Czas akcji: druga połowa XX w.
Miejsce akcji: hala sprzedaży wielkiego domu towarowego w Wiedniu.
Obsada: 1 rola męska i 1 rola kobieca.
Druk: "Dialog" nr 7/1982.
Swoją bardzo krótką sztukę, zaledwie 16 stron tekstu, opatruje autor znamienną uwagą: "Reżyserów proszę, by z dwojga ludzi występujących w sztuce nie robili typów cudacznych. To co w nich śmieszne, nie powinno być ośmieszone, to, co smutne i tragiczne, nie powinno być grane smutnie i tragicznie. Każde z dwojga przedstawionych tu starych ludzi ma swoje ukształtowane cechy indywidualne, do których przywykło i które traktuje jako zupełnie oczywiste. Ten stan rzeczy i próba przełamania zaklętego kręgu są tematem sztuki."
Dramat Turriniego rozgrywa się wieczorem 24 grudnia. W całkowicie opustoszałym, ze względu na święta, domu towarowym spotykają się strażnik nocny Józef, lat sześćdziesiąt osiem i sprzątaczka Maria, lat sześćdziesiąt pięć. Kobieta jest właściwie w drodze na wigilię, która odbywa się w domu syna i przyszła tylko na chwilę, aby szybko posprzątać. Józef, zapiekły ateista, traktuje pracę w wigilię Bożego Narodzenia, jako swojego rodzaju manifestację poglądów. Mówi: "Ta cała szopa z Bogiem to są umysłowe szczudła dla umysłowych kalek."
Sztuka ta to swoisty dialog Józefa i Marii. Dialog, który właściwie nie jest dialogiem. Są to bowiem dwa monologi wygłaszane równolegle. Każda z postaci opowiada o sobie, przedstawia swój życiorys, nie zwracając zbyt dużej uwagi na to, co robi i mówi druga.
Józef jest nieślubnym dzieckiem aktorki oddanym natychmiast po urodzeniu do adopcji. Jego przybrany ojciec był masarzem, a potem dyrektorem w zarządzie magazynów wojskowych. Na początku I wojny światowej ojczym zaczął pić i bardzo szybko wpadł w alkoholizm. Józef dorastał w atmosferze pijackich awantur i bijatyk. Później odciął się od przybranej rodziny, został socjalistą, wolnomyślicielem i członkiem Robotniczego Związku Abstynentów. Pracował jako szlifierz szkła, statystował w teatrze w Gratzu w sztuce Hannsa Johsta "Thomas Paine", siedział w więzieniu za poglądy polityczne i w końcu został nocnym stróżem w domu towarowym. Jest człowiekiem samotnym.
Maria była w młodości tancerką rewiową w Portugalii i na Gibraltarze. Rząd Hitlera zmusił wszystkich artystów do powrotu do Rzeszy. Maria posłusznie wróciła i została prasowaczką na lotnisku w Auffing w Bawarii. Tam poznała swojego przyszłego męża. Służył w wojsku w kompani masarzy. Podczas wojny został wysłany do Narwiku i Maria została sama z małym dzieckiem. W 1945 wróciła na piechotę z synem w wózku do Wiednia. Gdy mąż zmarł, została tylko z synem Willim i rodziną ze strony męża. Maria bardzo nie lubi synowej i uważa ją za sekutnicę.
W trakcie tych chaotycznych wynurzeń kobieta sięga po butelkę brandy stojącą na półce z alkoholem i zaczyna pić. Józef, z dużymi oporami, próbuje jej towarzyszyć. Dość sztywne i oficjalne początkowo opowieści o własnym życiu powoli zastępuje swobodniejsza wymiana myśli także na inne tematy. Gdy Maria kończy zmywanie podłogi, przebiera się w świąteczne ubranie i zaczyna uczyć Józefa tańczyć tango. W trakcie nauki opowiada mu o swojej fascynacji Rudolfem Valentino. Wówczas Józef biegnie do stoiska z konfekcją męską, przebiera w ubraniach, wyciąga smoking i zrzuciwszy mundur zakłada go. Wraca do Marii i tańczą dalej tango. Teraz pyta ją czy mu się oprze, gdy zaproponuje jej... Maria z nutą tragizmu w głosie i poddania się losowi mówi, że mu się nie oprze. Kładą się do łóżka w dziale meblowym i kończą butelkę brandy. Do żadnych ekscesów seksualnych jednak nie dochodzi. Maria daje Józefowi prezenty, które przygotowała dla syna, synowej i ich dziecka.
Sztukę kończy scena, w której Maria proponuje Józefowi zabawę znaną jeszcze z dzieciństwa. Polega ona na tym , że liczy się do trzech, potem trzeba mocno zamknąć oczy i wstrzymać oddech. A jak się znowu otworzy oczy, staje się to, czego sobie człowiek najbardziej życzy.
Oboje wstrzymują oddech i zamykają oczy. Józef pierwszy otwiera je i mówi:
"Ja już, była zabawa."
Ukryj streszczenie