Czas akcji: druga połowa XX wieku.
Miejsce akcji: sala konferencyjna czołowego zawodowego klubu rugby.
Obsada: 6 ról męskich.
Druk: "Dialog" nr 8/1982.
Ted, prezes klubu, jest wściekły na Lauriego, trenera, że wyraził się o nim źle w wywiadzie prasowym. Nazwał go tyranem i despotą. Ted postanawia dla dobra klubu załagodzić konflikt, zwłaszcza, że Laurie złożył w związku z tym rezygnację. Wie, że Laurie jest wybitnym trenerem, mimo, że klub ostatnio nie zdobył mistrzostwa. Laurie nie ma zamiaru nikogo przepraszać, pozostaje przy swoim zdaniu. Wchodzi Danny, reprezentant zawodników, zapewnia, że zawodnicy popierają Lauriego i jeśli zarząd go zwolni, to oni nie wyjdą jutro na boisko. On też uważa, że Ted wtyka nos we wszystko i nie ma prawa wtrącać się w sprawy drużyny. Ted nie rozumie o co im chodzi, jest zły, że wydało się ile zapłacił za zawodnika, którego oni nie chcą mieć w drużynie. Danny jest oburzony, że zarząd płaci wielkie pieniądze za kiepskiego zawodnika, a on grając w tym klubie całe życie niewiele zarobił.
Po wyproszeniu Danny'ego Gerry, członek zarządu, próbuje wyjaśnić nieporozumienie między Tedem i Lauriem. Ted uważa, że dobrze reformuje klub, zaczął kupować zawodników, Laurie uważa, że nie tych, co trzeba. Trwa spór o zakup Geoffa, na którego wydali bardzo dużo, a jemu nie chce się grać i nie słucha trenera.
Laurie zostaje z Gerrym, uważa, że Ted jest niekompetentny, jest tylko właścicielem fabryki pasztecików. Gerry mówi mu na marginesie, że Ted z własnej kieszeni wyłożył za Geoffa dodatkowe 10 tysięcy dolarów. Laurie sądził, że jak Ted przeczyta krytyczne oceny w gazecie, to się zawstydzi i sam odejdzie. Gerry śmieje się, że Ted nie ma poczucia wstydu. Żałuje, że wybuchła ta awantura, bo Ted i tak będzie musiał niedługo odejść. Obiecuje, że rozwiąże konflikt, tylko żeby Laurie wycofał swoją rezygnację.
Przychodzi Jock, również członek zarządu. Gdy dowiaduje się, że drużyna zagroziła strajkiem, woła Dannego i próbuje go zastraszyć wyrzuceniem z klubu. Danny uważa, że jeśli naraża się na rozbicie głowy dla tłustych alkoholików z zarządu, to chciałby również dobrze zarabiać. Po jego wyjściu nadal kłócą się o Geoffa.
Ted i Laurie próbują razem napisać oświadczenie do gazety. Kłócą się przy tym nadal o Geoffa.
Laurie pyta Jocka o pogłoski na temat odejścia Teda. Jock tłumaczy, że Ted musi odejść, a zarząd ma świetne pomysły na rozwój klubu - chce kupować zawodników. Dzięki temu drużyna zdobędzie mistrzostwo, a klub nowych członków, a wraz z nimi pieniądze. Laurie zupełnie nie wierzy w świetne interesy Jocka, zwłaszcza, że wszystkie jego dotychczasowe pomysły na biznes zakończyły się klęską i długami. Wolałby, żeby planując zakupy zawodników, pytano o zdanie jego, trenera. Chce wiedzieć, skąd mają pochodzić pieniądze na zakupy. Gerry wyjaśnia, że "ugadał" dwóch bogatych biznesmenów, ale oni nie chcą w zarządzie Teda, więc trzeba będzie go wyrzucić. Tłumaczą mu, że każdy zawodnik ma swoją rynkową cenę. Jedynym, którego mogą sprzedać jest Danny. Laurie się nie zgadza. Tłumaczą mu, że dostanie za to do drużyny trzech innych równie dobrych graczy, a Dannego trzeba szybko sprzedać, bo gra coraz gorzej. Obiecują mu najlepszą drużynę w przyszłym roku.
Zostawiają Lauriego, żeby porozmawiał z Geoffem. Geoff jest pewny siebie, uważa, że jest lepszy od innych zawodników i jego nie dotyczą zasady obowiązujące tamtych. Laurie próbuje wydobyć z niego, dlaczego ostatnio tak źle gra. Geoff wyznaje, że ma dość grania w rugby - "to jakiś idiotyzm - kupa samców ugania się po błocie za kawałkiem świńskiej skóry". Laurie tłumaczy mu, że powinno mu zależeć na klubie, że musi pamiętać o jego świetnej historii. Geoff widzi na razie raczej małe wojny i podgryzanie się wzajemne wśród kierownictwa. Uważa, że zdobycie mistrzostwa wcale nie jest ważne. W końcu przyznaje, że ostatnio bardzo podoba mu się haszysz. Rozmowę przerywa Jock. Teraz on bierze Geoffa na rozmowę, bo uważa, że on to lepiej załatwi.
