Artykuły

W dobie oszczędności dobrze jest grywać sztuki dwuosobowe!

Również dwie jednoaktówki i również dwuosobowe (obsada adekwatna do teatralnych budżetów?) można oglądać na scenie "Prezentacji" w reżyserii Romualda Szejda. Tym razem są to sztuczki francuskie: pod wspólnym, trafnym tytułem "Niecierpliwość zmysłów" Szejd wystawił XVIII-wieczny drobiazg Crebillona-syna "Noc i chwila" oraz drobiazg Julesa Renarda z przełomu XIX i XX wieku - "Gry małżeńskie". Oba dialogi to w gruncie rzeczy flirty błyskotliwie prowadzone przez dwie pary (niekoniecznie małżeńskie, drugi tytuł nieco jest mylący) i w tym zestawie ciekawie ukazujące różnice w pojmowaniu moralności i obyczajowości między dawnymi a nowymi laty. Choć owe flirty niedwuznacznie podszyte są tłumioną gorącą namiętnością, to obie sztuczki wydają się w gruncie rzeczy błahe; istotą spektaklu Szejda jest natomiast udział dwu najpopularniejszych obecnie aktorów: Bogusława Lindy i Cezarego Pazury. W pierwszej jednoaktówce partnerką Lindy jest Maria Pakulnis, w drugiej - Pazura prowadzi dialog z Adrianną Biedrzyńską, czyli kobiety również są takie, że daj Boże zdrowie! Powiem więcej: obie panie znacznie przerastają swych partnerów - nie wzrostem, rzecz jasna, lecz swobodą i urokiem, z jakim podają wyrafinowane teksty, umiejętnością noszenia kostiumu, pełniejszym naszkicowaniem postaci. Linda i Pazura to znakomici aktorzy, lecz - jak na razie - przede wszystkim filmowi i o wyraźnie określonym "emploi". Mniej pewnie czują się na scenie, nie nawykli jeszcze do noszenia XVIII- czy XIX-wiecznych kostiumów, lepiej czują się w gadkach z "Krolla" czy "Psów" niż w nasyconych delikatną perwersją uwodzicielskich dialogach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji