Czas akcji: współcześnie.
Miejsce akcji: sala sądowa oraz pokój bez okna.
Obsada: 1 rola kobieca, 2 role męskie oraz epizody: dzieci.
Druk: m.in. "Dialog" nr 2/1964; Tadeusz Różewicz, "Sztuki teatralne", Wrocław 1972.
Komedia w 2 odsłonach.
W Sali sądowej, gdzie Sędzia, Obrońca i Asystenci to manekiny, Staruszek wygłasza długi monolog, będący zarazem mową obrończą, summą poglądów oraz spowiedzią życia. Jak można domniemywać, Staruszek został oskarżony przez sąsiadów o nieobyczajność, zaczepianie i podglądanie małych dziewczynek oraz naganne zachowania we własnym domu, zwłaszcza zabawy lalkami.
Bohater uważa te zarzuty za absurdalne i niesprawiedliwe. Twierdzi, że wszystkie dzieci kłamią oraz że to on jest od dawna prześladowany tak przez dzieci, jak i przez dorosłych sąsiadów. Sam czuje się ofiarą: "Te dzieci, których było zatrzęsienie w moim domu, na ulicy i na podwórku, bez przerwy wrzeszczały. Płakały, piszczały, skrzeczały, darły się. W dzień i w nocy. Nikt nie ma współczucia dla starego człowieka."
Staruszek z jednej strony nie cierpi dzieci, z obrzydzeniem mówi o tym, jak jest ich wszędzie pełno, jak się mnożą bez końca, z drugiej jednak tęskni za rodziną, której nigdy nie miał i za własnym ogniskiem domowym. Przeczytał w gazecie, "że na naszej planecie żyje już trzy miliardy ludzi. Robi się gęsto na naszym globie, a ja jakoś nie mam nikogo bliskiego" - wyznaje. Chociaż oswoił się z samotnością, czasami bywała ona bolesna. Właśnie w takich chwilach kupował sobie ptaszka w klatce albo lalkę mówiącą "mama", albo wreszcie kobiecego manekina. Bawiło go, że mógł pójść do sklepu i kupować dla swej lalki damską bieliznę.
Po przejściu na emeryturę Staruszek dorabiał jako przewodnik po Zabytkowej Budowli. Ofiarnie walczył z wulgarnymi napisami, które nieustannie pojawiały się na murach - zdrapywał je lub zamalowywał smołą lub wapnem. Raz nawet złapał wyrostka, który wypisywał brzydkie słowa w toalecie. Żył spokojnie. W domu słuchał radia lub godzinami patrzył przez okno. Spacerował. Chodził także na zawody sportowe drużyn żeńskich oraz zawody gimnastyczne żeńskich szkół podstawowych. "Nie ma chyba w tym nic zdrożnego" - zaznacza bohater. "Urządza się różne konkursy na królową piękności i wiele innych atrakcji, które nikogo nie gorszą."
"Po pracy w wolne wieczory, a czasem nawet w nocy, bawiłem się moimi lalami. Nie widzę w tym nic zdrożnego i myślę, że to nie rzuca cienia na moją reputację. A gdy dorośli ludzie strzelają do kuropatw, które oczyszczają nasze pola ze stonki ziemniaczanej, to wszystko ładnie. Albo jak ojciec na oczach dzieci bije butem po głowie ich matkę." Ubierał i rozbierał swoje lalki, a czasem, gdy był zdenerwowany, rozrywał je na kawałki i palił w piecu. Niektóre laleczki poprzybijał gwoździami do stołu i to właśnie wtedy sąsiedzi, "którzy jakimś cudem dowiedzieli się o tym", zaczęli szeptać za jego plecami i robić dziwne miny.
Staruszek uważa, że dzieciom nie wolno wierzyć. Należy je jak najsurowiej karać, bo to jedyny sposób, by je wychować. Sąd nie powinien słuchać ich kłamliwych wymysłów. "Jak można człowieka, który pół wieku był nieskazitelnym obywatelem i członkiem społeczeństwa, stawiać przed sądem na podstawie zeznań małych dzieci, czyli dziewczynek. Tu trzeba bata. [] Jestem ofiarą intryg małoletnich dziewczynek". To one zaglądały do niego przez okno, gdy się rozbierał, to one naprzeciwko okna urządzały sobie zabawy na trzepaku. W końcu wziął którąś na kolano i wlepił kilka solidnych klapsów na goły tyłek. "A gdzie miałem bić, jak nie po tyłku, panie Mecenasie, zawsze się dzieci biło po tyłku i świat się od tego nie zawalił."
Sztuka kończy się Epilogiem (lub Prologiem, jak zaznaczył autor), rozgrywającym się w "pokoju bez okna". Pielęgniarz karmi łyżeczką Staruszka, a potem chce go wyprowadzić na spacer, ale napotyka na szalony opór. Staruszek jest przerażony przeludnieniem panującym na świecie i nieustannym ludzkim rozmnażaniem się. Krzyczy: "Niech mnie pan nie namawia do opuszczenia pokoju. Już na schodach przyrost naturalny jest tak wielki, że kobiety, starcy i dzieci chodzą po sobie."
Ukryj streszczenie