Geoff częstuje Jocka skrętem. Jock opowiada, że był lepszym trenerem niż Laurie - lubił się bawić, chodził z chłopakami na piwo, a dla Lauriego ważne są tylko treningi. Uważa, że Laurie wygryzł go podstępnie ze stanowiska. Jest coraz bledszy i czuje się coraz dziwniej, zauważa, że przez tego mocnego papierosa robi mu się coś z oczami. Przerywa im Gerry. Przyszedł powiedzieć Jockowi, że już niedługo będą mogli zmusić Teda do rezygnacji. Jock wygaduje się przed Geoffem, że Lauriego też niebawem wyrzucą, że kupią sobie najlepszych zawodników i trenerów.
Laurie jest niezadowolony, że Geoff wziął 10 tysięcy. Geoff nie widzi nic złego w tym, że wziął pieniądze od bogatego głupca. Laurie tłumaczy, że Ted wcale nie jest bogaty, stoi wręcz na skraju bankructwa, ale kocha ten klub. Laurie wie też dlaczego Geoff źle gra - zrozumiał, że nie jest wcale dobrym zawodnikiem. Zapewnia go też, że jeśli jeszcze raz tak źle zagra, przeniesie go do rezerwy.
Wchodzi wzburzony Ted - próbują go zmusić do złożenia rezygnacji. Ted nie chce zrezygnować, uważa, że to on dał klubowi przyszłość. Jock jednak stanowczo stwierdza, że klub nie będzie go ratować za wszelką cenę. Razem z Gerrym tłumaczą mu, jako przyjaciele, że dla klubu będzie korzystniej, jeśli ustąpi. Klub to przedsiębiorstwo, które nie może sobie pozwolić na lojalność wobec jednostki. Ted jeszcze chce się bronić, twierdzi, że nic nie zrobił tej striptizerce, o której pobicie go oskarżają. Gerry i Jock przekonują go jednak i sam składa rezygnację, nie chce walczyć, skoro klub wpadł w ręce takich ludzi jak Jock i Gerry.
Po jego wyjściu Laurie przypomina sobie, jak niedawno jakaś striptizerka wychodziła po rozmowie z Jockiem i Gerrym. Oni twierdzą, że to był ktoś inny. Laurie uważa Jocka za wyjątkowego drania, przypomina mu jego ostatni mecz, gdy celowo i brutalnie ciężko pobił zawodnika słabszego od siebie. Jock jest wściekły, wygaduje się, że Lauriego też wkrótce zwolnią i będą mieli trenera z prawdziwego zdarzenia. Laurie jest urażony - nie mógł zdobyć mistrzostwa z takim zespołem, bo Jock nie zgadzał się na kupowanie zawodników. A jeśli on będzie miał paru dobrych ludzi, wygra wszystkie mecze. Gerry uważa, że powinni mieć pewność zdobycia pucharu, w końcu stoją za tym pieniądze, nie mogą ryzykować tak dużej sumy tylko z sympatii do niego. Laurie oskarża Jocka, że sabotował własny klub przez osiem lat, żeby się na nim zemścić. Uważa, że Jock był brutalnym zawodnikiem i złym trenerem i nie zasługuje na bycie prezesem klubu. Laurie zdejmuje ze ściany swoją fotografię, zapewniając, że kocha ten klub i kocha rugby, ale dopóki będą tu Gerry i Jack, jego fotografia na ścianę nie wróci. Gerry odpowiada, że nie kocha klubu i nie przepada za rugby, dla niego to jest biznes.
Laurie zostaje sam, zbiera się do wyjścia, gdy wchodzi Geoff. Chce oddać Tedowi 10 tysięcy. Laurie prosi go, żeby jutro dobrze zagrał i grał na najważniejszej pozycji. Jeśli wygrają jutrzejszy mecz, trudno będzie wyrzucić trenera odnoszącego sukcesy. Zagląda Danny. Jego też trener prosi, żeby jutro dał z siebie wszystko. Gdy Danny pojmuje, że dzięki temu nie wyrzucą Lauriego i nie zastąpią go najsroższym trenerem wśród rugbistów, zgadza się. Widząc, że Laurie zabiera swoje zdjęcie, postanawiają zabrać też pozostałe zdjęcia sławnych członków klubu, bo w takiej atmosferze na pewno źle by się czuli. Danny upuszcza przy tym z premedytacją fotografię Jocka.
Wchodzą Gerry i Jock, są zaskoczeni. Zawodnicy tłumaczą, że mają nadzieję, że widząc pustą ścianę, zarząd się opamięta. Gerry i Jock podziwiają Lauriego, że przeciągnął na swoją stronę już nawet Geoffa.
Gdy Gerry i Jock zostają sami, kłócą się. Jock chce sprzedać również Geoffa. Gerry każe mu raczej wytrzeźwieć przed zebraniem. Wychodząc zostawiają za sobą ogołoconą salę konferencyjną.
Ukryj streszczenie