Musical w 2 aktach: scenariusz: Andrew Lloyd Webber i Trevor Nunn na podstawie zbioru wierszy T. S. Eliota "Old Possum's Book ot Practical Cats".
Prapremiera: Londyn 11 V 1981.
Koty (w porządku alfabetycznym): Alonzo; Asparagus; Bombalurina; Bustopher; Carbucketty; Cassandra; Coricopat; Demeter; Deuteronomy; George; Grizabella; Jellylorum; Jennyanydots; Jemima; Mungojerrie; Munkustrap; Quax; Rumpleteazer; Rum Tum Tugger; Skimbleshanks; Tantomile; Victoria; kocięta, koci chór, koty-muzykanci.
Część pierwsza rozgrywa się, "gdy taniec o północy wyzwala w kotach szaleństwo" i część druga - ,,gdy opóźnia się letni dzień, gdy umyka czas..."
Ten niezwykły musical nie posiada fabuły w ścisłym tego słowa znaczeniu; jest zestawem "kocich" wierszy T. S. Eliota opracowanych muzycznie i efektownie zainscenizowanych. Ideę i sens widowiska najlepiej oddaje wypowiedź współscenarzysty i reżysera premierowej wersji, Trevora Nunna. Pisał on:
"Wiem, że Eliot tworzył większość tych wierszy nieobowiązująco, w listach do dzieci swych przyjaciół, lecz podejrzewam, iż znakomity poeta zawsze pamiętał o tym, że jego przyjaciele będą czytać te wiersze spoza dziecięcych ramion. Jest w nich sporo ukrytego wyrafinowania i podwójnych znaczeń satysfakcjonujących i bawiących dorosłych. Każdy wiersz jest naturalnie precyzyjnym i trafnym zdefiniowaniem pewnego konkretnego kociego charakteru, ale jednocześnie satyrycznym portretem właściciela kota i angielskiego środowiska, do jakiego należy. Bustopher Jones jest arystokratą, Gumbie Cat - nianią-gosposią w drobnomieszczańskim domu, Skimbleshanks - dumnym i energicznym przedstawicielem siły roboczej, a Gus przeżywał kiedyś lepsze dni, teraz jednak tak zbiedniał, że nie może sobie nawet pozwolić na drinka...
W formie książkowej "Practical Cats" nie pretendują do zobrazowania całego światka - kociego czy ludzkiego, lecz jest w nich klimat Anglii, Anglii, która już przeminęła i nigdy nie powróci; ten klimat właśnie Andrew Lloyd Webber doskonale oddał swoją muzyką (np. w partii Starego Deuteronomy). Eliot projektował większe dzieło - zarówno o kotach, jak i o psach, ale ostatecznie zarzucił ten pomysł. Z nie publikowanych materiałów, dostarczonych przez wdowę, Valerie Eliot, można wywnioskować, iż całość byłaby powiązana czymś na kształt linii fabularnej, w każdym razie istniałby jakiś łącznik wiążący poszczególne wiersze. To jednak, co zdążył napisać, pozostało jedynie zbiorkiem wierszy bez jakiejkolwiek wyraźnej intrygi, toteż głównym zadaniem Webbera i moim było uszeregowanie tych wierszy w taki sposób, aby układały się w jakiś sensowny wątek, bez naruszania ich właściwych treści czy intencji.
Odkrycie nie publikowanego fragmentu wiersza o Grizabelli, upadłej kotce - prostytutce, było przełomowym momentem w naszej żmudnej pracy. Tu bowiem, w ośmiu linijkach, Eliot naszkicował zdecydowany, indywidualny charakter z niewątpliwymi odniesieniami do istoty ludzkiej, wyraźnie wprowadzającymi temat przemijania i śmiertelności. Doszliśmy do wniosku, że jeśli Eliot myślał o tym, by poważnie, wzruszająco, a nawet tragicznie przedstawić osobowość tej kotki, to możemy zrobić spektakl, który szedłby właśnie w tym kierunku - zmieścił taki materiał i wyciągnął z niego wnioski.
W finałowym wierszu ("The Ad-dressing of Cats") Eliot mówi, że powinniśmy już zorientować się, iż koty bardzo są podobne do ludzi. To, jak sądzę, jest pointą jego książeczki i powinno być także pointą spektaklu. Koty fascynują nas z tysiąca powodów, ale być może najbardziej z tego powodu, że w jakiś nie zbadany dotąd sposób pozwalają nam wyraźniej zobaczyć siebie samych..."
Thomas Stearns Eliot (1888-1965), urodzony w USA, lecz osiedlony i piszący w Anglii poeta i dramaturg (poznaliśmy w Polsce m.in. jego "Mord w katedrze", "Zjazd rodzinny" i "Cocktail-party"), laureat Nagrody Nobla 1948, nigdy zapewne nie przypuszczał, że jego skromna książeczka rymów dziecięcych o kotach będzie kiedyś wydarzeniem teatru muzycznego. Wpadł na ten pomysł, kilkanaście lat po śmierci poety, Andrew Lloyd Webber - podobno zafascynowany książeczką Eliota już od najmłodszych lat - i wygrał! "Koty" stały się bodaj największą sensacją musicalową początku lat osiemdziesiątych, i to zarówno w Londynie, jak i na Broadwayu, gdzie wystawiono je w kilkanaście miesięcy po londyńskiej prapremierze.
Sukces zawdzięczały oryginalności libretta-scenariusza i ogromnie pomysłowej inscenizacji Trevora Nunna, lecz chyba przede wszystkim wspaniałej muzyce Webbera. Niezmiernie ważną i dużą rolę w partyturze odgrywa muzyka baletowa, a jej kulminacją jest - przy końcu I aktu - 13-minutowa sekwencja "Jellicles-Ball", w której mieszczą się wszelkie rytmy i wszelkie style - od baletu klasycznego po jazz, od ćwiczeń gimnastycznych po boogie. Ale i dla "Kotów", oczywiście, napisał Webber przebój wokalny, piosenką przewyższającą swą klasą i popularnością bodaj nawet słynny temat przewodni "Evity", a mianowicie półfinałowy song "Memory", śpiewany przez Grizabellę - węzłową postać musicalu. Tekst "Memory" napisał - w oparciu o pomysł Eliota - Trevor Nunn.
Pierwszą Grizabellą, bardzo wysoko ocenioną przez krytykę, była pierwsza Evita - Elaine Paige.
Źródło: Przewodnik Operetkowy Lucjan Kydryński, PWM 1994
Ukryj streszczenie