Warszawa. Kwadrat z dyrektorem, ale bez siedziby
Andrzej Nejman dyrektorem Teatru Kwadrat. Wczoraj na sesji rady miasta dyrektor biura kultury Marek Kraszewski ogłosił nominację, ale nie podał, gdzie od października będą grane spektakle tej sceny.
Na sesję przyszli aktorzy Kwadratu Andrzej Nejman, Paweł Wawrzecki i Magdalena Stużyńska. Marek Kraszewski zapewnił, że miastu zależy, by docelowo teatr znajdował się w dawnym łonie Wars przy Rynku Nowego Miasta. Twierdził, że rozmowy ze spółką Serenus, właścicielem Wirsu, są finalizowane. Miasto miało dokonać zamiany - Serenus odda im Warsa w zamian za działkę w innej części miasta. Z propozycji ratusza spółka wybrała plac przy ul. Duracza, fragment tzw. serka bielańskiego. Jednak miasto do tej pory nie sfinalizowało transakcji. - My jesteśmy gotowi podpisać umowę zamiany wkażdej chwili. Możemy nawet odstąpić od serka bielańskiego i zacząć rozmowy o innej działce - mówiła wczoraj Monika Sarnecka, rzeczniczka spółki Serenus.
Miasto chce, by prace adaptacyjne kina rozpoczęły się już jesienią. Kwadrat zacząłby więc występować w Warsie za dwa-trzy lata.
Do tego czasu ratusz powinien zapewnić teatrowi siedzibę tymczasową, jednak artyści, nie czekając na propozycje, sami zaczęli szukać. - W piątek idę na rozmowę z komendantem garnizonu, aby przedstawić mu naszą ofertę dla Stołecznego Klubu Garnizonowego Domu Wojska Polskiego przy al. Niepodległości. Tam w ostatnim sezonie z powodu remontu siedziby grał Teatr Powszechny. Chcielibyśmy występować przez 20 wieczorów w miesiącu - mówi Andrzej Nejman. - Kiedy będziemy mieli już konkretną propozycję, miasto włączy się do naszych rozmów i podpiszemy umowy.
Dodaje, że aktorom zależy, aby na stałe przenieść się do Warsu. - Dlatego tu przyszliśmy. Chcemy patrzeć urzędnikom na ręce i współpracować z nimi - mówi Andrzej Nejman.
