiera "Księżniczki czardasza" miała miejsce w roku 1917, dwa lata po premierze wiedeńskiej.

Historia miłości księcia do kabaretowej gwiazdki nadal jednak bawi publiczność. Znakomity, dowcipny tekst Jerzego Jurandota sprawia, że niespostrzeżenie zostajemy wciągnięci w akcję. Znakomita jest inscenizacja Wojciecha Adamczyka, ale także orkiestra pod dyrekcją Rubena Silvy, świetny chór i balet oraz soliści. To jedno z najlepszych operetkowych przedstawień ostatnich lat.

Teatr Muzyczny "Roma", sb. nd. godz. 18.

"Martwe dusze"

Maciej Englert wyreżyserował najśmieszniejszą inscenizację rosyjskiej klasyki, jaka w polskich teatrach pojawiła się od lat. A zarazem dowiódł, że problemy komediowego arcydzieła Mikołaja Gogola sprzed 100 z górą lat są nam nadal bardzo bliskie. Małe i wielkie świństewka, korupcja i nadużycia władzy wcięliby się na scenie Współczesnego w postaci z krwi i kości. Iście gwiazdorska obsada z Martą Lipińską, Zbigniewem Zapasiewiczem, Krzysztofem Kowalewskim i Bronisławem Pawlikiem to kolejny atut tego przedstawienia.

"Martwe dusze" to historia bardzo skomplikowana, bo możliwa tylko w carskiej Rosji. Tylko tam można było handlować czymś tak niematerialnym jak... martwi chłopi pańszczyźniani. A właściwie ich spisami. I do tego czerpać z tego procederu poważne zyski. Jakby przy okazji Gogol pokazał w krzywym zwierciadle dziwaczne typy zamieszkujące prowincjonalną Rosję. W przedstawieniu Englerta możemy w nich odkryć samych siebie.

Teatr Współczesny, ul. Mokotowska 13, sb. nd. godz. 19.

"Kobieta bez znaczenia'

Oskar Wilde był jedną z najbardziej barwnych postąpi fin-deseclowej Anglii. - wielkim estetą i ekscentrykiem. Miał długie włosy, paradował w strojach przybranych w pawie pióra, słoneczniki i lilie. Szokował poglądami. Uważał egotyzm za nieodłączny składnik godności ludzkiej. Dowodził, że sztuka musi być niemoralna, a jej żywiołem jest raczej kłamstwo niż prawda. Jednak Wilde nie był tylko dandysem. Okazał się jednym z najwybitniejszych pisarzy przełomu wieków, którego utwory do tej pory są chętnie czytane i grane w teatrach.

Wystawiona w Teatrze Scena Prezentacje "Kobieta bez znaczenia" w reżyserii Romualda Szejdą należy do tzw. komedii salonowych Wilde'a. Autor jawi się w niej jako mistrz błyskotliwego dowcipu i słownej szermierki. Zawarta w tym dramacie satyra na wyższe sfery towarzyskie jest powierzchowna, zaś krytyka społeczna stanowi zaledwie marginesowe tło. Wildera nie interesuje bowiem odwzorowywanie rzeczywistości. Skupia się przede wszystkim na dialogach pełnych finezji i paradoksów.

Teatr Scena Prezentacje, ul. Żelazna 51/53, sb, nd, godz. 19.30.

"Maria Callas. Lekcja śpiewu"

Sztuka o słynnej primadonnie była brodwayewskim przebojem. Po wycofaniu się ze scen operowych Callas udzielała lekcji śpiewu. I właśnie ten epizod jej życia przedstawił autor dramatu Terrence McNally. Śpiewaczka opowiada uczniom o swoich przygodach i meandrach kariery.

Sztuka wystawiona w Teatrze Powszechnym, wyreżyserowana przez Andrzeja Domalika stała się także wydarzeniem warszawkach scen. Wielka w tym zasługa Krystyny Jandy, która wcieliła cię w tytułową postać dramatu. Janda doskonale naśladuje Callas, ale też przydaje bohaterce charakterystyczną dla siebie ekspresję. "W rolach adeptów sztuki wokalnej wystąpili prawdziwi śpiewacy: Sylwia Burnicka, Monika Tuszko i Marcin Rudziński. Chociaż nie są oni dla Jandy równorzędnymi aktorskimi partnerami, ich śpiewu słucha się z prawdziwą przyjemnością.

Teatr Powszechny, ul. Zamojskiego 20, sb, nd, godz. 19.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji